O specjalnych strefach bezpieczeństwa pisaliśmy kilka godzin temu. W pobliżu Bramy Brandenburskiej powstaną tak zwane strefy bezpieczeństwa, w których będą mogły schronić się czujące zagrożenie kobiety.

Strefy bezpieczeństwa to pierwsza tego typu inicjatywa w Berlinie. Co ciekawe akcja władz została ostro skomentowana przez dowództwo służb bezpieczeństwa.

Rainer Wendt, przewodniczący związku zawodowego niemieckiej policji powiedział na dzisiejszej konferencji, że idea specjalnych stref dla kobiet do szkodliwy pomysł.

Policjant podkreślił, że strefy bezpieczeństwa to koniec równouprawnienia. Jest to szkodliwe przesłanie. To koniec równouprawnienia, swobody i stanowienia o sobie.

Cała akcja to odpowiedź na zajścia sprzed dwóch lat w Kolonii, gdzie w noc sylwestrową doszło do licznych napaści seksualnych i rabunkowych na kobiety.

onet.pl

Dodano w Bez kategorii

/ fot. pixabay

Izrael zawiadomił w piątek dyrektor generalną UNESCO Audrey Azoulay, że przestanie być członkiem tej organizacji z dniem 1 stycznia 2019 roku. Podobną deklarację w październiku złożyło USA. Powodem ma być antyizraelska postawa UNESCO.

Azoulay wydała specjalny komunikat, w którym głęboko ubolewa nad zaistniałą sytuacją, a także wyraża przekonanie, że to wewnątrz UNESCO i nie poza tą organizacją państwa mają lepsze warunki działania na rzecz przezwyciężenia rozbieżności.

Dyrektor generalna przypomina również, iż w przezwyciężaniu nieporozumień służą głosowania z udziałem państw członkowskich. Ponadto, jej zdaniem, pełne zaangażowanie w działalność UNESCO pozwala na kontynuowanie dialogu, współpracy i sojuszy, które dziś są potrzebne bardziej niż kiedykolwiek.

Premier Izraela Benjamin Netanjahu uważa jednak, iż UNESCO przekształciła się w teatr absurdu i zamiast dbać o historię, wypacza ją. Była to przede wszystkim aluzja do pewnych uchwał przegłosowanych przez kraje członkowskie. Izrael uznał je za próbę rozłączenia historii Żydów i historii Ziemi Świętej.

 

gosc.pl

Dodano w Bez kategorii

Przygotowania do Sylwestra w Berlinie idą pełną parą. Istnieje obawa przed powtórką wydarzeń z Kolonii, kiedy to doszło do napaści seksualnych imigrantów na kobietach. W pobliżu Bramy Brandenburskiej powstaną tak zwane strefy bezpieczeństwa, w których będą mogły schronić się czujące zagrożenie kobiety.

Strefy bezpieczeństwa to pierwsza tego typu inicjatywa w Berlinie. Władze szacują, iż w miejskiej zabawie udział wezmą setki tysięcy osób. Policja zapewnia, że będzie czuwać nad ich bezpieczeństwem i nie dopuści do żadnych zamieszek. Na teren zabawy nie będzie można ponadto wnosić alkoholu, a także dużych toreb.

Do zabawy sylwestrowej przygotowuje się również Kolonia. Uruchomiona została specjalna kampania Respect. Polega ona na tym, iż każdy uczestnik zabawy otrzyma opaskę z nazwą akcji i katedrą, która jest symbolem Kolonii. Według pomysłodawców opaski te mają być sygnałem dla potencjalnych sprawców, iż kobiety nie są bezbronne i nikt nie ma prawa naruszać ich godności.

A wystarczyło nie przyjmować imigrantów…

 

pch24.pl

Dodano w Bez kategorii

Belgijski dziennik “La Derniere Heure” informuje o kradzieży figury Dzieciątka Jezus ze żłóbka. Znajdowała się ona na Wielkim Placu, miejscu najczęściej odwiedzanym przez turystów w okresie Bożego Narodzenia.

Figura skradziona została w nocy z czwartku na piątek. Złodzieje uszkodzili żłóbek. Na chwilę obecną policja szuka wskazówek, kto mógłby być sprawcą kradzieży.

