W poniedziałkowy wieczór kanał BBC Newsnight wyemitował reportaż Mike’a Thomsona zatytułowany „Kryzys tożsamości Polski”. Kraj nad Wisłą jawi się w nim jako ponure miejsce, pełne zdezorientowanych i nienawidzących wszystkiego i wszystkich frustratów.
Szaleje w nim „nowy nacjonalizm” (obowiązkowe migawki z Marszu Niepodległości), podsycany przez zwolenników partii rządzącej, która skorzystała na „rozczarowaniu zachodnimi, liberalnymi wartościami” i forsuje „wartości tradycyjne, polskość” i „obiecuje zwrócić ludziom ich kulturę, dumę narodową i wiarę w siebie”.
Thomson wypytuje mieszkańców Ostrowa Mazowieckiego – „bastionu Prawa i Sprawiedliwości”, gdzie ludzie „przez długi czas czuli się odrzucani przez liberalnych polityków”.
– Myślę, że zbyt mocno się Unia Europejska miesza się do naszych spraw – mówi jeden z pytanych – Polska jako suwerenny kraj ma swoje sprawy, w które nikt nie powinien się mieszać
– Inaczej sobie UE wyobrażaliśmy, dodaje jego kolega. – Kiedy byłem na Marszu Niepodległości i świętowałem bardzo ważne święto narodowe Polski, pan Timmermans powiedział, że w Warszawie szło 60 tys. faszystów. To znaczy, mnie nazwał faszystą i moją rodzinę. Ja sobie tego nie życzę, bo ani się nie czuję, że jestem faszystą, ani nie jestem, bo mój dziadek zginął w czasie drugiej wojny w obozie w Auschwitz i już nie powrócił. Ja nie pozwalam, żeby teraz robić ze mnie faszystę.
Zarys dziecka w łonie matki na tle kobiety w ciąży. / Fot. Pixabay
Ordo Iuris występuje z inicjatywą potwierdzenia statusu dziecka poczętego jako pacjenta oraz zapewnienia mu pełni należnych praw w trakcie udzielania świadczeń zdrowotnych. Przedstawiona propozycja zmian legislacyjnych jest odpowiedzią na dynamiczny rozwój świadczeń medycznych – pozwoli na zlikwidowanie swoistej luki w polskim prawie i ostateczne rozwianie wszelkich wątpliwości co do medycznego statusu dziecka poczętego jako pacjenta.
W 2018 r. obchodzona będzie dziesiąta rocznica uchwalenia ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta – aktu prawnego stanowiącego kluczowy dla pacjentów drogowskaz postępowania w trakcie korzystania z szeroko rozumianych usług medycznych. Instytut Ordo Iuris zwraca uwagę na fakt, że dynamicznie rozwijająca się w ostatnich latach praktyka medyczna wyprzedza obecnie obowiązujące przepisy i prowadzi do sytuacji, w których dziecko nienarodzone staje się de facto pacjentem przez to, że jest ono odbiorcą świadczeń medycznych. Dlatego istnieje konieczność wprowadzenia zmian we wspomnianej Ustawie. W obecnym systemie prawnym dziecko poczęte pozostaje bowiem poza ochroną prawną przewidzianą dla pacjentów objętych zakresem szeroko rozumianego prawa medycznego oraz karnego i cywilnego. Jednocześnie już w 2009 roku resort zdrowia dostrzegał, że „wdrożenie idei wewnątrzmacicznej terapii płodu stwarza pojęcie płodu jako pacjenta“.
Analizując aktualny stan prawno-medyczny nie mamy wątpliwości, że gwarancje praw pacjenta muszą zostać rozszerzone na wcześniejszy etap rozwoju człowieka i dlatego wymagane są zmiany legislacyjne przyznające dziecku poczętemu statusu pacjenta. Propozycje legislacyjne są zatem prostą konsekwencją rozwoju medycyny – powiedział dr Błażej Kmieciak, koordynator Centrum Bioetyki Ordo Iuris.
