Arcybiskup Gądecki porównuje „Kler” do hitlerowskiej propagandy i zaznacza – Nie poszedłem na niego, bo nie jestem pozbawiony rozumu.
szef #KEP abp Stanisław #Gądecki w #RozmowaRMF: proboszczowie mi mówią, że po filmie Kler ludzie tak jak chodzili do kościoła, tak chodzą i jak się spowiadali, tak się spowiadają
— Gość Ziemca w RMF FM (@GoscZiemcaRMF) 22 grudnia 2018
Kiedy nakręcono film mający denigrować Żydów. Oni zostali przedstawieni w trzech osobach. Według tych najgorszych, jakoby rzekomo ich skłonności. I to zostało tak zręcznie spreparowane, że ludzie byli tym wstrząśnięci i wielu ludzi odstręczyło to wtedy od Kościoła i ułatwiło postęp hitleryzmu – mówił na antenie Polsat News przewodniczący KEP.
Arcybiskup dodał również, że jest zaskoczony popularnością filmu – według niego przypomina mu to sukces “Żyd Süss” – niemiecki film propagandowy z 1940 roku.
Czytaj więcej: Ks. Isakowicz-Zaleski ostro o Smarzowskim: “Kler to propagandowa agitka”
To nie pierwszy duchowny, który w tak ostrych słowach mówi o filmie Smarzowskiego. Według ks. Isakowicza-Zaleskiego obraz został przedstawiony w sposób karykaturalny, a główny temat został przez Smarzowskiego spalony.
Brak jest choćby jednej pozytywnej postaci w sutannie bądź habicie. To bardziej film propagandowy, niż artystyczny obraz poruszający ważny temat społeczny – powiedział dla portalu DoRzeczy.pl duchowny.