Niemcy starają się uporać z następstwami wydarzeń w Chemnitz. Zabójstwo popełnione w miniony weekend przez dwóch azylantów z Syrii i Iraku wywołało protesty mieszkańców i antyimigranckiego ruchu „Pro Chemnitz”. Teraz antyimigrancki ruch opublikował w sieci nakaz aresztowania jednego z domniemanych sprawców.
O zabicie 35-letnia Niemca podejrzani są dwaj migranci z Iraku i Syrii. Mężczyzna zginął od ciosów nożem. Jego śmierć doprowadziła do demonstracji, zamieszek i starć z policją. Niemiecka prasa pisała o “polowaniach” ekstremistów na migrantów.
Teraz władze Saksonii sprawdzają autentyczność zamieszczonego w mediach społecznościowych nakazu aresztowania, który zawiera imię i nazwisko podejrzanego, dane ofiary i sędziego oraz szczegóły dokonanej zbrodni w Chemnitz.
DW podkreśla, że dokument krąży na różnych skrajnie prawicowych forach w internecie.
Premier Saksonii Michael Kretschmer polecił wszczęcie dochodzenia, które ma wyjaśnić, w jaki sposób nakaz aresztowania trafił do sieci. Polityk podkreślił, że publikowanie takich dokumentów jest przestępstwem.
Z kolei minister spraw wewnętrznych Niemiec Horst Seehofer zapowiedział, że w wyjaśnieniu sprawy zostaną sprawdzone “wszystkie możliwości, jakie ma państwo prawa”. Wyciek ocenił jako sytuację “nie do przyjęcia”.