/ fot. Wikipedia

Jak informuje “The Sofia Globe” zmarł znany, niemiecki dziennikarz śledczy – Jürgen Roth. Polskim czytelnikom z pewnością znany z publikacji dotyczących katastrofy smoleńskiej.

“Tajne akta. Smoleńsk” oraz “Smoleńsk 2010. Spisek, który zmienił świat” – te dwie pozycje są znane niemal każdemu, kto interesował się teoriami na temat przyczyn katastrofy smoleńskiej. Był bardzo szanowany i doceniany w środowisku dziennikarskim. W swoich publikacjach poruszał kwestie działalności grup przestępczych oraz powiązań świata polityki i gospodarki. Wielokrotnie był pozywany przez osoby, które opisywał w swoich książkach. Proces przeciwko niemu wytoczył m.in. były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder.

W książkach wydanych na temat katastrofy pod Smoleńskiem lansował tezę, że w Smoleńsku mogło dojść do zamachu. W pierwszej z książek, która została wydana pięć lat po katastrofie,  powołując się na raport agenta niemieckiego wywiadu, napisał, że oficer rosyjskiej FSB podłożył ładunki wybuchowe w samolocie prezydenckim, który rozbił się pod Smoleńskiem. Jednocześnie zastrzegł, że do raportu należy podchodzić z ostrożnością. BND zdementowało informacje zawarte w książce. Rzecznik niemieckiego wywiadu oświadczył, że niemieckie służby nigdy udostępniały informacji na poświadczenie tezy, że w Smoleńsku doszło do zamachu, a tym bardziej nigdy nie informowały w tym duchu rządu Niemiec. Roth opublikował rzekomy raport BND w całości w drugiej książce wydanej w 2016 roku. Podczas rozmowy z Gazetą Polską zastrzegł jednak, że  jest “niewykluczone, że cała historia opisana w dokumencie jest fałszerstwem, celową akcją dezinformacyjną BND. Zresztą w książce wcale nie twierdzę, że zawarte w raporcie wydarzenia miały miejsce. Nie zmienia to jednak faktu, że sam raport istnieje“.

Dodano w Bez kategorii

/ fot.WikimediaCommons

Szowinistyczna – antypolska, antyrosyjska, antywęgierska i antyrumuńska – ustawa oświatowa przyjęta przez neo-banderowską Ukrainę doczekała się zdecydowanej reakcji zagranicznej partii. Węgierski Jobbik broni naszych rodaków na Kresach.

Jobbik jest oburzony faktem, że mimo protestów węgierskich partii, rządów Grecji, Polski, Rumunii, Bułgarii i Węgier, jak  i społeczności międzynarodowej, ukraiński prezydent Petro Poroszenko podpisał nową ustawę oświatową, która stanowi grube naruszenie międzynarodowych zobowiązań i norm europejskich. Jeśli prawo to zostanie wcielone w życie, to wówczas węgierskie rodziny zaczną masowo wysyłać swoje dzieci za granicę do szkół na Węgrzech, a za nimi pójdą węgierscy nauczyciele. Sytuacja ta nie będzie mogła być zmieniona, mimo gospodarczej i finansowej pomocy dostarczanej przez rząd Węgier, jak i naszą partię. Czytamy w oświadczeniu węgierskiego Jobbiku, które zatytułowano „Jobbik inicjuje ogólnowęgierski okrągły stół wokół sytuacji na Zakarpaciu”.

Jednak wbrew temu, co zawarł w oświadczeniu Jobbik, rząd polski w żaden sposób nie zareagował na szowinistyczną ustawę władz Ukrainy, która jest wymierzona w Polaków na Kresach. Pro-ukraiński rząd PiS zadeklarował jedynie, że będzie się „przyglądał” procesowi reformy oświaty, która wymierzona jest zarówno w Polaków, jak i Rosjan, Węgrów i Rumunów żyjących na Ukrainie.

W ostatnich miesiącach Jobbik wielokrotnie podkreślał, że przyjęcie nowego prawa oświatowego musi być zatrzymane na wszelkie możliwe sposoby – czytamy w dalszej części oświadczenia. Zarazem węgierscy narodowcy podkreślają, że cieszy ich reakcja obecnego rządu w Budapeszcie, choć uważają ją za spóźnioną, a przez to – nieskuteczną.

