Robert Biedroń nie chce jednoznacznie odpowiedzieć kto finansuje jego partię polityczną. Jak zapowiada dopiero pod koniec 2019 roku opublikuje stosowne dokumenty. Póki co finansowanie nowej skrajnie lewicowej Wiosny jest niejawne.
Takie są reguły prawne, zobowiązuje nas do tego ustawa, nie możemy ujawniać informacji finansowej wcześniej
– ucina polityk. Sekretarz generalny tego ugrupowania Krzysztof Gawkowski, współpracownik Biedronia wypowiada się w podobnym tonie.
Niejasne finansowanie partii Biedronia
Robert Biedroń deklaruje, że Wiosna jest finansowania z wpłat ludzi. W tej sprawie nie mam nic do ukrycia. To państwo za to zapłaciliście, ale nie ze spółek skarbu państwa, nie z pieniędzy z subwencji, czy dotacji dla partii politycznych, bo takich nie dostajemy. To ludzie wpłacają takie kwoty, które zobaczycie państwo w naszym sprawozdaniu pod koniec roku transparentnie – stwierdził na konferencji prasowej. Nie chciał jednak mówić o szczegółach.
Dziennikarz Witold Gadowski nie ma złudzeń, że nowa inicjatywa jest sponsorowana przez podejrzane osoby.
Jak donosi portal wPolityce.pl koszt zorganizowania tak hucznej konwencji wyborczej Roberta Biedronia to koszt od 800 tys zł do nawet 1,5 mln zł!