Kierowca autobusu pobity na śmierć. Wątek imigrancki?

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!
Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Wikipedia Commons

Kierowca autobusu pobity na śmierć. Do ataku doszło w zeszłą niedzielę we francuskim Bayonne. Powodem było zwrócenie uwagi grupie pasażerów za brak maseczek ochronnych. Mężczyzna zmarł w wyniku poniesionych obrażeń. W sobotę do miasta przyjechał minister spraw wewnętrznych, Gerald Darmanin, aby złożyć kondolencje wdowie po kierowcy.

To miał być zwyczajny, wieczorny kurs, ale sprawy przybrały dramatyczny obrót. Kierowca autobusu, Philippe Monguillot, upomniał swoich czterech pasażerów. Mężczyźni nie mieli maseczek ochronnych, obowiązkowych w czasie korzystania z transportu publicznego. Uwaga kierowcy nie spotkała się jednak ze zrozumieniem. Według prokuratury, Monguillot został zwyzywany, a następnie wywleczony z pojazdu. Napastnicy bili go i kopali w głowę. O sprawie informowaliśmy już wcześniej: https://medianarodowe.com/smierc-w-autobusie-kierowca-nie-chcial-przewozic-pasazerow-bez-maseczek/.

Sprawcy ataku uciekli, lecz zostali już zatrzymani. Według źródeł policyjnych, są to wielokrotnie już notowani ludzie z marginesu społecznego. Prawdopodobnie mają oni imigranckie korzenie. Wskazują na to ich nazwiska: Selim Z., Moussa B., Mohamed C.

Poszkodowanego kierowcę przewieziono do szpitala. Jak pisze Polska Agencja Prasowa (https://www.pap.pl/aktualnosci/news%2C680933%2Cfrancja-zmarl-kierowca-pobity-po-zwroceniu-uwagi-pasazerom-za-brak-maseczek), znajdował się on w stanie śmierci klinicznej.

Kierowca autobusu
Philippe Monguillot z żoną.
Źródło: En24 News

Mieszkańcy miasta są bez wątpienia wstrząśnięci. Chociaż trwa pandemia, w środę zebrało się ich ponad sześć tysięcy. Wyrażali solidarność z pobitym mężczyzną i jego rodziną. Przede wszystkim, był to protest przeciw bezprzykładnej agresji. Uczestnicy zgromadzenia ubrali się na biało. Ustawiono zdjęcie kierowcy autobusu z żona, pod którym składano znicze i kwiaty w geście szacunku i współczucia.

Do Bayonne przyjechał francuski minister spraw wewnętrznych- Gerald Darmanin. Spotkał się on z Veronique Monguillot, wdową po ofierze pobicia. Kobieta, po śmierci męża, będzie musiała samotnie wychowywać trzy córki. Tragedia jaka spotkała ich ojca, zupełnie załamała rodzinę. ,,To barbarzyństwo, to nie jest normalne. Trzeba powstrzymać tę masakrę“- apeluje wdowa.

Źródło: PAP

Dodano w Bez kategorii

POLECAMY