Jobbik zawsze głosił, że Węgry nigdy nie powinny udzielać bezwarunkowego wsparcia sąsiednim krajom, w tym Ukrainie, jeśli państwom tym zależy na tymże węgierskim wsparciu. Przeciwnie – twierdzimy, że poparcie to powinno być uzależnione od wychodzenia naprzeciw oczekiwaniom społeczności węgierskich w tych krajach. Idąc tym tokiem rozumowania, rząd węgierski nie powinien popierać ruchu bezwizowego Ukrainy z Unią Europejską i umowy stowarzyszeniowej, jeśli proces dyskryminacji nie zostanie cofnięty – głosi stanowisko węgierskich narodowców.

Węgierski Jobbik przypomina również, że w 2014 roku w momencie zachwiania się państwowości ukraińskiej partia ta proponowała zorganizowanie okrągłego stołu z udziałem węgierskich organizacji, przedstawicieli Kościołów i polityków z Zakarpacia. Obecnie Jobbik raz jeszcze proponuje zorganizowanie okrągłego stołu w tej sprawie w celu zachowania praw językowych Węgrów na Zakarpaciu.

W obwodzie zakarpackim, który w 1946 roku Józef Stalin włączył kosztem Węgier w skład państwa ukraińskiego, mieszkają liczne mniejszości narodowe: oprócz Madziarów są to także Rusini czy też Rumuni. Samych Węgrów mieszka tam blisko 180 tysięcy.

W imieniu Jobbiku pod oświadczeniem podpisał się poseł István Szávay, już wcześniej znany z propolskiej postawy, w tym z poparcia dla praw Polaków w tzw. „Republice Litewskiej” (często mylonej z historyczną polską krainą – Litwą) i na Ukrainie.

Jobbik.com / MediaNarodowe.com

Dodano w Bez kategorii

/ Fot. Media Narodowe

Tym razem przedstawiamy kolejny odcinek programu Nasze Ziemie Wschodnie. Gościem Mediów Narodowych został  Márton Gyöngyösi, członek węgierskiego Jobbiku.

Márton Gyöngyösi powiedział, że Jobbik dąży do obrony mniejszości węgierskiej na Ukrainie. Chcemy zlikwidować różnice płac między państwami Enii Europejskiej z Europy Środkowo-Wschodniej a Europy Zachodniej. Zwróciliśmy się z odpowiednik wnioskiem do Komisji Europejskiej.

Gość Mediów Narodowych słusznie zauważył, że młodzi ludzie wyjeżdżają w kraju przede wszystkim przez względy finansowe. Da się zauważyć, że młodzi, zdolni ludzie opuszczają Polskę i Węgry, aby otrzymać lepsze płace na Zachodzie. Przez niższe place w naszym regionie tworzy się negatywna spirala w naszej gospodarce i naszych społeczeństwach.

Zachęcamy do obejrzenia całości materiału. Márton Gyöngyösi porusza wiele kwestii, które można przełożyć także na polski rynek. Aby być na bieżąco w nowościami subskrybuj nasz kanał na portalu YouTube!

Dodano w Bez kategorii
imigracja z Azji

/ fot. John Ragai via Flickr.com / CC BY 2.0

Od kilku lat mówi się o masowej migracji Ukraińców do Polski i o zagrożeniach wynikających z relokacji tzw. “uchodźców”. Tymczasem każdego roku liczba pracowników z Azji na polskim rynku zwiększa się blisko dwukrotnie.

Polska trzy lata temu stała się celem masowej imigracji Ukraińców. Od tego czasu do naszego kraju przyjechało ponad 1,2 mln wschodnich sąsiadów. Imigracja Ukraińców zbiegła się w czasie z kryzysem migracyjnym Europy, która cierpi z powodu masowego przyjazdu imigrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu. Nikt w Polsce zdawał się nie zauważać kolejnej fali imigrantów – tym razem pochodzących z Azji.

Od stycznia do czerwca do Polski przyjechało tylu pracowników z Azji, co w całym roku 2016. Do naszego kraju szczególnie chętnie przyjeżdżają Nepalczycy i Hindusi. Ministerstwo pracy podaje, iż wydano 2034 pozwoleń na pracę dla Nepalczyków, 1373 dla Hindusów i 935 dla mieszkańców Bangladeszu. Oprócz tego pozwolenia wydaje się Wietnamczykom, Chińczykom, Turkom i Uzbekom.

O wielkości imigracji najlepiej mówią statystyki. W całym 2015 r. zatrudniono 74 tysiące pracowników z Azji, w 2016 r. liczba ta wynosiła już 133 tysiące. Zanosi się na to, iż w tym roku ta liczba wzrośnie również niemal dwukrotnie, bowiem przez pierwsze półrocze 2017 r. do Polski przyjechało 117 tys. pracowników z Azji.

