uchodźcy

Warszawa, 28.03.2022. Punkt noclegowy dla uchodźców z Ukrainy zlokalizowany w hali CRS Bielany w Warszawie. / Fot. PAP/Piotr Nowak Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

  • Uchodźcy z Ukrainy obawiają się Szwecji i nie chcą uciekać przed wojną do tego kraju
  • Sprawę nagłośniły szwedzkie media, wskazując na lęk Ukraińców przed strzelaninami, przestępczością oraz odebraniem dzieci przez władze
  • Wśród Ukraińców panuje przekonanie, że Szwecja jest krajem mafijnym
  • Szwedzcy wolontariusze mają problem, by namówić zbiegających przed wojną do wyjazdu na północ
  • Zobacz także: Aleksander Kwaśniewski: To będzie długotrwała wojna, która będzie miała różne fazy

Uchodźcy nie chcą skorzystać ze szwedzkiej gościnności

Szwedzcy wolontariusze, którzy przyjechali do Polski po uchodźców wojennych z Ukrainy, mieli problem ze znalezieniem osób, które chciałyby wyjechać do ich kraju. Ukraińcy obawiają się podróży do Szwecji m.in. dlatego, że słyszeli o strzelaninach z udziałem zorganizowanych grup przestępczych.

– informują lokalne media.

Sprawę opisuje dziennik “Dagens Nyheter, który z niepokojem donosi o złej sławie, jaką cieszy się Szwecja w oczach Ukraińców. Gazeta poinformowała o inicjatywie gminy Graestorp w południowej części kraju, której władze zdecydowały się wysłać do Polski po uciekinierów z Ukrainy dwa autokary. W Zamościu okazało się jednak, że niełatwo jest znaleźć chętnych; zamiast planowanych 100 osób ostatecznie zabrano do Szwecji 72 osoby w wieku od 2 do 72 lat.

Wiele osób w krajach Europy Wschodniej słyszało, że Malmö to bardzo niebezpieczne miasto. A Szwecja to kraj mafijny, gdzie codziennie zabija się ludzi i strach wyjść na ulicę.

– przytacza w rozmowie z dziennikiem jeden z wolontariuszy.

Z kolei inny szwedzki wolontariusz Jimmy Hemmingsson w rozmowie z lokalnym radiem twierdzi, że Ukraińcy są przekonani, iż państwo odbiera rodzicom dzieci.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Onet

Katyń gazeta IPN Przystanek Historia

Katyń gazeta IPN Przystanek Historia / Katyń gazeta IPN Przystanek Historia

Niemcy ujawnili publicznie zbrodnie dokonaną przez Rosjan w lesie katyńskim 13 kwietnia 1943 roku. Katyń stał się symbolem zagłady polskiej inteligencji dokonanej podczas II wojny światowej przez rosyjskich komunistów. Zbrodni podobnej do tej, jaka na Polakach dokonali niemieccy naziści w ramach akcji AB.

Rosja sowiecka i Niemcy nazistowskie razem

Rosja sowiecka (wraz z nazistowskimi Niemcami) napadła na Polskę we wrześniu 1939 roku. Podobnie jak Niemcy, tak i Rosjanie, metodycznie eksterminowali naród Polski. Pierwszymi ofiarami okupantów w czasie II wojny światowej stała się polska inteligencja. Wiosną 1940 roku, na polecenie władz ZSRR, funkcjonariusze NKWD wymordowali co najmniej 21 768, a być może i 27 tysięcy, przedstawicieli polskiej elity, w tym ponad 10.000 oficerów zawodowych i rezerwy wojska, oraz funkcjonariusz Policji Państwowej, Korpusu Ochrony Pogranicza, Straży Granicznej i Służby Więziennej. Ponad 60.000 krewnych ofiar sowieci deportowali do Kazachstanu, duża część deportowanych zmarła w drodze i na wygnaniu.

Zwłoki zamordowanych sowieci zakopali w dołach w Katyniu, Miednoje, Charkowie, Bykowni i w innych do dziś nieustalonych miejscach. Skrępowanych drutem kolczastym Polaków sowieci mordowali strzałem w tył głowy, w więzieniach NKWD lub bezpośrednio nad dołami śmierci. Do dołu sowieci wrzucali do 250 zwłok pomordowanych.

