Jak donoszą rosyjskie media, nie żyje Aleksander Zacharczenko, przywódca samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej.Zginął on w wybuchu, do którego doszło w kawiarni w Doniecku.
Informacje o śmierci Zacharczenki potwierdziła Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU). Jej zdaniem padł on ofiarą wewnętrznych konfliktów wśród separatystów.
– Tak, według naszych informacji doniesienia te są prawdziwe. Uważamy, że jest to wynik konfliktów międzyfrakcyjnych – ogłosiła rzeczniczka SBU Ołena Hitlanska w rozmowie z gazetą internetową ,,Ukraińska Prawda”.
[OPINIA] Piotr Błaszkowski: Orban w Siedmiogrodzie, a kwestia polska
Naczelnik biura szefa SBU Ihor Huskow powiedział jednak, że śmierć Zacharczenki może być też wynikiem działań rosyjskich służb specjalnych. –Nie wykluczamy dążenia rosyjskich służb specjalnych do usunięcia figury, która – według naszych informacji – przeszkadzała Rosjanom i stała się niepotrzebna – zaznaczył Huskow.
Zacharczenko od lat był jednym z przywódców prorosyjskich separatystów. Od 2014 był premierem samozwańczej Republiki. Miał 42 lata.