Jakie branże wybierają Azjaci? Popularnością cieszy się budownictwo oraz transport. Wśród nich znajduje się wielu pracowników usług i sprzedawców – niektórzy zakładają własne niewielkie przedsiębiorstwa, np. w dziale gastronomii. Część znajduje zatrudnienie jako pracownicy wykwalifikowani i specjaliści. W pierwszym półroczu 2017 zatrudniono m.in. 350 specjalistów z Indii i 157 informatyków z Rosji.

Zaskoczeniem jest ilość pracowników pochodzących z Korei Północnej. W zeszłym roku zatrudniono ich 374 – do tego należy dodać kolejnych 188, którzy znaleźli pracę w okresie od stycznia do czerwca bieżącego roku. Według południowokoreańskiej fundacji Database Center for North Korean Human Rights pracownicy z Korei Północnej nie są świadomi wysokości zarobków i przysługujących im praw i przeciętnie pracują za stawkę ok. 6 zł za godzinę.

Dodano w Bez kategorii

/ fot.WikimediaCommons

– Obecność Alternatywy dla Niemiec w Bundestagu to dobra wiadomość dla Polski. Angela Merkel będzie mieć mniej czasu na pouczanie władz w Warszawie – przekonywał w Telewizji WPolsce.pl poseł Robert Winnicki. 

– Relacji w sensie współpracy politycznej między nami nie ma. Są co prawda najbardziej prawicową partią na niemieckiej scenie politycznej, ale są raczej “mozaikową” koalicją przypominającą listę, z której ja wszedłem do Sejmu, czyli Kukiz’15 niż stricte narodowe ugrupowanie takie jak Ruch Narodowy – mówił Winnicki. – Natomiast są tam różne postulaty, które uważamy za słuszne w sensie europejskim, cywilizacyjnym: sprzeciw wobec strefy euro, wobec rozszerzania prerogatyw Brukseli, przyjmowania imigrantów.

– Dzisiejsze Niemcy, podobnie jak większość państw Europy Zachodniej (jeśli nie wszystkie) są głęboko zlewaczałe. To państwo, w którym anarchiści rządzą na ulicach, w którym wyparcie się tożsamości narodowej jest problemem. Zagrożenie z ich strony jeszcze przez dekady będzie niewielkie. Ja myślę w kategoriach właśnie dekad, 40-50 lat. Jakie by te Niemcy nie były, to lepsze są Niemcy za Odrą i Nysą niż kalifat – tak Winnicki opisał swój stosunek do zachodniego sąsiada.

Dodano w Bez kategorii

Radio ZET podało informację, według której Dania kieruje żołnierzy do ochrony granicy z Niemcami, powołując się na agencję Ritzau. Uzbrojeni żołnierze mają być w pogotowiu. Skąd to zaniepokojenie?

Wszystko przez wzrost liczby uchodźców w tym rejonie. Uzbrojeni żołnierze mają wspomóc policjantów, ale nie będą brali udziału w kontrolowaniu pojazdów.

Wiele wskazuje na to, że podobne czynności zostaną podjęte w rejonie portów na wyspach Lolland i Falster. Według agencji Ritzau, uzbrojeni żołnierze zostaną rozlokowani na zapleczu i nie będą bezpośrednio uczestniczyć w kontrolowaniu pojazdów.

Co ciekawe, 160 specjalnie szkolonych żołnierzy będzie ochraniało ambasadę Izraela w Kopenhadze i instytucje żydowskie. Kontrola wynika przede wszystkim w związku z napływem imigrantów.

Dodano w Bez kategorii

/ fot. Wikimedia Commons/Piotr Drabik

Wyjaśnienie tej kwestii jest przedmiotem interpelacji jaką do Komisji Europejskiej skierowali europosłowie Kosma Złotowski i Tomasz Poręba. Przygotowane przez podległą Bieńkowskiej Dyrekcję Generalną rozwiązania w obszarze jednolitego rynku wpłynąć mogą bardzo niekorzystnie na konkurencyjność polskich firm transportowych na terenie Unii Europejskiej.

Czy Komisarz Elżbieta Bieńkowska, odpowiedzialna między innymi za rynek wewnętrzny oraz przedsiębiorczość, formułowała w trakcie wewnętrznych dyskusji w KE zastrzeżenia do konkretnych rozwiązań zaproponowanych w tzw. pakiecie mobilności szkodliwych dla funkcjonowania MŚP, a jeśli tak to jakie uwagi zostały uwzględnione w opublikowanym projekcie? – pytają posłowie Złotowski i Poręba.

