- Nowo-powstała Partia Republikańska gromadzi coraz większą ilość starych działaczy Porozumienia Jarosława Gowina
- Błogosławieństwo Jarosława Kaczyńskiego spowodowało to, że Adam Bielan rozstawia coraz większy kaliber przeciwko wicepremierowi
- Lider Partii Republikańskiej przekonuje o większości sejmowej, a także przewiduje w niedalekiej przyszłości rekonstrukcję rządu
- Zobacz także: Zerowy PIT dla rodzin wielodzietnych? Nowa propozycja Partii Republikańskiej
Adam Bielan zapowiada rekonstrukcję rządu
Jawiący się jako nowy-stary sojusznik Prawa i Sprawiedliwości, Adam Bielan nie ukrywa, że może za kilka miesięcy zdetronizować Jarosława Gowina. Lider Partii Republikańskiej w rozmowie z “Rzeczpospolitą” przyznał, że jego konkurent polityczny miał się sam wykluczyć z tzw. Zjednoczonej Prawicy, poprzez ubiegłoroczne manewry z opozycją w sprawie zmiany Marszałka Sejmu, a także w kwestii odmiennego zdania na temat terminu i charakteru wyborów prezydenckich.
Jarosław Gowin jest mentalnie poza Zjednoczoną Prawicą od kwietnia ubiegłego roku. Po wyborach liczyłem, że wyciągnie wnioski z błędów, które popełnił. Tak się jednak nie stało
– powiedział Adam Bielan.
W dalszej rozmowie główny konkurent Jarosława Gowina, wykazywał się pewnością wobec stabilności obozu rządzącego. Według jego obliczeń Prawo i Sprawiedliwość utrzyma większość sejmową, nawet przy ewentualnym wykluczeniu Porozumienia ze struktur polskiej władzy.
Ostatnie głosowanie w sprawie RPO – 231 głosów było za, nawet gdyby odjąć głosy Konfederacji i biorąc pod uwagę głos pana posła Ajchlera, który oświadczył, że się pomylił, to nadal jest 229 głosów za. Gwarantuję, że z tych dziewięciu posłów, którzy Gowinowi zostali, przynajmniej kilku nie wyjdzie ze Zjednoczonej Prawicy. Nie ma zagrożenia dla utrzymania większości.
– wyjaśnił lider nowego-starego sojusznika PiS.
Adam Bielan jest również przekonany, że w dłuższej perspektywie nastąpić rekonstrukcja rządu, która może się skończyć dla Gowina bolesnym upadkiem, a dla niego samego niezwykłym awansem politycznym. Jednak jak podkreślił, nie stanie się to w ciągu kilku najbliższych tygodni, czy nawet miesięcy.
wpolityce.pl, rp.pl