Przywódca centrowej partii Jesz Atid, znany z antypolskich wypowiedzi Jair Lapid, poinformował w środę wieczorem prezydenta Izraela Reuwena Riwlina, że jest w stanie utworzyć większościowy rząd. Może to oznaczać odsunięcie od władzy rządzącego od 12 lat premiera Benjamina Netanjahu.
- Deklaracja Lapida musi zostać zaaprobowana przez prezydenta oraz 14 czerwca uzyskać wotum zaufania w parlamencie.
- Rząd jedności narodowej ma być utworzony przede wszystkim przez Lapida oraz szefa prawicowej Jaminy, Naftalego Bennetta.
- Do koalicji wejdzie osiem partii – prawicowych, centrowych i lewicowych.
- Zobacz także: Izrael: Izaak Herzog został wybrany prezydentem elektem
Rzecznik partii Jesz Atid poinformował, że misja utworzenia koalicyjnego rządu się powiodła i zostanie o tym poinformowany prezydent. Deklaracja Lapida musi zostać przez niego zaaprobowana oraz 14 czerwca uzyskać wotum zaufania w parlamencie. Większościowy rząd jedności narodowej ma być utworzony przede wszystkim przez Lapida oraz szefa prawicowej Jaminy, Naftalego Bennetta. Obaj politycy porozumieli się co do rotacyjnego sposobu sprawowania funkcji premiera i pierwszy szefem rządu zostanie Bennett.
Już w niedzielę Lapid ogłosił, że porozumiał się w sprawie utworzenia wspólnego rządu z Naftalim Bennettem, byłym sojusznikiem Netanjahu, którego koalicja ma w obecnym Knesecie siedem głosów.
Lider Jesz Atid uzyskał także poparcie m.in. koalicji Niebiesko-Biali obecnego ministra obrony kraju, Beniego Ganca. W nowym rządzie Ganc pozostałby ministrem obrony.
W środę wieczorem lider Zjednoczonej Listy Arabskiej (Ra’am) Mansour Abbas podpisał dokument, który pozwala Lapidowi na utworzenie rządu.
Po zawarciu porozumienia Abbas wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że jest to pierwszy przypadek, kiedy partia arabska współpracuje przy tworzeniu rządu. Przyznał, że podejmowane decyzje były trudne i, że osiągnięto porozumienia w sprawach kluczowych dla społeczeństwa arabskiego.