W 1941 roku nastąpił atak Niemiec na ZSRR – Niemcy wyprzedzili atak sowietów na Niemcy. W 1943 Niemcy rozpoczęli ekshumacje dołów ze zwłokami w Katyniu. W ekshumacjach uczestniczył Międzynarodowy Czerwony Krzyż i Polski Czerwony Krzyż za zgodą Armii Krajowej. Świadkami ekshumacji byli — Ferdynand Goetel, Józef Mackiewicz, ksiądz Stanisław Jasiński, Leon Kozłowski i Jan Emil Skiwski. Niemcy ekshumowali 4243 ciała. Zidentyfikowano 2730 z nich. Ekshumacje przerwało zajęcie tych terenów przez Armię Czerwoną.

Rosyjskie kłamstwa o Katyniu

Od 1943 sowieci uparcie twierdzili, że Polaków w Katyniu zamordowali Niemcy. Kłamstwa sowietów wspierali Amerykanie i Brytyjczycy, którzy zakazali pisania o sowieckiej odpowiedzialności za Katyń w czasopismach polskich wydawanych na zachodzie, w tym w prasie Polskich Sił Zbrojnych. Po wojnie w PRL represjami komuniści karali za mówienie prawdy o Katyniu. Cenzura zakazała pisania prawdy o Katyniu.

Od czasów transformacji ustrojowej rządy ZSRR i Rosji prowadzą akcję szerzenia kłamstw o rzekomych mordach, które na sowieckich jeńcach mieli rzekomo dokonywać Polacy (w rzeczywistości jeńcy umierali w wyniku powszechnych epidemii). Celem tej akcji jest wmówienie ludziom, że Katyń był słuszną zemstą na rzekomych mordercach sowieckich żołnierzy. Równocześnie w debacie publicznej w Rosji neguje się równocześnie sowiecką odpowiedzialność za zbrodnie w Katyniu.

Józef Mackiewicz świadkiem ekshumacji

Jak informuje strona internetowa IPN „w maju 1943 roku Józef Mackiewicz, za zgodą Komendy Okręgu Wileńskiego Armii Krajowej, przyjął zaproszenie Niemców i pojechał do Katynia, gdzie był świadkiem ekshumacji zamordowanych przez NKWD oficerów polskich. Po powrocie udzielił wywiadu pt. ”Widziałem na własne oczy” „Gońcowi Codziennemu” (nr 577 z 3 czerwca)” tym samym pisarz podpisał na siebie sowiecki wyrok śmierci.

By unikać śmierci z rąk sowietów, ewakuował się na zachód. „Na emigracji na zlecenie Biura Studiów 2. Korpusu i generała Andersa, Mackiewicz przygotował pracę „Zbrodnia katyńska w świetle dokumentów 1945-1946”. Była to pierwsza, szczegółowo udokumentowana praca polskiego autora wskazująca na Stalina i NKWD jako sprawców mordu katyńskiego. […]

W 1948 roku ukazało się w Londynie pierwsze wydanie napisanej przez Mackiewicza książki ”Zbrodnia katyńska w świetle dokumentów” z przedmową gen. W. Andersa, bez nazwiska autora. W 1949 roku pisarz wydał książkę o sowieckiej zbrodni katyńskiej w języku niemieckim w Szwajcarii p.t. ”Katyn – ungesühntes Verbrechen”. Dwa lata później ukazało się angielskie jej wydanie ”The Katyń Wood Murders”, które stało się podstawą przekładów na wiele języków. W roku 1952 roku Mackiewicz zeznawał przed Specjalną Komisją Śledczą do Zbadania Faktów, Dowodów i Okoliczności Mordu w Lesie Katyńskim Izby Reprezentantów Kongresu Stanów Zjednoczonych tzw. Amerykańską Komisją Maddena jako jeden z głównych świadków tej zbrodni”.

Dmitrij Pieskow

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow / Fot. Youtube/BBC News

  • ​Dmitrij Pieskow udzielił wywiadu telewizji PBS, gdzie komentował bieżącą sytuację geopolityczną oraz dostawy rosyjskich surowców do Europy
  • Rzecznik Władimira Putina powiedział, że nie wie co się stanie, jeżeli Unia Europejska odmówi płatności za rosyjski gaz rublami
  • Polityk stwierdził, że w przypadku zapadnięcia ostatecznej decyzji rosyjskie władze “przeanalizują, co można zrobić”
  • Pieskow podkreślił, że Rosja nie zamierza prowadzić działalności charytatywnej i dostarczać gazu za darmo
  • Zobacz także: Jarosław Kaczyński: Nie da się wykluczyć rozszerzenia wojny poza Ukrainę

Dmitrij Pieskow o dostawach gazu

W poniedziałek państwa zrzeszone w grupie G7 odrzuciły żądania Władimira Putina, by płatności za surowce rozliczać w rosyjskim rublu. Wcześniej rosyjski prezydent podjął decyzję wymuszenia na Europie płatności rublem z powodu zamrożenia rosyjskiego złota i rezerw walutowych trzymanych za granicą.