Projekt nowelizacji ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta zaproponowany przez Ordo Iuris doprecyzowuje definicję pacjenta w taki sposób, aby w jej zakresie expressis verbis uwzględniony został człowiek na prenatalnym etapie rozwoju. Nie będzie zatem wątpliwości, że pacjentem jest każda osoba zwracająca się o udzielenie świadczeń zdrowotnych lub korzystająca ze świadczeń zdrowotnych. W obecnym stanie prawnym wyłącznie matka dziecka uznawana jest za pacjenta i tylko jej przysługują gwarancje praw pacjenta. Jednocześnie projekt zwraca uwagę na szczególną sytuację, w jakiej znajduje się kobieta w ciąży i zapewnia rozszerzenie jej praw m.in. o prawo do informacji.
Zdrowie dziecka poczętego należy do wartości chronionych konstytucyjnie, co podkreślił m.in. Trybunał Konstytucyjny. Proponowane zmiany zapewnią wewnętrzną konsekwencję obowiązujących już przepisów i zwiększą spójność systemu polskiego prawa. – powiedział Mec. Jerzy Kwaśniewski, Prezes Ordo Iuris.
Potrzebę zmian w polskim ustawodawstwie zgłasza także środowisko medyczne. „Brak ustawowego określenia dziecka poczętego mianem pacjenta, jednocześnie uniemożliwia mu korzystanie z pełni należnych praw w trakcie udzielania świadczeń zdrowotnych przez personel medyczny. Należy stworzyć takie prawo, które pozwoli na korzystanie ze świadczeń zdrowotnych odpowiadających aktualnemu stanowi wiedzy medycznej, prawo do poszanowania godności, prawo do leczenia bez bólu, a także prawo do godnej śmierci”. – powiedziała prof. Ewa Dmoch-Gajzlerska, członek Rady Naukowej Centrum Bioetyki Ordo Iuris.
W opinii Ordo Iuris projekt ustawy wyeliminuje z systemu prawnego przepisy dyskryminujące dzieci niepełnosprawne oraz nieuleczalnie chore, jak również wprowadza przepisy prowadzące do większego upodmiotowienia w prawie polskim dziecka nienarodzonego jako osoby i pacjenta. Proponowana zmiana przepisów ustawowych ma również na celu wskazanie na fundamentalną rolę, jaką w trakcie ciąży posiada prawo pacjenta do informacji.
Instytut na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris od dłuższego czasu analizuje przywołaną problematykę. Efektem tych prac była konferencja oraz wydana właśnie książka pt. „Prawa poczętego pacjenta. Zagadnienia interdyscyplinarne, teoria i praktyka”.
Ordo Iuris propozycję zmian przedstawi Ministerstwu Zdrowia oraz Rzecznikowi Praw Pacjenta.
Zatrzymania podejrzanych o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza oraz jego żony dokonało krakowskie CBŚP. Sprawcy mają oni powiązania z tzw. gangiem karateków, który w latach 90-tych napadał na wille w całej Polsce. W rozmowie z portalem wpolityce.pl, sprawę skomentował Witold Gadowski.
Informacja jest poważna, ta wersja o sprawcach zabójstwa Jaroszewiczów może być prawdopodobna. Prokuratura musi jednak ujawnić więcej szczegółów. Na razie jeszcze nic nie wiemy na 100 proc. – stwierdził Gadowski, komentując informację o zatrzymaniach domniemanych zabójców małżeństwa Jaroszewiczów.
Gadowski nie wyklucza, że napastnicy mogli zostać wynajęci. Z mieszkania byłego premiera nie zniknęły bowiem kosztowności. Napad i morderstwo miały charakter porachunków albo poszukiwania dokumentów. Nie chodziło o kradzież kosztowności. Kiedy takiego czynu dokonują bandyci, pojawia się pytanie, czy sami to przygotowali czy robią to na zlecenie, bo ktoś im zapłacił. – zastanawia się Gadowski.
