Anna Maria Żukowska z SLD nie daje o sobie zapomnieć. Kilka dni temu oskarżyła psa Jaruzelskiej o próbę gwałtu, wczoraj w TVP stwierdziła, że lewica chce zakazać krytykowania LGBT pod groźbą kary.
Żukowskiej chodzi o artykuł 257 Kodeksu Karnego: “musimy stworzyć prawo w którym będzie zabronione pod groźbą kary krytykowanie osób LGBT ze względu na ich orientację” – otwarcie mówi rzeczniczka SLD. Co ważne, lewica zapisała te punkt w swoim oficjalnym programie wyborczym.
Przypominamy, że aktualnie artykuł brzmi: “Kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną innej osoby, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”.
ZOBACZ TAKŻE: Komuniści na listach lewicy. Członek KPP na wysokim miejscu w Koszalinie
Kilka dni temu Żukowska zdecydowała się opowiedzieć o traumatycznym przeżyciu z psem Jaruzelskiej w roli głównej i opisała kampanijny spacer z kandydatem na prezydenta Warszawy. Okazuje się, że oskarża w nim psa polityk o próbę gwałtu na swoim psie. Niecodzienne wyznanie rzecznik SLD nie poruszyło jednak serc internautów, którzy zdecydowanie wyśmiali wpis Żukowskiej.