W kwestii dostaw gazu wypowiedział się rzecznik prezydenta Dmitrij Pieskow.

Zdecydowanie nie zamierzamy angażować się w działalność charytatywną i za darmo wysyłać gaz do Europy Zachodniej.

– zakomunikował Pieskow w rozmowie z telewizją PBS.

Nie ma płatności – nie ma gazu. 

– dodał polityk.

Europa nie chce płacić rublem

Będziemy przestrzegać umów. Żądanie zapłaty w rublach jest jednostronnym i wyraźnym naruszeniem już istniejących umów.

 – mówił niemiecki minister gospodarki Robert Habeck.

Z kolei polski PGNiG wskazywał, że nie ma możliwości, by płacić za dostawy gazu w rublach.

Kontrakt, którego szczegółów zdradzać nie mogę, przewiduje sposób regulowania płatności. To nie jest tak, że kontrahent może sobie dowolnie, życzeniowo zmieniać sposób regulowania płatności. Będziemy realizować kontrakt, tak jak jesteśmy do tego zobowiązani.

– tłumaczył prezes PGNiG Paweł Majewski. 

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

RMF 24

Aleksander Kwaśniewski

Aleksander Kwaśniewski w programie red. Beaty Lubeckiej / fot. youtube/Radio ZET

  • Aleksander Kwaśniewski gościł we wtorek na antenie Radia ZET, gdzie mówił o wojnie ukraińsko-rosyjskiej
  • Były prezydent ocenił, że początkowy plan Putina na stworzenie rządu marionetkowego w Kijowie nie powiódł się
  • Zdaniem byłej głowy państwa, ukraińscy dowódcy doskonale radzą sobie z wojskami rosyjskimi
  • Kwaśniewski stwierdził, że Władimir Putin dąży do podboju całej Ukrainy i jest zdeterminowany prowadzić działania ofensywne tak długo, jak będzie to według niego konieczne
  • Zobacz także: Politico: Przywódcy Niemiec służą jako pożyteczni idioci Putina

Aleksander Kwaśniewski o wojnie na Ukrainie

Ta wojna będzie długotrwała, dlatego że plan Putina, żeby zdobyć Ukrainę szybko i mieć własny rząd w Kijowie nie powiódł się. Ukraińcy bronią się dzielnie.

– mówił Kwaśniewski w rozmowie z red. Beatą Lubecką.

Ukraińscy dowódcy prowadzą tę wojnę dobrze, nie konfrontując się tak na 100 procent z Rosjanami, a bardziej metodami partyzanckimi. Prognoza nie tylko Biedna, ale większości ekspertów skłania się do przekonania, że to jest raczej długotrwała wojna, która będzie miała różne fazy, a obok będą toczyły się rozmowy.

– ocenił były prezydent.

Kwaśniewski zwrócił uwagę na katastrofę humanitarną, która odbywa się obok działań zbrojnych. Były prezydent dodał również, że Władimir Putin “nie zmienił swojego zasadniczego planu”.

On chciałby mieć całą Ukrainę w swoich rękach. Natomiast robi to, co jest dzisiaj możliwe z punktu widzenia wojskowego. Nie powiodły się marzenia o trzydniowej, szybkiej, udanej wojnie, więc w tej chwili raczej wojskowi decydują o tym, czy przegrupowywać siły bardziej na wschód w stronę Doniecka i Ługańska, czy może wokół Kijowa.

– tłumaczył Kwaśniewski, dodając, że “spodziewa się jeszcze wielu zwrotów akcji”.

Moim zdaniem plan Putina jest od początku jasny. On uważa Ukrainę za część swojej wielkiej Rosji i będzie dążył do tego, żeby ją mieć w całości. Dlatego z punktu widzenia politycznego cel Putina się nie zmienia, chyba że nastąpią jakieś wewnętrzne turbulencje w samej Rosji, które każą mu szukać rozwiązania wyjścia z twarzą z sytuacji, którą sam stworzył.