Piotr Jaroszewicz był premierem PRL w latach 1970-1980. On i jego żona Alicja Solska-Jaroszewicz zamordowani zostali 1 września 1992 r. w swoim domu na warszawskim Aninie. Bandyci zastrzelili kobietę, zaś Jaroszewicza udusili po wielogodzinnych torturach.
Kilka dni temu przez Lwów przemaszerował pochód ukraińskich nacjonalistów pod hasłem “Miasto Lwów nie dla polskich panów”. We wtorek natomiast (13 marca) na Cmentarzu Obrońców Lwowa doszło do terrorystycznej prowokacji o antypolskim charakterze. Około 20 metrów od miejsca pochówku polskich żołnierzy i ochotników wrzucony został ładunek wybuchowy.
O prowokacji jako pierwszy poinformował na swoim profilu portalu społecznościowego radny Rady Miasta Lwowa Igor Zinkiewicz. Według jego doniesień, na ulicy Miecznikowa wybuchł przedmiot niewiadomego pochodzenia, w miejscu oddalonym ok 20 metrów od grobów polskich żołnierzy. Prawdopodobnie został on wrzucony przez mur i upadł na trawnik, już na terenie nekropolii. W miejscu wybuchu zrobiła się jama.
Warto przypomnieć, iż Cmentarz Obrońców Lwowa ukraińscy nacjonaliści traktują jak swego rodzaju drzazgę w oku. Dowodem na to jest chociażby słynna sprawa “aresztowania” lwów z cokołów czy zakaz posługiwania się nazwą międzywojennego odznaczenia wojskowego “Krzyż Obrony Lwowa”- napisy z tą treścią na tablicach cmentarza zatarte są do dziś, ale Polacy konsekwentnie dopisują je flamastrami.
Co ciekawe, w przypadku wszystkich antypolskich prowokacji władze ukraińskie próbują kierować winę na prowokatorów, którzy chcą poróżnić naród polski i ukraiński. Za każdym razem nie udaje się również wykryć i ukarać sprawców…
W jednym z garaży przy bloku w Oslo znaleziono ciężko rannego 30-letniego Polaka. Mężczyzna został postrzelony. Choć trafił do szpitala, nie udało się go uratować. Wkrótce zmarł. O sprawie informuje „Rzeczpospolita”.
Jak informuje „Rzeczpospolita”, ciężko postrzelony Polak został znaleziony w dzielnicy Sondre Nordstrand w południowej części gminy Oslo. Przebywał w garażu jednego z okolicznych bloków. Lekarzom nie udało się go uratować.
Mężczyzna pracował w Norwegii i nigdy nie był notowany przez tamtejszą policję. Mężczyzna nie jest osobą, którą kojarzymy ze środowiskami przestępczymi lub kryminalnymi w Oslo. – powiedziała Grete Lien Metlid z policji w Oslo. Dodała, że zmarły mógł być przypadkową ofiarą.
We wtorek wieczorem na policję zgłosił się 32-letni mężczyzna, który prawdopodobnie zostanie oskarżony o zabójstwo Polaka. Podejrzewany o ten czyn był wcześniej poszukiwany, m.in. za prowadzenie bez prawa jazdy oraz posiadanie narkotyków.
Norweskie media opisujące sprawę strzelanin w południowym Oslo podkreślają, że w stolicy Norwegii trwa wojna gangów, których ofiarami mogą stać się przypadkowi ludzie.
Funkcjonariusze niemieckich służb błyskawicznie interweniowali gdy z tłumu w kierunku Angeli Merkel wyrwał się mężczyzna krzyczący “Allahu Akbar!”. Śledczy wyjaśniają okoliczności sprawy, ale na razie nie podają szczegółów do publicznej wiadomości.
