[NASZ WYWIAD] Rzewuski: “Frankowicze żądają sprawiedliwości”

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!

Z Markiem Rzewuskim, wiceprezesem Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu rozmawiamy na temat polskiego problemu nieuczciwych kredytów waloryzowanych do franka szwajcarskiego.

 

[MediaNarodowe.com]: Banki lansują tezę, iż to polski podatnik ma ponosić koszty nieodpowiedzialności  tzw. “frankowiczów”. Jak na to odpowiada Stowarzyszenie SBB?

Po pierwsze poszkodowani przez banki nic nie chcą od podatnika. To właśnie banki korzystają  z wielu przywilejów, takich jak m.in. niekonstytucyjnych Bankowy Tytuł Egzekucyjny. To wszyscy Polacy składają się na gigantyczne zyski sektora bankowego. A z ponad 100 MLD zł zysków w ciągu ostatnich lat aż 66 MLD zł zostało wysłane do zagranicznych właścicieli banków.

W przypadku problemu tzw. kredytów walutowych to brak jego rozwiązania powoduje, że Polacy tracą kolejne miliardy. Jak wyliczył Narodowy Instytut Studiów Strategicznych rozwiązanie problemu przyniesie korzyści gospodarce i  podatnikom, gdyż obecnie gospodarka traci 22 mld zł PKB rocznie, a około 3,5 mld złotych traci budżet państwa w wyniku uszczuplonych podatków. Tym bardziej, że wiele osób mających problemy ze spłatą kredytu przestaje płacić podatki czy też składki ZUS.

 

[MediaNarodowe.com]: Na czym faktycznie polega problemem tzw „frankowiczów”?

Główną przyczyną problemu jest przerzucenie całego ryzyka na klienta. Po pierwsze klient nie może liczyć, iż kurs spadnie poniżej 0 zł, a jak wiadomo od 2 zł kurs CHF wzrósł do ponad 4 zł. Tutaj klient ma ryzyko, które nie ma granicy. Banki skutecznie broniły się przed ryzykiem walutowym poprzez tzw. instrumenty pochodne, spychając całe ryzyko na klienta.  Jednak nie koniec na tym, bo jednocześnie wspomniane instrumenty finansowe zabezpieczające ryzyko banku przyczyniały się do wzrostu ryzyka po tronie klienta. To właśnie te zabezpieczenia ryzyka banków spowodowały presję na kurs franka, nie tylko w Polsce, ale w całej Europie Środkowo Wschodniej. O tym że tak właśnie się stało wiemy z dokumentu MFW. Winą banku nie jest to, że takie zabezpieczenia stosowały, ale to, że nie poinformowały one o nich swoich klientów i nie poinformowały o ryzyku walutowym wzrostu kursu, które same dla nich stwarzają. Nie dały też żadnej możliwości, aby klient również wykupił ubezpieczenie od tego ryzyka.

 

[MediaNarodowe.com]: Ale może ci ludzie właśnie są sobie winni? Jakby frank był po złotówkę to byście pewnie siedzieli cicho i nie domagali się zamiany na kredyty złotowe?

Ryzyko walutowe, które zgotowały  banki swoim klientom nie są jedynym problemem. Istotnym problemem są niezgodne z prawem zapisy w umowach, pozwalające bankom dowolnie ustalać saldo kredytu i wysokość raty. Jeżeli banki pozwalają sobie na takie zapisy i nie ponoszą z tego tytułu żadnych konsekwencji, to mogą to robić coraz częściej i w sposób coraz bardziej zuchwały. Słysząc o tym że banki pozostają bezkarne łamiąc prawo “lampka ostrzegawcza” powinna zapalić się każdemu, kto ma jakikolwiek kontakt z bankiem i korzysta z ich produktów. Jeżeli w tej sytuacji odpuścimy bankom to tak, jakbyśmy uznali, że od dziś kradzież jest dozwolona.

 

[MediaNarodowe.com]: Jeżeli banki są winne, to dlaczego nie idziecie do sądów?

Wielu pokrzywdzonych “frankowiczów” już poszło do sądów, wielu przygotowuje pozew.

Masowa ilość sprawiedliwych wyroków, zgodne z zapisami prawa zwyczajnie doprowadzi banki do ruiny. Tych pozwów przybywa każdego dnia, co stanowi wysokie koszty dla budżetu. I są to też kolejne koszty, które ponosimy na rzecz banków. Sądy nie są przygotowane na tak dużą liczbę spraw “frankowych” o czym mówi samo środowisko sędziów. Strona bankowa wie o tym, że sądownictwo w Polsce nie będzie w stanie podołać wyzwaniu, dlatego właśnie mówi o tym, byśmy “szli do sądu”. Oni wiedzą, że te sprawy ciągnąć się będą latami, a w tym czasie banki zdążą już zlikwidować swoje podejrzane interesy w Polsce. Ten proceder już trwa. Takich banków, które stosują złodziejską taktykę “bierz forsę i w nogi” jest już kilka. Albo już z Polski całkowicie wyszły pozostawiając pseudobanki działające wirtualnie, tak jak BPH – bez oddziałów, albo się do tego przymierzają.