– mówił gość Lubeckiej.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Do Rzeczy

Olaf Scholz

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz / fot. PAP/EPA/SEAN GALLUP / POOL Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

  • Publicysta Politico Matthew Karnitschnig wytknął Niemcom nie tylko miękkie podejście do Rosji, ale również “polityczną naiwność”
  • Dziennikarz porównuje obecną sytuację w Europie do czasów poprzedzających II wojnę światową
  • Publicysta bez skrupułów krytykuje Angelę Merkel i szesnaście lat jej rządów, które rozzuchwaliły putinowską Rosję
  • Zobacz także: Ukraiński żołnierz zwrócił się do prezesa PiS: “Panie Jareczku kochany…” [+WIDEO]

Politico krytykuje przywódców Niemiec

To było niczym innym jak katastrofalną pomyłką, która zapewni Merkel miejsce w panteonie politycznej naiwności obok Neville’a Chamberlaina.

– pisze na łamach Politico Matthew Karnitschnig.

Publicysta niezwykle surowo patrzy na niemiecką politykę względem Rosji. Dziennikarz przypomina o sytuacjach z poprzednich lat, kiedy to cichy sojusz niemiecko-rosyjski rozwijał się w najlepsze.

Powoli, ale nieuchronnie do Niemców zaczyna docierać, że miękkie podejście Merkel do Rosji – które sięgnęło zenitu wraz z decyzją z 2015 r. o zezwoleniu na budowę gazociągu Nord Stream 2, pomimo aneksji Krymu przez Rosję i jej roli w wojnie separatystów we wschodniej Ukrainie – nie tylko otworzyło Putinowi drzwi do dalszych działań, ale wręcz skutecznie go do nich zachęciło

– wskazuje Karnitschnig.

Zdaniem dziennikarza, cała niemiecka klasa polityczna pozostaje w sprawie Rosji jednomyślna.

Od zawetowania przez Niemcy członkostwa Ukrainy i Gruzji w NATO w 2008 r., przez dążenie do zawarcia umów gazowych z Moskwą. Po opór przed wysłaniem broni do Kijowa – przywódcy tego kraju systematycznie służą jako pożyteczni idioci Putina

– ocenia Karnitschnig.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Tysol

Jarosław Kaczyński

Warszawa, 27.03.2022. Wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński / fot. PAP/Marcin Obara Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

  • Jarosław Kaczyński udzielił wywiadu “Gazecie Polskiej”
  • Wicepremier nie ukrywa, że ryzyko wybuchu III wojny światowej jest bardzo prawdopodobne
  • Prezes Prawa i Sprawiedliwości nie wykluczył rozszerzenia teatru działań zbrojnych poza Ukrainę
  • Kaczyński stwierdził, że w razie skutecznego oporu Ukraińców Moskwa może zostać postawiona pod ścianą i wyrazi zgodę na zawarcie pokoju
  • Zobacz także: Ukraiński żołnierz zwrócił się do prezesa PiS: “Panie Jareczku kochany…” [+WIDEO]

Jarosław Kaczyński o wojnie poza Ukrainą

Mówię szczerze, jak jest. Czy ewentualne rozszerzenie konfliktu będzie miało ograniczony charakter, czy też przeniesie nas w rzeczywistość jakiejś III wojny światowej, o której przez całe lata rozmawialiśmy – wojny z użyciem na szeroką skalę broni atomowej – nikt dziś nie zagwarantuje, że tak się nie stanie. Ale też nikt nie ocenia, by to zagrożenie było bardzo wysokie.

– powiedział Jarosław Kaczyński.

Sytuacja jest dynamiczna, a każdy konflikt zbrojny jest nieprzewidywalny. Musimy wszyscy mieć tego świadomość. Gdyby Rosji poszło z Ukrainą tak, jak przewidywała, to wówczas perspektywa objęcia wojną kolejnych państw byłaby na pewno bardziej realna.

– podkreślił wicepremier.

Lider Prawa i Sprawiedliwości ocenił, że dalszy skuteczny opór Ukraińców może zakończyć wojnę i zmusić Moskwę do zawarcia pokoju.

I to może rozpocząć jakiś proces zmian w Moskwie. Czerwone dywany na Zachodzie i powrót czegoś na kształt “gorbaczowmanii” też nie są wykluczone. Ale Gorbaczow zmienił jednak sytuację w świecie w sposób zupełnie inny, niż zamierzał. I to jest podstawa snucia optymistycznych scenariuszy.