Do zdarzenia doszło dzisiaj przed południem. Angela Merkel opuszczała budynek Bundestagu i udawała się do pałacu prezydenckiego. Z tłumu gapiów wybiegł mężczyzna, który krzyczał “Allahu Akbar!”. Usiłował przedrzeć się w pobliże kanclerz, ale skutecznie uniemożliwili mu to ochroniarze.
Nagranie z incydentu w Berlinie trafiło do internetu.
Vereitelter Angriff: Als #Merkel den #Bundestag verlassen hat, haben Sicherheitskräfte einen Unbekannten niedergerungen, der offenbar auf die frisch vereidigte Kanzlerin losgehen wollte. | #Kanzlerinwahl – Hier das Video: pic.twitter.com/K83uSJl99S
Wcześniej, Bundestag wybrał po raz czwarty Angelę Merkel na kanclerza Niemiec. Za jej kandydaturą głosowało 364 z 688 deputowanych. Koalicja rządząca, na czele której ma stanąć Merkel złożona z chadeckiej CDU i socjaldemokratycznej SPD ma w Bundestagu 399 deputowanych.
Wyrok umarzający postępowanie przeciwko studentom, którzy oblali farbą komunistyczny pomnik w Rząbcu nie był końcowym aktem tej sprawy. Prawnicy z Instytutu na rzecz Kultury Prawnej.,,Ordo Iuris” złożyli skargę na policjantów, którzy przesłuchiwali podejrzanych. Ponadto Instytut wysłał zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez redakcję ,,Newsweeka”, który opublikował artykuł o tej sprawie.
Przypomnijmy, we wrześniu ubiegłego roku trzech młodych mężczyzn z województwa świętokrzyskiego oblało farbą komunistyczny pomnik w Rząbcu koło Włoszczowy. Zostali zatrzymani na gorącym uczynku. Oskarżono ich o znieważenie miejsca upamiętniającego wydarzenie historyczne.
– Pomimo tego, że weszła w życie ustawa dekomunizacyjna i sejm RP uznał przez uchwałę, że NSZ dobrze przysłużył się Polsce, taki obiekt nadal widnieje w miejscu publicznym. Wraz z kolegami poczuliśmy bezsilność wobec bierności władz lokalnych na taki stan rzeczy i postanowiliśmy zamanifestować to, że nie podoba nam się ten pomnik, który szkaluje dobre imię NSZ. Kilkukrotnie zgłaszaliśmy wnioski o usuniecie tego obiektu, niestety bez odzewu ze strony samorządu. Braliśmy czynny udział w realizacji filmu pt.,,Bitwa pod Rząbcem”, który odkłamuje wydarzenia jakie miały miejsce w 1944 roku w Rząbcu. Co roku odbywają się w tej miejscowości uroczystości, które gromadzą miejscową ludność. Bywał na nich także ambasador federacji Rosyjskiej – mówił w rozmowie z Mediami Narodowymi jeden z oskarżonych.
6 marca sąd we Włoszczowie umorzył sprawę. Uzasadnił swoją decyzję niską szkodliwością społeczną czynu oraz faktem, że pomnik ma być niedługo usunięty w związku z przepisami ustawy dekomunizacyjnej.
To jednak nie koniec sprawy. Instytut ,,Ordo Iuris” złożył skargę przeciwko policjantom, którzy przesłuchiwali zatrzymanych. Prawnicy wnoszą o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec funkcjonariuszy oraz ukaranie ich naganą.
– W toku postępowania sądowego ujawnione zostały okoliczności, które jednoznacznie wskazywały na niewłaściwe oraz niehumanitarne postępowanie funkcjonariuszy Komendy Powiatowej Policji we Włoszczowie. Wszyscy trzej młodzi studenci przed sądem jednoznacznie potwierdzili, że podejmowane przez policjantów działania w toku postępowania przygotowawczego były dalekie od powszechnie przyjętych standardów. Funkcjonariusze przesłuchiwali zatrzymanych pierwotnie w charakterze świadków, a następnie jako podejrzanych w godzinach nocnych, bez jakiejkolwiek przerwy. Wprowadzili ich także w błąd co do negatywnych konsekwencji prawnych jakie mogą im grozić – informuje Instytut.
