Jak podaje Marcin Wyrwał, dziennikarz Onetu, SBU sprawdza, czy Kozłowska naruszyła przepis, który zakazuje działań „zmierzających do zmiany granic terytorium lub granicy państwowej Ukrainy”.
Ludmiła Kozłowska została wydalona w sierpniu z terytorium Polski. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych wpisało Kozłowską do Systemu Informacyjnego Schengen (SIS), który pozwala na sprawdzanie osób przekraczających granicę strefy Schengen. Prezes Fundacji Otwarty Dialog została oznaczona najwyższym alertem.
Aktualnie ukraińskie SBU wszczęło w jej sprawie dochodzenie stawiając zarzuty o zdradę stanu i oszustwo wielkich rozmiarów.
SBU w Użhorodzie wszczęło dochodzenie przeciw Kozłowskiej. Wśród zarzutów próba naruszenia integralności UA i zdrada stanu. Kozłowska: “Dochodzenie w malym miasteczku może być efektem korupcji i wpływu rosyjskich służb. Chodzi o umożliwienie podsłuchów i dostęp do naszych kont” pic.twitter.com/BKE0FPBACX
— Marcin Wyrwał (@Wyrwal) 10 października 2018
Dochodzenie w małym miasteczku może być efektem korupcji i wpływu rosyjskich służb. Chodzi o umożliwienie podsłuchów i dostęp do naszych kont – komentuje sprawę Ludmiła Kozłowska.