 

[MediaNarodowe.com]: Czy wobec tego Polska nie powinna też domagać się odszkodowań za straty, które spowodowały zagraniczne banki w Polsce?

W dobie rozważań na temat odszkodowań dla Polski ze strony Niemiec warto również przygotować się do takiego pozwu, w którym to Państwo Polskie domaga się odszkodowań od korporacji, które w sposób jawny złamały i nadal łamią prawo. Dużym błędem ze strony Polski jest nieprzestrzeganie dyrektywy unijnej 93/13. Powstała ona właśnie po to, by chronić klientów przed nieuczciwymi korporacjami.
“Obrońcy demokracji” w Polsce dostrzegają domniemane krzywdy, które czynione były sędziom  Trybunału Konstytucyjnego czy obecne zagrożenia dla sędziów Sądu Najwyższego. Nawet próchniejące drzewa w puszczy są dla nich ważniejsze niż krzywda ich rodaków, która spotyka ich ze strony banków. Dlaczego “obrońcy demokracji” nie protestują, że w Polsce łamane jest prawo i nieprzestrzegana jest dyrektywa unijna 93/13? Stowarzyszenie Stop Bankowemu Bezprawiu wysłało pismo, w którym wzywamy Komisję Europejską do walki z faktycznie łamanymi prawami obywateli Unii Europejskiej w Polsce. Domagamy się w nim przestrzegania prawa w Unii Europejskiej, w szczególności przez korporacje finansowe. Domagamy się w nim również wymuszenia stosowania dyrektywy 93/13 przez polski wymiar sprawiedliwości. Jeżeli w Polsce faktycznie przestrzegane by było to prawo, to żadna ustawa nie byłaby potrzebna ani dla “frankowiczów”, ani dla żadnej innej grupy klientów, bo to  ona chroniła by nas przed korporacjami łamiącymi prawo.

 

[MediaNarodowe.com]: Jeżeli sprawa jest tak oczywista, to dlaczego dotychczas nie udało się jej rozwiązać?

Banki mają wystarczająco dużo środków, by kupić opinie środowisk naukowych, by zjednać sobie i “przekabacić” na swoją stronę polityków z prawie każdej opcji politycznej. W mediach nawet kiedy emitoany jest obiektywny program o naszej sprawie to przed i po programie pojawiają się reklamy banków. Banki za podział łupu ściąganego od Polaków są wstanie zapewnić sobie lojalność wielu osób.  Przykładem takiej osoby jest Pan Dariusz Rosati zasiadający od lat w radzie nadzorczej Banku Millenium. Będą jednocześnie Europosłem nie ma możliwości, aby działał na szkodę swojego pracodawcy. Takich przypadków jest tysiące ale szczególnie bulwersujący jest przykład byłego Przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego,  który obecnie dostał w „nagrodę” posadę w niemieckim mBanku. Można patrzeć jedynie ze smutkiem na to, co się obecnie dzieje w Polsce i UE. Urzędnicy są ulegli korporacjom, które drenują Polskę od lat. My mówimy, że w Polsce rządzi Bankokracja a nie Rząd.  I to właśnie Polacy muszą zrozumieć przede wszystkim, aby potem móc to zmienić.

Po tej rozmowie chciałbym, żeby zapamiętane zostało to, że gospodarka jest systemem naczyń połączonych. Nie możemy być obojętni na to, że jakaś grupa ludzi jest tłamszona, wyrzucana poza nawias społeczny w wyniku nieuczciwych działań silniejszego podmiotu bez zahamowań moralnych. Nie możemy się na to godzić, bo to, że ta grupa Polaków, która niczym nie zawiniła, zostanie bez majątku, bez szansy na godne życie sprawia, że cała polska gospodarka na tym cierpi. Człowiek obrabowany przez bank nie zapłaci w sklepie osiedlowym, nie skorzysta z usług lokalnych rzemieślników. Jako Polacy musimy jednoczyć się w walce przeciwko wszelkim formom łamania prawa i nie możemy chować głowy w piasek tłumacząc się “bank mu zabrał majątek, bo widocznie sam był sobie winny”. W przypadku, kiedy złamane zostało prawo – klient nie jest temu winny. Liczymy na to, że uda się znaleźć i przekonać grupę uczciwych posłów do głosowania za projektem uwalniającym nas od nieuczciwych instrumentów finansowych, który będzie korzystny dla wszystkich Polaków, a ludzi winnych łamania prawa i osoby decyzyjne, które do tej pory patrzą na to obojętnie uda się niebawem rozliczyć z popełnionych przez nich zbrodni na narodzie polskim.

Dziękujemy za rozmowę.

Dodano w Bez kategorii

POLECAMY