Chcemy poznać rolę Pani Komisarz Bieńkowskiej w pracach nad tymi propozycjami, które niezwykle boleśnie mogą dotknąć polskie firmy transportowe i doprowadzić do eliminacji wielu z nich ze wspólnego rynku. Biorąc pod uwagę, że Pani Komisarz odpowiada za takie obszary jak jednolity rynek czy przedsiębiorczość wydaje się naturalne, że nadzorowana przez Elżbietę Bieńkowską DG GROW powinna być zaangażowana w przygotowywanie tych zmian.

Zdaniem obu europosłów w tzw. pakiecie mobilności zapisano niekorzystne dla polskiego biznesu zasady delegowania pracowników w sektorze transportu, które uderzą w konkurencyjność firm z Europy Środkowej i Wschodniej na wspólnym rynku unijnym, bowiem wymuszą znaczne zwiększenie przez nich kosztów pracy.

Dodano w Bez kategorii

/ Fot. YouTube

Jak poinformowała rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Beata Mazurek, Prezydium klubu PiS zarekomendowało wydalenie z klubu parlamentarnego młodego posła Łukasza Rzepeckiego.

Rzepeckiego PiS odwołał wcześniej z Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych w reakcji na jego głosowanie za uchyleniem immunitetu innemu posłowi PiS Dominikowi Tarczyńskiemu. Sprawa dotyczyło sporu Tarczyńskiego z posłem PO Marcinem Kierwińskim. Kierwiński złożył pozew przeciwko Tarczyńskiemu o pomówienie, gdyż ten zarzucił mu nielegalny lobbing na rzecz firmy Airbus Helicopters.

Rzepecki uzasadniał swoją decyzję tym, że chce dać możliwość Tarczyńskiemu, aby ten w sądzie dowiódł swoich racji.

Poseł Łukasz Rzepecki nie po raz pierwszy wyłamał się z dyscypliny partyjnej. Głosował przeciwko opłacie paliwowej, a w głosowaniu ustawy o Sądzie Najwyższym nie brał w ogóle udziału.

Dodano w Bez kategorii

Ministerstwo Kultury nie przyznało pół miliona dofinansowania dla festiwalu teatralnego Dialog-Wrocław. To kara za próbę wystawienia „Klątwy” Olivera Frljicia.

Według organizatorów festiwalu brak dotacji to kara za wydarzenie towarzyszące festiwalowi, czyli wystawianie „Klątwy” w reżyserii Oliviera Frljića. Warto zaznaczyć, że podczas tego „spektaklu” dochodzi m.in. do profanacji rzeźby papieża Jana Pawła II czy do żartów z katastrofy smoleńskiej.

Jeszcze w sierpniu Ministerstwo Kultury miało podpisać umowę z organizatorami festiwalu Dialog, jednak po informacji, że jego częścią będą pokazy „Klątwy”,kontakt w ministerstwem się urwał.

Ministerialni urzędnicy dawali mi to do zrozumienia wielokrotnie w nieoficjalnych rozmowach, a w środę potwierdził to Kacper Sakowicz z gabinetu ministra, mówiąc, że o akceptacji aktualizacji programu z ujętą w nim „Klątwą” nie może być mowy – powiedział „Gazecie Wyborczej” Tomasz Kireńczuk, kierownik programowy Dialogu.

Dodano w Bez kategorii

Mówi się, że w świecie islamu kobiety nie mają zbyt wiele do powiedzenia. Okazuje się jednak, że nie tyczy się to kwestii wychowania dzieci.

Świetnym tego typu przykładem jest to nagranie. Widać na nim kobietę ubraną w hidżab, która krzyczy na młodego mężczyznę. Ewidentnie stara się go doprowadzić do porządku. W pewnym momencie jednak nie wytrzymuje i uderza go z… główki.

Oszołomiony mężczyzna zdaje się przepraszać. To dość niecodzienne nagranie jeśli chodzi o muzułmanów. Tam zazwyczaj to kobiety były bite lub poniżane. Tutaj jednak to muzułmanka pokazała swoją wyższość nad młodzieńcem. Sprawę musiało uspokoić aż trzech mężczyzn, ponieważ kobieta dalej była zła i trudno ją było opanować.

W opisie filmu napisane jest, że kobieta była matką młodzieńca. Wyjaśniałoby to fakt, że mężczyzna nie podniósł ręki na nią po ciosie z główki.

Dodano w Bez kategorii