Stan Michigan wprowadził m.in. mandat za brak maski dla dzieci już od drugiego roku życia. Ich rodzice muszą liczyć się z poważnymi konsekwencjami.
- Stan Michigan wprowadził “covidowe” prawo obejmujące nawet najmłodszych
- Zgodnie z zapisami, dzieci od drugiego roku życia zmuszone są nosić maski podczas spotkań grupowych
- Za niesubordynację przewidziano mandat lub pozbawienie wolności
- Przeczytaj również: Niedzielski zapowiada: Od 4 maja wycofane będą ograniczenia zabiegów planowych
Nawet małe dzieci muszą stosować się do korona-restrykcji w Michigan. Władze stanu wprowadziły bowiem odgórną karę dla tych, którzy nie noszą maski, obejmując nowym prawem również najmłodszych. Już 2-letnie dzieci są zobowiązane, by zakrywać usta i nos w miejscach publicznych, spotykając się z innymi ludźmi. “Dokładamy wszelkich starań, aby dzieci w wieku od 2 do 4 lat nosiły maskę podczas uczestnictwa w spotkaniach” – zapisano w stanowych dokumentach. Obowiązek ten spoczął na rodzicach, których za niedopilnowanie maluchów czeka m.in. mandat.
Zwolnione z obowiązku noszenia masek są zatem jedynie dzieci poniżej drugiego roku życia. Jeśli dziecko nie będzie stosować się do rządowych nakazów, rodzic musi liczyć się z karami. Za niesubordynację zapisy przewidują mandat w wysokości 200 dolarów lub “pozbawienie wolności na okres nie dłuższy niż 6 miesięcy”. Możliwe jest również wymierzenie obu kar naraz. Wszystko po to, by nawet najmłodsi obywatele nosili na twarzach maski, co ma rzekomo zapobiec rozprzestrzenianiu się koronawirusa. Należy nadmienić, iż naukowcy wciąż nie są zgodni, czy małe dzieci mogą być nosicielami wirusa, czy też nie. Nakaz ma obowiązywać wstępnie do 25 maja 2021 roku.