Wolontariusz z diecezji Nantes został w sobotę zatrzymany przez policję w ramach śledztwa w sprawie pożaru w katedrze św. Piotra i Pawła w tym mieście – poinformował w niedzielę prokurator Nantes Pierre Sennes.
Mężczyzna ten „był odpowiedzialny za zamknięcie katedry w piątek wieczorem i śledczy chcieli wyjaśnić pewne elementy harmonogramu (pracy) tej osoby” – powiedział agencji AFP prokurator Sennes.
Pierwsze zatrzymanie
CZYTAJ TAKŻE: Mieszkańcy Bordeaux stworzyli obywatelskie patrole. Kobiety boją się same wracać po zmroku
Śledczy chcą także przesłuchać zatrzymanego w sprawie „warunków zamknięcia katedry” – dodał. Jak zaznaczył, „wszelka interpretacja, która mogłaby wiązać tę osobę z popełnieniem czynów, jest przedwczesna i pochopna”.
„Musimy zachować ostrożność co do interpretacji tego zatrzymania, to normalna procedura” – podkreślił.
Spytany o pierwsze elementy śledztwa, prokurator potwierdził, że na miejsce w sobotę po południu przybyli eksperci przeciwpożarowi z policyjnego laboratorium. Jednak wciąż czekali oni na zgodę od strażaków, żeby dostać się na emporę, na której znajdowały się zabytkowe organy – doszczętnie spalone w pożarze.
„Mamy nadzieję, że zrobimy to w ciągu dnia” – powiedział Sennes.
CZYTAJ TAKŻE: Kardynał z RPA: Ruch BLM rzekomo walczy z rasizmem, a faktycznie promuje ideologię gender
Pożar zabytkowej katedry
Pożar w katedrze wybuchł w sobotę, przed godz. 8 rano i został opanowany około godz. 10. W akcji gaśniczej brało udział ok. 100 strażaków. Prokuratura w Nantes wszczęła dochodzenie „w sprawie podpalenia”, ale zakomunikowała też, że jest za wcześnie, by wyciągać jakiekolwiek wnioski, a śledztwo może przynieść nowe informacje.
W pożarze całkowicie spłonęły 400-letnie barokowe organy, które uniknęły zniszczenia podczas rewolucji francuskiej i pożaru świątyni w styczniu 1972 roku, który strawił jej dach. Prace rekonstrukcyjne po tym wypadku trwały 13 lat.