Londyn jest zirytowany zachowaniem się Rosji i groźbami dotyczącymi wydalenia ambasadorów z Moskwy. Minister obrony Wielkiej Brytanii Gavin Williamson powiedział w czwartek, że “Rosja powinna dać sobie spokój i się zamknąć”.
Wypowiedź odnosi się groźby rządu Rosji dotyczące planów wydalenia brytyjskich dyplomatów z Moskwy. Natomiast w środę premier Wielkiej Brytanii zapowiedziała wydalenie z kraju 23 rosyjskich dyplomatów w ramach działań odwetowych po ataku na Skripala.
Władze w Londynie, na czele z premier Theresa May przypisują działania odwetowe Rosji. Minister obrony narodowej ocenił, że rosyjskie władze świadomie naruszają międzynarodowe zasady. Natomiast sam atak na Skripala określił jako szokujący i nieodpowiedzialny.
Państwa #NATO wyraziły głębokie zaniepokojenie wykorzystaniem gazu paraliżującego na terytorium Sojuszu. 4 marca b. rosyjski szpieg Siergiej #Skripal i jego córka trafili do szpitala w Wielkiej Brytanii. Oboje zostali otruci silnie toksyczną substancją. Walczą o życie pic.twitter.com/MIAIC9kFdn
— Polskie Radio 24 (@PolskieRadio24) 14 marca 2018
Skripal i jego córka 4 marca stracili przytomność podczas pobytu w centrum handlowym w mieście Salisbury na południowy zachód od Londynu. Policja twierdzi, że zapaść była następstwem próby zamordowania obojga przy użyciu środka paralityczno-drgawkowego.
Brytyjskie media podają, że Siergiej Skripal miał przekazywać między innymi szczegółowe informacje dotyczące struktury i sposobu funkcjonowania GRU.
gosc.pl