– mówił wicepremier.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Do Rzeczy

ukraiński żołnierz

Jeden z ukraińskich żołnierzy nagrał film, w którym zwrócił się bezpośrednio do prezesa PiS. / fot. Twitter/youtube

  • Ukraiński żołnierz zamieścił w mediach społecznościowych nagrane przez siebie wideo z apelem do prezesa Prawa i Sprawiedliwości
  • Nagranie szybko stało się hitem Internetu, młody mężczyzna w imieniu ukraińskiej armii poprosił, aby polskie władze pozbywały się z kraju Ukraińców łamiących polskie prawo
  • Żołnierz chce, aby kłopotliwi Ukraińcy mieszkający w Polsce zostali odprawieni na Ukrainę, gdzie zostaną przeszkoleni i włączeni do walki z Rosjanami
  • Zobacz także: Joe Biden wygadał się: Ukraińscy żołnierze są szkoleni w Polsce

Ukraiński żołnierz ma nietypową prośbę

Młody mężczyzna jest świadomy tego, że nie wszyscy uchodźcy lub imigranci z Ukrainy są w stanie odpowiednio zachować się podczas pobytu w Polsce.

Drodzy, kochani Polacy, mam wielką prośbę od naszych wojskowych żebym coś takiego nagrał. No to nagrywam. Drodzy, kochani, naprawdę chcę podziękować od wszystkich wojskowych za tę pomoc jaką nam dajecie. Chcę podziękować każdemu Ukraińcowi, który nam pomaga za granicą. Dużo nam pomagają, jesteśmy jak jeden naród. To jest niesamowite.

– mówi mężczyzna w opublikowanym na TikToku nagraniu.

Jak wchodzę na Tiktoka czy Instagrama, widzę jak z gwinta napie***ą, piszą że są uchodźcami, cieszą się tym. Taka wielka prośba do naszych Ukraińców za granicą. Wyszkolić ich trochę.

– mówi Ukrainiec.

Żołnierz w sprawie swoich obserwacji zwrócił się do samego prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego:

Panie Jareczku kochany, ja rozwiązałem problem, prosta sprawa. Jeżeli teraz policja zatrzymuje jakiegoś Ukraińca, Ukraińców, którzy odpie***ą jakieś numery, chleją, krzyczą, proszę pana, od razu odprawić ich na Ukrainę. My tu ich wyszkolimy.

– zapewnia mężczyzna.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Do Rzeczy

Joe Biden

Joe Biden / fot. PAP/EPA/Oliver Contreras / POOL Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

  • Joe Biden został w poniedziałek zapytany o swoją wypowiedź, która padła podczas spotkania z żołnierzami w Polsce
  • Prezydent Stanów Zjednoczonych spotkał się w piątek w Rzeszowie-Jasionce ze stacjonującymi tam żołnierzami z 82. Dywizji Powietrznodesantowej
  • Według niektórych dziennikarzy, słowa Bidena sugerują, że amerykańskie wojska zostaną wysłane na Ukrainę
  • Prezydent zaprzeczył jednak tym doniesieniom; jednocześnie przyznał, że Amerykanie szkolą ukraińskich żołnierzy na polskim terytorium
  • Zobacz także: Dmytro Kułeba: Poleciłem negocjatorom, by niczego nie jedli i nie pili

Joe Biden przyznał to wprost

Ukraińcy mają naprawdę silny kręgosłup, mają tę ikrę i na pewno na nich patrzycie nie tylko z punktu widzenia wojskowego, a szkolimy ich od czasu, kiedy Rosja wkroczyła na południowy – wschód Ukrainy.

– stwierdził Biden, zwracając się do żołnierzy z 82. Dywizji Powietrznodesantowej.

Popatrzcie, jaki zrobili postęp. Jak tam będziecie zobaczycie kobiety, chłopców, ludzi, którzy stają przed czołgami z gołymi rękami, i mówiący: “nie ruszam się stąd, jestem w domu”. (…) To jest niesamowite. Jesteśmy w środku – i nie chcę tu wchodzić zbyt w filozofię – ale jesteśmy w środku walki pomiędzy demokracją a oligarchią.

– dodał prezydent USA.