Za czyn o jaki byli oskarżeni studenci nie grozi kara więzienia. Mimo to tym właśnie straszyli ich funkcjonariusze. Posunęli się oni nawet do gróźb wobec rodzin podejrzanych. – Wyjaśnienia zatrzymanych potwierdzają, że wbrew brzmieniu art. 261 kodeksu karnego funkcjonariusze sugerowali zatrzymanym, iż ich działanie zagrożone jest karą bezwzględnego pozbawienia wolności. Policjanci mieli także twierdzić, że negatywne reperkusje związane z działaniami młodych patriotów spotkają członków ich rodzin oraz osoby im najbliższe. Wywarta na nich presja skutkowała pierwotną zgodą przyjęcie na siebie niesłusznie odpowiedzialności karnej – zaznacza ,,Ordo Iuris”.
Oprócz tego, prawnicy postanowili wystąpić na drogę prawną przeciwko czasopismu ,,Newsweek”. Ukazał się tam bowiem artykuł zawierający informacje mogące zniesławić koleżankę zatrzymanych będącą świadkiem zdarzenia. W tekście została ona przedstawiona jako podejrzana w sprawie, co było niezgodne z prawdą. Ponadto mogło także dojść do ujawnienia akt postępowania bez zgody odpowiedniego organu.Są to przestępstwa z art. 241 i 212 Kodeksu Karnego.
8 września 1944 r. w okolicach Rząbca doszło do starcia Brygady Świętokrzyskiej NSZ z oddziałem AL Tadeusza Grochala ,,Tadka Białego” i towarzyszącymi im radzieckimi skoczkami. Przyczyną bitwy było wzięcie do niewoli patrolu Brygady. Jeńców udało się odbić. W wyniku starcia zginęło 16 komunistów i 4 żołnierzy NSZ.
W 1952 r. w Rząbcu stanął pomnik z napisem: „W tych lasach w dniu 8 IX 1944 r. oddziały Armii Ludowej i partyzantów radzieckich zostały podstępnie napadnięte przez wysługujących się hitlerowskiemu okupantowi zbirów NSZ-kich „Bohuna”. Cześć i sława 74 bohaterom poległym w walce o wyzwolenie narodowe i społeczne ludu polskiego w 10. rocznicę powstania Polskiej Partii Robotniczej”.
Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro poinformował na środowej konferencji prasowej, że trzej zatrzymani w związku z zabójstwem małżeństwa Jaroszewiczów usłyszeli zarzuty. Dwóch z nich przyznało się do winy.
– Wszystko wskazuje dzisiaj – oczywiście ta sprawa będzie rozstrzygana dopiero przez sąd, więc mówię tu dzisiaj o poziomie wysokiego prawdopodobieństwa – że prokuratorzy, policjanci – pracujący nad tą sprawą – dokonali przełomu i doprowadzili do postawienia zarzutów kryminalnych trzem sprawcom zabójstwa. Dwóch sprawców, którym ogłoszono zarzuty i przesłuchano jako podejrzanych w tej sprawie, przyznało się do popełnienia tej zbrodni, opisują szczegóły przebiegu przestępstwa zabójstwa oraz rabunku – powiedział Ziobro. Trzeci z podejrzanych nie przyznał się i odmówił składania wyjaśnień.
