Poseł Robert Winnicki został uznany winnym znieważenia policjanta. Polityk będzie musiał zapłacić łącznie 20 tysięcy złotych.
Sąd zdecydował o wymierzeniu grzywny w wysokości 10 tysięcy złotych oraz kolejnych 10 tysięcy nawiązki na cel społeczny. Sprawa dotyczy wydarzeń z 2014 roku, gdy poseł znieważył ówczesnego szefa policji Marka Działoszyńskiego.
Przypomnijmy okoliczności, w których Robert Winnicki określił Marka Działoszyńskiego mianem „bandyty” i „politycznego pachołka” rządzących wówczas PO i PSL.
Walka z Marszem Niepodległości
Działoszyński był komendantem głównym Policji od stycznia 2012 do lutego 2015 roku. W trakcie kolejnych Marszów Niepodległości odbywających się w tych latach kierowana przez niego służba dopuszczała się skandalicznych zachowań wobec uczestników patriotycznej manifestacji.
Co roku eskalowano napięcie dokonując masowych, wielokrotnych zatrzymań i rewizji w autobusach uczestników Marszu, nachodząc wcześniej organizatorów wyjazdów w całym kraju, tworząc atmosferę konfrontacji i wrogości na długo przed wydarzeniem.
Czytaj także: Muzeum Auschwitz wypożycza antypolski komiks. “Polacy przedstawieni jako świnie”
W trakcie trwania marszów 11 listopada w tych latach oddziały policyjne zachowywały się brutalnie wobec uczestników a ich interwencje zmierzały do rozbicia Marszu. Jedynie dzięki nadludzkim wysiłkom organizatorów i heroicznym działaniom Straży Marszu Niepodległości udawało się co roku uniknąć scenariusza kompletnego chaosu i zagrożenia dla zdrowia oraz życia ludzkiego.
W 2012 roku siły policyjne brutalnie zaatakowały Marsz Niepodległości już na starcie, na rondzie Dmowskiego. W 2013 tworzyły bardzo niebezpieczne sytuacje na trasie przemarszu i według informacji ujawnionych w tzw. „aferze taśmowej” specjalne jednostki miały dokonać prowokacji z podpaleniem budki przy ambasadzie rosyjskiej na polecenie szefa MSWiA Bartłomieja Sienkiewicza. W 2014 roku oddziały prewencji zaatakowały czoło Marszu blokując całą manifestację na moście Poniatowskiego.
“Bandyta w mundurze”
W dniach poprzedzających Marsz Niepodległości 2014 oraz samego 11 listopada siły policyjne dokonywały masowych najść, nękania oraz wielokrotnych zatrzymań autobusów uczestników patriotycznej manifestacji.
W drodze do Warszawy blokowano m.in. wielu członków Straży Marszu, którzy zmierzali do stolicy by zapewnić bezpieczeństwo uczestnikom imprezy. Jak zwykle – policja w radykalny sposób eskalowała napięcie. W takich właśnie okolicznościach prezes Ruchu Narodowego podczas konferencji prasowej poprzedzającej Marsz określił Działoszyńskiego mianem „politycznego pachołka” rządzących a jego zachowania jako szefa policji bandyckimi.
Obejrzyj:
W 2015 roku liczba uczestników Marszu po raz kolejny wzrosła. Zmienił się komendant główny Policji a Marek Działoszyński po odejściu ze służby wystartował bez sukcesu w wyborach do Sejmu z list PSL. W 2015 roku Marsz Niepodległości przebiegł spokojnie i po raz pierwszy od wielu lat – bez ataku ze strony sił policyjnych na uczestników oraz masowych prześladowań.
Robert Winnicki zapowiedział, że decyzję o apelacji podejmie po zapoznaniu się z sentencją wyroku na piśmie, jednak wskazuje, że proces prowadzony był nierzetelnie a większość jego wniosków dowodowych – odrzucona. Wbrew pojawiającym się pogłoskom w tej sprawie wyrok nie uniemożliwia mu kandydowania w wyborach w najbliższych latach.