Wypowiedź Bidena spotkała się z licznymi komentarzami. Dziennikarze zapytali prezydenta o to, czy ten planuje wysłać amerykańskich żołnierzy na wschód. Biden zaprzeczył, ale między wersami zdradził pewną intrygującą rzecz. Z wypowiedzi gospodarza Białego Domu wynika, że na terenie Polski znajdują się obecnie ukraińscy żółnierze.

Rozmawiałem z żołnierzami. Mówiliśmy o pomocy w szkoleniu wojsk – to znaczy – wojsk ukraińskich znajdujących się w Polsce. Taki jest kontekst.

– tłumaczył się Biden.

Dopytywany o tę kwestię, prezydent raz jeszcze potwierdził.

Miałem na myśli przebywanie i rozmawianie z wojskami ukraińskimi, które są w Polsce.

– wyjawił.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Do Rzeczy

Wojciech Cejrowski

Wojciech Cejrowski / fot. youtube/Wojciech Cejrowski

  • Wojciech Cejrowski wystąpił w programie “Studio Dziki Zachód”, wyemitowanym na antenie Radia Wnet 21 marca
  • Publicysta i podróżnik mówił m.in. o wojnie toczącej się na Ukrainie oraz w gabinetach europejskich przywódców
  • Gość Krzysztofa Skowrońskiego zwrócił uwagę na jedną z wypowiedzi kanclerza Niemiec Olafa Scholza
  • Zobacz także: Donald Tusk broni Grodzkiego. “Finansujemy zbrodniczy reżim”

Wojciech Cejrowski o kanclerzu Niemiec

Kanclerz Niemiec powiedział przerażające słowa. Ja nie wiem, czy to jest w ogóle prawda co przeczytałem. To mi Krzysztof Skowroński powie. Otóż kanclerz Niemiec podobno powiedział „nie potępiajmy Rosjan, tylko Putin jest odpowiedzialny za istniejącą sytuację, a nie Rosjanie”.

– zacytował Cejrowski.

Tak powiedział.

– potwierdził Skowroński.

Jeżeli on coś takiego powiedział, to ja dostaję gęsiej skórki, bo to oznacza, że Eichmanna nie można skazać, bo tylko Hitler odpowiada za zbrodnie.

– doszukiwał się analogii Cejrowski.

Putin jest głową tego przedsięwzięcia, ale mówienie „nie potępiajmy Rosjan, tylko Putin jest odpowiedzialny za istniejącą sytuację, a nie Rosjanie”, to jest po pierwsze nieprawda, no a po drugie co z tymi wszystkimi, którzy tam – nie chcę w radiu brzydkich rzeczy opowiadać, ale – gwałcą, zabijają.

– dodał podróżnik.

Kanclerz Niemiec powiedział przerażające słowa. W zasadzie nie zaskakują mnie, bo Niemcy mieli też takie podejście po II Wojnie Światowej, że tylko Hitler odpowiadał, tam jeszcze paru skazali, ale potem wyciszmy sprawę.

– stwierdził Cejrowski.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

YouTube/Studio Dziki Zachód

Bronisław Komorowski

Bronisław Komorowski / fot. youtube/RMF 24

  • Bronisław Komorowski gościł na antenie TVN24, gdzie odniósł się do bulwersujących słów Tomasza Grodzkiego
  • W piątek Grodzki zamieścił w mediach społecznościowych nagranie adresowane do Rady Najwyższej Ukrainy
  • “Trzecia osoba w państwie” przepraszała Ukraińców za to, że Polska finansuje “zbrodniczy reżim” rosyjski
  • Były prezydent dołączył do chóru krytyków Grodzkiego, stwierdzając, że tego typu wypowiedzi psują wizerunek Polaków
  • Wicemarszałek Senatu Marek Pęk (PiS) poinformował, że senatorowie jego ugrupowania złożą wniosek o odwołanie Grodzkiego z funkcji marszałka
  • Zobacz także: Donald Tusk broni Grodzkiego. “Finansujemy zbrodniczy reżim”

Bronisław Komorowski krytykuje Grodzkiego

Pojechał po bandzie, tak nie powinno się robić. Ukraińcy oczekują od nas, że w sprawach ukraińskich nie będziemy rozgrywać politycznie ich dramatu i problemu.

– ocenił Komorowski w TVN24.

To robi w Ukrainie złe wrażenie, że Polacy ich kosztem się tak politycznie bawią. Mógł to samo powiedzieć, ale takim językiem, że nikt nie miałby do niego pretensji.

– podkreślił były prezydent.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Tysol