Co ciekawe, do podobnej sytuacji doszło w 2014 roku. Wówczas kradzież figury miała być protestem przeciwko rządowi ówczesnego belgijskiego premiera Charlesa Michela.

Na chwilę obecną w żłóbku znajduje się replika Dzieciątka- Wszystko w porządku, mały Jezus znalazł swoją kołyskę na Wielkim Placu!- napisał na swoim profilu na Twitterze Philippe Close, burmistrz Brukseli.

 

gosc.pl

Dodano w Bez kategorii

/ fot. Facebook

Nie od dziś wiadomo, iż KOD lata świetności ma już za sobą. Do nieco zabawnej sytuacji doszło jednak w Myśliborzu. Pod Sądem Rejonowym protestowała tylko jedna kobieta, dopiero po jakimś czasie dołączył do niej Piotr Misiło, poseł Nowoczesnej.

Zgodnie z obietnicą, odwiedziłem dzisiaj P. Mariolę, która protestowała samotnie dwa tygodnie temu przed Sądem Rejonowym w Myśliborzu przeciwko upartyjnianiu wymiaru sprawiedliwości przez @ZiobroPL i @pisorgpl. Dziękuje P. Mariolu za niezłomną postawę- napisał na swoim Twitterze Misiło.

https://twitter.com/Piotr_Misilo/status/946424572202618880

Z zaistniałej sytuacji śmieje się cały internet. Czyżby Polakom znudziły się hasła o zagrożonej demokracji?

Dodano w Bez kategorii

/ fot. policja.gov.pl

Joanna Jaśkowiak, żona lewicowego prezydenta Poznania Piotra Jaśkowiaka, otrzymała wezwanie na policje. Powodem jest używanie przez nią wulgaryzmów podczas tegorocznego Strajku Kobiet.

Taką niespodziankę zafundował mi na odchodne Stary Rok – zostałam obwinioną z art. 141 kodeksu wykroczeń w związku z wystąpieniem w dniu 8 Marca na Strajku Kobiet. Ciąg dalszy nastąpi ..- komentuje sprawę Jaśkowiak.

https://www.facebook.com/photo.php?fbid=1597157380349642&set=a.128985280500200.22962.100001661863443&type=3&theater

Komendant wojewódzki mł. inspektor Andrzej Borowiak tłumaczy jednak, iż policja nie miała innego wyjścia- Policjanci z komisariatu na Starym Mieście kilka tygodni temu otrzymali zawiadomienie od osoby fizycznej, związane z domaganiem się ukarania pani Joanny Jaśkowiak za wygłaszanie wulgaryzmów w miejscu publicznym. W związku z zawiadomieniem policjanci są zobowiązani przeprowadzić postępowanie i skierować sprawę do oceny sądu i tak też się stanie- wyjaśnia.

Zgodnie z kodeksem wykroczeń za “używanie słów nieprzyzwoitych w miejscu publicznym” grozi kara ograniczenia wolności, grzywny do 1500 złotych albo nagana.

I kto tu tak naprawdę używa “mowy nienawiści”…?

radiopoznan.fm

Dodano w Bez kategorii

/ fot. pixabay

Kościół w chińskiej miejscowości Zhifang wybudowano już 18 lat temu, wszystko za zgodą urzędu ds. wyznań. Teraz świątynia została zburzona przez władze, bez podania żadnej przyczyny.

Decyzja o zburzeniu kościoła zapadła 20 grudnia, natomiast po siedmiu dniach przystąpiono już do jego burzenia.

Wierni opublikowali w internecie fotografie oficjalnych dokumentów, z których wynika, iż mieli oni pozwolenie na budowę kościoła, a nawet uzyskali wieczyste użytkowanie terenu, na którym stała świątynia.

Katolikom nie pozwolono zbliżyć się do kościoła, ani nawet zabrać znajdujących się w nim przedmiotów. Najpierw zniszczony został krzyż, potem usunięto stacje Drogi Krzyżowej, w końcu ciężarówką wywieziono paramenty liturgiczne i ławki.

pch24.pl

 

Dodano w Bez kategorii

Pracując ponad miarę, tuszowaliśmy te potężne niedobory kadrowe – Jarosław Biliński, wiceprzewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL w wywiadzie dla Rzeczpospolitej zapowiada walkę lekarzy z władzą.

