Chrześniak wiceprezesa Prawa i Sprawiedliwości, Adama Lipińskiego, został dyrektorem w oddziale KGHM. W tle niejasności wokół przetargów o wartości ponad 3 milionów złotych.
Chrześniak wiceprezesa PiS miał nie tylko ustawiać przetargi, zwolniono również pracownika, który poinformował o nieprawidłowościach.
Kontrolę w oddziale KGHM COPI, gdzie dyrektorem technicznym jest Karol Kos, zlecił ówczesny prezes KGHM Rafał Pawelczak. Wyniki pokazały niejasności wokół przetargów opiewających na kwotę 3,2 mln zł. W projekty te ingerował chrześniak wiceprezesa PiS.
Według raportu działania dyrektora spowodowały wzrost cen zamawianych urządzeń o 100 procent. Jakie konsekwencje poniósł Kos? “Rozmowę dyscyplinującą” Zwolniono za to zgłaszającego przekręt.
Do sprawy odniósł się sam Lipiński – Nie nalegałem na zatrudnienie Kosa w KGHM. (…) gdy ktoś łamie prawo, to powinien zostać ukarany.
Karol Kos został przyjęty do pracy w 2016 roku, zatrudnił go Krzysztof Sikora, pierwszy prezes po objęciu władzy przez Prawo i Sprawiedliwość.
KGMH sprawę komentuje lakonicznie – Ustalenia pionu bezpieczeństwa nie wykazały, aby ingerencja dyrektora ds. technicznych miała znamiona działań celowych i nie wskazują na próbę nadużycia zajmowanego stanowiska.
Po przedstawieniu wniosków z postępowania wyjaśniającego zarządzający COPI podjęli natychmiast odpowiednie kroki wdrażając rekomendacje z postępowania wyjaśniającego: nakazali dyrektorowi ds. technicznych nie wykraczanie poza zakres powierzonych zadań i udzielonych kompetencji w trakcie prowadzonych działań i podejmowanych decyzji – dodaje spółka w oświadczeniu wydanym na mediach społecznościowych.