Andrzej Duda kokietuje LGBT i nazywa Polexit “kompletną bzdurą”

Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że Andrzej Duda będzie dalej przemawiał “jak narodowiec”. Teraz kokietuje LGBT i nazywa Polexit “bzdurą”.

Jakiś czas temu Andrzej Duda przemawiał “jak narodowiec”: “Nie będą nam w obcych językach narzucali, jak mają być prowadzone polskie sprawy”. Wielu komentatorów i polityków uznało, że PiS i Andrzej Duda w kampanii pójdą mocno w prawo, aby odebrać polityczne paliwo Konfederacji, która rośnie w siłę. PiS miał Sejm, Senat, prezydenta i premiera żeby wprowadzać w życie katolickie, narodowe i prawicowe działania, ale zawsze kończyło się tylko na retoryce, głównie w TVP. Niestety to wystarcza, żeby przekonać do siebie wielu dobrych polskich patriotów. Teraz się jednak okazuje, że PAD chce grać na kilku fortepianach na raz.

Wyśmiał poglądy wielu Polaków dotyczące tak zwanego Polexitu, a więc ewentualnego wyjścia Polski z Unii Europejskiej. PiS cały czas pokazuje się jako buntownik wobec brukselskich elit, ale kiedy przychodzi co do czego ustępuje, a w Polsce stale podkreśla, że “Polacy są za Unią”, zamiast pokazać jaka ona jest naprawdę. Andrzej Duda nazwał pomysły dt. Polexitu “kompletną bzdurą”. “To kompletna bzdura. Nasza obecność w Unii Europejskiej nie jest zagrożona. Zresztą, gdyby ktoś wpadł na pomysł, żeby rozpisać referendum w tej sprawie, przegrałby z kretesem. Według sondaży 80 procent Polaków jest za członkostwem w Unii”.

ZOBACZ TAKŻE: Prezydent Francji, Emmanuel Macron w Polsce. Będą wspólne interesy?

PiS kieruje się więc interesem Polski czy sondażami? Andrzej Duda kokietuje też środowiska LGBT. W wywiadzie dla”Wprost” tak wypowiedział się na temat związków partnerskich: “Gdyby chodziło o status osoby najbliższej, ułatwiający takie sprawy, jak wzajemne wspieranie się, troskę, dowiadywanie się o stan zdrowia, to jako prezydent podpisanie takiej ustawy poważnie bym rozważył (…) Zapewniam, że w Pałacu Prezydenckim jestem często odwiedzany przez osoby, które mają inną orientację seksualną niż moja. Nie stanowi to dla mnie najmniejszego problemu, nie wpływa w żaden sposób na mój stosunek do kogokolwiek”.