Korupcja w fundacji Roberta Biedronia? Prokuratura wszczyna śledztwo

Niedługo lewica może sobie pluć w brodę, że na kandydata wybrali właśnie Roberta Biedronia. Prokuratura wszczęła śledztwo ws. korupcji w jego fundacji.

Jakiś czas temu, jeszcze przed zjednoczeniem się trzech lewackich partii (Sojusz Lewicy Demokratycznej, Partia Razem i Wiosna Roberta Biedronia), politycy SLD czy Razem głośno zastanawiali się “skąd Biedroń ma pieniądze”. Potem wyszło jeszcze zamieszanie z objęciem mandatu europosła mimo, że Biedroń zapowiadał oddanie go swojej współpracowniczce. Ostatecznie zjednoczenie się lewicy (które to już w historii?) spowodowało, że problemy oczywiście “zniknęły”. Potem wydawało się, że kandydatem lewicy będzie Zandberg. Ostatecznie stanęło na właściwie skompromitowanym Biedroniu.

Niedługo lewica może sobie pluć w brodę, że na prezydenta wystawiła Roberta Biedronia. Okazuje się, że prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie korupcji przy fundacji Roberta Biedronia. Chodzi o Instytut Myśli Demokratycznej. Prokuratura zajmie się sporą hojnością darczyńców na rzecz fundacji. Robert Biedroń, kiedy był jeszcze prezydentem Słupska, miał zatrudniać tych darczyńców w spółkach oraz innych instytucjach zależnych od Urzędu Miasta w Słupsku. Sprawa oczywiście nie jest nowa, ale teraz sprawą zajmie się Prokuratura Rejonowa Bydgoszcz Północ.

ZOBACZ TAKŻE: Ordo Iuris: Coraz więcej samorządów chce bronić praw rodzin [WIDEO]

Zawiadomienie złożyli już jesienią członkowie Słupskiej Inicjatywy Obywatelskiej. Portal wPolityce.pl dotarł do zawiadomienia o wszczęciu śledztwa: “Wszczęte zostało śledztwo w sprawie przyjmowania korzyści majątkowych w postaci wpłat na rzecz fundacji Instytut Myśli Demokratycznej z siedzibą w Warszawie, w związku z pełnieniem funkcji publicznej Prezydenta Miasta Słupska przez Roberta Biedronia w okresie od 1.01.2015 do 31.12.2017 r. w Słupsku, w zamian za powoływanie na stanowiska kierownicze w spółkach samorządowych lub nieodwoływanie z tych stanowisk tj. o czyn z art. 228 § 1 kk i art. 228 § 3 kk.”. Robi się ciekawie. Czy sprawa wpłynie na kampanię skrajnej lewicy?