Mamy dość. Zmienił się paradygmat – młodsze pokolenia chcą żyć, spędzać czas z rodziną, rozwijać się. Nie jesteśmy robotami. – mówi lider Porozumienia Rezydentów OZZL, w rozmowie z Rzeczpospolitą.

Biliński przypomina, że jeszcze w październiku pięć klinik szpitala pediatrycznego, w którym toczyła się głodówka, wypowiedziało umowy opt-out, czyli zgodę na pracę powyżej 48 godzin w tygodniu. – Już wtedy trudno im było dopiąć grafiki dyżurowe na grudzień – tłumaczy w wywiadzie.

Wspomniane umowy wypowiadane są w kolejnych miastach. W Bydgoszczy, Poznaniu, Łodzi, Rzeszowie, Warszawie, Krakowie, Gdańsku. – Od stycznia być może nie będzie miał kto obstawiać dyżurów. Zrezygnujemy z dodatkowych miejsc pracy – prognozuje Biliński.

Protest lekarzy rezydentów trwa. – Będziemy pracować zgodnie z prawem. To wystarczy, by system się zawalił – mówi przedstawiciel lekarzy rezydentów. – Ubolewamy, jeśli słyszymy, że kolejny oddział czy szpital upada, bo nie ma kto pracować. Ale bez zdecydowanych kroków nic się nie zmieni. I to my, pracownicy, zdaliśmy sobie sprawę, że od nas zależy jej kształt – zaznaczył.

 

Biliński określił też oczekiwania lekarzy względem władzy. – 6,8 proc. PKB publicznych nakładów na ochronę zdrowia w trzy lata, 9 proc. w dziesięć lat, poprawy warunków płacy i pracy personelu, zmniejszenia biurokracji i kolejek – wskazał.

To będzie oznaczało priorytetyzację ochrony zdrowia. Dziś, po protestach, rząd uchwalił 6 proc. w 2025 roku, utrwalił głodowe pensje, wykupił część kolejek, by zatuszować dramat, szczególnie pacjentów oczekujących na endoprotezę czy operację zaćmy. To za mało – stwierdził.

źródło: wp.pl
___________________

Dodano w Bez kategorii

Polskie stanowisko w kwestii relokacji uchodźców pozostaje niezmienne– podkreśla rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska. Premier Mateusz Morawiecki będzie kontynuował politykę wspierania potrzebujących na miejscu – zapowiedziała. To odpowiedź na słowa Kornela Morawieckiego – ojca premiera, który mówiąc, że siedem tysięcy uchodźców nie powinno być problemem, wywołał burzę.
.

To Polska decyduje czy jest w stanie przyjąć uchodźców, czy nie. To nasza suwerenna decyzja. Decyzja ta leży w rękach Polaków, a nie urzędników, którzy niewiele mają z Polską wspólnego i mało o nas wiedzą – zaznaczyła rzeczniczka rządu.

W jej ocenie podejście polskiego rządu w sprawie uchodźców znajduje coraz większe zrozumienie w UE. I to nas bardzo cieszy, a zarazem potwierdza, że Europa zaczyna dostrzegać zagrożenia, o których Polska mówiła rok, a nawet dwa lata temu. Będziemy zatem w dalszym ciągu niezmiennie przedstawiali nasze podejście do polityki relokacji, bo mamy świadomość, jak niezwykle istotna jest to kwestia, nie tylko dla Polski czy dla Europy, ale dla świata – dodała Kopcińska. W Polsce, jak nigdzie indziej, zdajemy sobie sprawę, czym jest wojna i jak wielki dramat za nią stoi, ale jako Polacy, których po wojnie rozsiano po świecie i części z nas zamknięto szansę powrotu do kraju, wiemy, że najlepsze, co można zrobić, to pomagać, ale pomagać pokrzywdzonym w ich ojczyznach – dodała.