Wszystko wskazuje dzisiaj – oczywiście ta sprawa będzie rozstrzygana dopiero przez sąd, więc mówię tu dzisiaj o poziomie wysokiego prawdopodobieństwa – że prokuratorzy, policjanci – pracujący nad tą sprawą – dokonali przełomu i doprowadzili do postawienia zarzutów kryminalnych trzem sprawcom zabójstwa – Zbigniew Ziobro
– W czasie jednego z przesłuchań jeden z zatrzymanych do sprawy (…) wyraził gotowość zdania relacji jeszcze na temat innego istotnego przestępstwa, w którym uczestniczył; w wyniku czynności procesowych i dalszego przesłuchania (…) tenże podejrzany ujawnił, że brał udział w zdarzeniu w Aninie, w zabójstwie państwa Jaroszewiczów – zaznaczył szef resortu sprawiedliwości.
Sprawę skomentował także krakowski prokurator okręgowy Rafał Babiński, który nadzorował postępowanie. -To co było w tym momencie możliwe do zweryfikowania, to zweryfikowaliśmy. Dwóch sprawców, którzy się przyznali, złożyli obszerne wyjaśnienia w tej sprawie i podali szczegóły, które nie pojawiały się ani w mediach, ani na poprzedniej sprawie sądowej. To co relacjonowali niewątpliwie wskazywało, że byli na miejscu zdarzenia i brali w tym udział – stwierdził.
Zatrzymania podejrzanych dokonało krakowskie CBŚP. Mają oni powiązania z tzw. gangiem karateków, który w latach 90-tych napadał na wille w całej Polsce.
Piotr Jaroszewicz był premierem PRL w latach 1970-1980. On i jego żona Alicja Solska-Jaroszewicz zamordowani zostali 1 września 1992 r. w swoim domu na warszawskim Aninie. Bandyci zastrzelili kobietę, zaś Jaroszewicza udusili po wielogodzinnych torturach.
W 1994 r. zatrzymano czterech podejrzanych o morderstwo. Nie przyznali się do winy. W 1998 r. Sąd Wojewódzki w Warszawie uniewinnił ich ze względu na brak dowodów.
Bundestag wybrał po raz czwarty Angelę Merkel na kanclerza Niemiec. Za jej kandydaturą głosowało 364 z 688 deputowanych.
Przewodnicząca CDU musi jeszcze zostać mianowana na szefa rządu przez prezydenta Franka-Waltera Steinmeiera, a następnie zaprzysiężona. Także dziś mają być zaprzysiężeni ministrowie w jej gabinecie.
Koalicja rządząca, na czele której ma stanąć Merkel złożona z chadeckiej CDU i socjaldemokratycznej SPD ma w Bundestagu 399 deputowanych. Pokazuje to, że nie wszyscy koalicjanci ją poparli. Większość absolutna wynosi 355 głosów.
W Wielkiej Brytanii zmarł Stephen Hawking słynny astrofizyk. Miał 76 lat.
Jesteśmy pogrążeni w głębokim smutku śmiercią naszego uwielbianego ojca. Był wielkim uczonym i niezwykłym człowiekiem którego spuścizna przetrwa wiele lat – napisały w oświadczeniu jego dzieci.
Hawking chorował na stwardnienie zanikowe boczne, był częściowo sparaliżowany. Sformułował on wiele koncepcji i hipotez naukowych dotyczących głównie astrofizyki. Zajmował się głównie kosmologią teoretyczną, przede wszystkim grawitacją i tzw. czarnymi dziurami. Z tymi ostatnimi związane jest sformułowane przez niego prawo zwane prawem Hawkinga. Jego najbardziej znaną książką jest ,,Krótka historia czasu”.
Był był profesorem matematyki i fizyki teoretycznej na Uniwersytecie Cambridge oraz w Kalifornijskim Instytucie Technologicznym. Należał do Królewskiego Towarzystwa Fizyki Teoretycznej.
Hawking był agnostykiem. Wielokrotnie podważał istnienie osobowego Boga. Przestrzegał też przed niekontrolowanym rozwojem. Przewidywał m.in., że ludzkość czeka przymusowa emigracja z Ziemi lub zagłada.