Dzisiaj irański satelita obserwacyjny Safir ma zostać umieszczony na orbicie okołoziemskiej. Teheran zapewnia świat o jego komercyjnym przeznaczeniu. Stany Zjednoczone uważają start rakiety jako dalsza część prób utworzenia rakiet balistycznych do przemieszczania głowic atomowych.

Irański minister ds. informacji i telekomunikacji Mohamad Dżawad Azari Dżahromi zapowiedział dzisiejszy start rakiety Simorgh wraz satelitą obserwacyjnym Safir na pokładzie. Będzie on miał za zadanie wykonywanie zdjęć do użytku komercyjnego.

Zobacz także: Niemiecka gospodarka w tarapatach

“Nie boimy się niepowodzenia i nie tracimy nadziei” – powiedział Dżahromi. Przypomnijmy, iż w ubiegłym roku irańskie rakiety kilkukrotnie nie docierały na orbitę wcześniej ulegając eksplozji.

Prace nad Safirem rozpoczęły się trzy lata temu. Satelita zostanie umieszczony na orbicie okołoziemskiej na wysokości 530 km. Urządzenie będzie obiegało kulę ziemską 15-krotnie w ciągu doby, a także poruszać się z prędkością 7 400 km/h.

Swoje obawy co do samego startu irańskiej rakiety wyrażają Stany Zjednoczone. Waszyngton uważa, iż Iran za pomocą programu kosmicznego rozwija technologię rakiet balistycznych zdolnych do przenoszenia głowic nuklearnych.