Rzeczniczka rządu przypomniała, że Polska przyjęła wielu uchodźców z Ukrainy, gdzie także toczy się wojna. Odnieść można wrażenie, że Komisja Europejska tego nie dostrzegła, tymczasem nie podlega dyskusji, że na wschodzie Ukrainy trwa wojna i giną tam ludzie – zaznaczyła. Jak dodała, przez takie działania, jak przyjmowanie uchodźców z Ukrainy, pomagamy rozładować napięcia na wschodniej flance Unii Europejskiej.

Kopcińska została zapytana o wypowiedź Kornela Morawieckiego dot. imigrantów, czy może ona świadczyć o próbie wpływania na zmianę polityki rządu w tej kwestii.

Kopcińska podkreśliła, że każdy ma prawo do własnych poglądów i ma prawo o nich mówić. O ile nie naruszają one prawa lub wolności innych ludzi – zaznaczyła. W tym przypadku są to poglądy lidera koła poselskiego Wolni i Solidarni, do których poseł Kornel Morawiecki ma pełne prawo, jak każdy inny. Nie odzwierciedlają one jednak polityki rządu, która jest jasna od początku – oświadczyła.

Na pytanie o korytarze humanitarne, Kopcińska zaznaczyła, że rząd PiS, zarówno ten pod kierunkiem premier Beaty Szydło, jak i premiera Mateusza Morawieckiego, stoi na stanowisku, że pomagać trzeba, ale w sposób mądry: w sposób, który niesie realną pomoc i jednocześnie dba o bezpieczeństwo własnego narodu.

Premier Mateusz Morawiecki będzie kontynuował politykę wspierania potrzebujących na miejscu, bo tego właśnie oczekują ofiary kryzysów – realnej pomocy w odbudowie domów i szkół, w powrocie do normalnego życia – dodała rzeczniczka rządu.

Szanujemy zdanie posła Kornela Morawieckiego, jednak decyzja o ewentualnym uruchomieniu korytarzy humanitarnych nie może być podjęta jedynie na podstawie wyrażonej przez niego opinii. Wsłuchujemy się w głos całego społeczeństwa polskiego – zarówno osób popierających takie rozwiązanie, jak i tych, którzy są mu przeciwni – zadeklarowała.

źródło: interia.pl
_______________________

Dodano w Bez kategorii

Wiceprzewodniczący to są takie osoby, z którymi najbliżej się współpracuje, osoby zaufane – tłumaczyła przewodnicząca Nowoczesnej. Katarzyna Lubnauer dała do zrozumienia, że Ryszard Petru nie jest mocnym kandydatem do tej roli. To kolejne gorzkie słowa, które w ostatnich dniach były lider Nowoczesnej usłyszał od przewodniczącej partii.

Jak widać ostatnio, zaufanie między mną a Ryszardem Petru nie kwitnie. (…) Padło dużo słów, które być może nie powinny paść – powiedziała na antenie Polsat News Katarzyna Lubnauer. 2 stycznia ma ona poinformować kto zostanie nowym wiceprzewodniczącym Nowoczesnej.

Według wielu ostatnich spekulacji, nie będzie nim raczej Ryszard Petru. Zresztą daje to zrozumienia sama katarzyna Lubnauer – Wiceprzewodniczący to są takie osoby, z którymi najbliżej się współpracuje, osoby zaufane. Jak widać ostatnio, zaufanie między mną a Ryszardem Petru nie kwitnie – stwierdziła.

Z ust Petru padło ostatnio wiele słów, które w ocenie Lubnauer nie powinny paść. Chodzi m.in. o słowa, że liderem się jest, a przewodniczącym bywa. oraz, że liderów może być kilku.

To ciekawe, że gdy rządzi kobieta, to jest chwilowym przewodniczącym, a mężczyzna prawdziwym liderem. Jak ktoś broni demokracji, to powinien ją szanować – uznała.

W statucie Nowoczesnej jest zapis, który mówi, że wiceprzewodniczących może być od 3 do 5. Jak na razie pewna tego stanowiska jest Kamila Gasiuk-Pihowicz. Wymienia się również nazwisko Jerzego Meysztowicza.

źródło:wp.pl
____________________

Dodano w Bez kategorii