Krzysztof Bosak w mediach społecznościowych zwrócił uwagę na to jak wyglądają w Polsce procedury deportacji nielegalnych imigrantów. Przykładem na który zwrócił uwagę wicemarszałek Sejmu jest deportowany Senegalczyk, który wcześniej “narobił do wody na kąpielisku w Katowicach”. Poniżej cały komentarz Krzysztofa Bosaka.
Czy podobnie jak Francja mamy problem z organizacją i wykonaniem decyzji deportacyjnych wobec nielegalnych imigrantów?
Tu jeden z przykładów: Senegalczyk który narobił do wody na kąpielisku w Katowicach był zatrzymany w 2023 roku. Nie współpracował ze służbami, zachowywał się obscenicznie, przebywał w Polsce nielegalnie. Dostał decyzję że ma opuścić Polskę i… został wypuszczony. Tak obecnie wyglądają procedury.
Wiem to nie tylko z tego artykułu, ale od zajmujących się tym pracowników administracji. Nielegalni imigranci nie są automatycznie deportowani z Polski. Nasze państwo podejmuje decyzje w ich sprawie i ufa, że oni sami ją wykonają. To nie jest żadna nowość. Sprawa tego Senegalczyka zaczęła się jeszcze gdy ministrem był Mariusz Kamiński.
Bywa, że tacy nielegalni imigranci są wielokrotnie zatrzymywani i dopiero za którymś razem uruchamia jest procedura deportacyjna. Tak było w przypadku tego Senegalczyka. Prawie rok od jego pierwszego zatrzymania został zatrzymany kolejny raz i wreszcie Straż Graniczna wsadziła go w samolot i odesłała do Afryki. Przez rok ten facet żył nadal nielegalnie wśród nas i załatwiał potrzeby w kąpieliskach dla dzieci, bo TAK MAMY USTAWIONE PROCEDURY.
Zostawiam to do przemyślenia zarówno zwolennikom jak i przeciwnikom masowej, niekontrolowanej i obcej cywilizacyjnie imigracji.