Czworo młodych żołnierzy zostało zaatakowanych nożem po wyjściu z dyskoteki w Tuluzie. Jeden mężczyzna jest nadal w ciężkim stanie. Okoliczności bójki są niejasne.
W piątkowy poranek w centrum Tuluzy miała miejsce bójka w wyniku której czterech mężczyzn było hospitalizowanych przez kilka godzin, w tym jeden w stanie poważnym. Pogotowie zostało wezwane o 4:30, a młodzi żołnierze zostali przetransportowani do szpitali Purpan i Rangueil. Żołnierze należą do pierwszej brygady „RCP de. Pamiers”.
Okoliczności są nadal niejasne, wiadomo, że czterech żołnierzy zostało rannych w piątkowy poranek w bójce z inną grupą młodych mężczyzn, przy wyjściu z nocnego klubu w Tuluzie, w pobliżu bulwaru Strasburg.
Żołnierze w wieku od 18 do 23 lat, będąc na przepustce, spędzili wieczór w dyskotece Opium, gdzie według kierownika „wszystko przebiegało normalnie”. Policja mówi, że najpierw doszło do kłótni w klubie nocnym, po czym zostali wyrzuceni przez strażników na ulicę i tam doszło do bijatyki.
Powód bójki pozostaje niejasny
Policja nadal próbuje ustalić, co się stało. “Zostały zadane ciosy i były rany kłute” – informowali śledczy. Czterej żołnierze byli ubrani w cywilne ubrania, nie byli na służbie. Nie wiemy ilu było mężczyzn w grupie napastników. „Na tym etapie śledztwa, nic nie wskazuje na to, że jest to atak na wojsko” mówi prokurator z Tuluzy, Dominique Alzéari. Nie ma dowodów na, to że ofiary były celem napastników, dlatego, że są żołnierzami. Nie znamy powodu tej walki.
Dochodzenie zostało wszczęte, jeszcze żaden podejrzany nie został aresztowany.