W Monachium odkryto groby czterech polskich księży więzionych przez Niemców podczas II Wojny Światowej. Informację o odnalezieniu kości byłych osadzonych z KL Dachau potwierdziła administracja cmentarza Perlacher Forst.
Czterej polscy duchowni: Narcyz Turchan, Michał Woźniak, Stefan Grelewski i Ludwik Roch Gietyngier zostali po śmierci uznani za męczenników za wiarę. Miejsca ich pochówku do tej pory były uznawane za nieznane. O znalezieniu grobów poinformowało Stowarzyszenie „Błogosławieni Męczennicy z Dachau”, a informację potwierdziła administracja cmentarza Perlacher Forst w Monachium. Nazwiska polskich księży odnaleziono na liście urn z prochami więźniów obozu.
Badacze, aż do tego momentu utrzymywali, że duchowni mogli zostać zamordowani w innym miejscu. Jedna z hipotez wskazywała na niemiecki obóz koncentracyjny w austriackim ośrodku do masowych mordów na zamku Hartheim koło Linz. Miano ich tam zagazować. Tak przynajmniej wynikało z dokumentacji administracji obozu w Dachau.
Zobacz także: Ocalały z Holokaustu o izraelskim ministrze: Katz to głupi idiota, który uwłacza Polakom
Według najnowszego odkrycia wersja wydarzeń mogła być jednak zgoła inna. Stowarzyszenie „Błogosławieni Męczennicy z Dachau” przypuszcza, że księża zmarli podczas transportu z wycieńczenia lub zostali zagazowani spalinami samochodowymi. Miało to nastąpić między listopadem 1941, a majem 1942. Szczątki polskich duchownych Niemcy spalili w krematorium w Monachium, a następnie złożyli na tamtejszym cmentarzu. Na dzień dzisiejszy urny znajdują się właśnie w Perlacher Forst, w częśći cmentarza pośwecionej ofiarom nazistowskich Niemiec.
Obóz koncentracyjny w Dachau powstał niedługo po przejęciu przez Hitlera władzy w Niemczech w 1933 roku. Do 1945 roku przez obóz przeszło ponad 200 tys. osób. Od 1940 roku trafiło tam ponad 2 700 duchownych wyznań chrześcijańskich z całej Europy. Większość z tej liczby zamordowanych pochodziła z Polski. Do tej pory Kościół Katolicki beatyfikował ponad 50 kapłanów.
Źródło: / nczas.com, dw.com /