- Zdaniem szefa rosyjskiej dyplomacji Siergieja Ławrowa, anonimowi urzędnicy z Pentagonu mieli grozić śmiercią Władimirowi Putinowi.
- Rosyjskie media podają, że Ławrowowi mogło chodzić o artykuł z “Newsweeka” na temat działań przeciwko Kremlowi.
- Ponadto jego zdaniem Amerykanie wraz z sojusznikami mają dążyć do zniszczenia Rosji.
- Zobacz także: Zacieśnianie współpracy z Brukselą. Zmiany w prokuraturze
Szef rosyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych oskarża Stany Zjednoczone o grożenie śmiercią prezydentowi Władimirowi Putinowi. Takie groźby mieli wystosowywać amerykańscy urzędnicy z departamentu obrony.
Waszyngton poszedł za wszystkimi: tam niektórzy ‘anonimowi urzędnicy’ z Pentagonu faktycznie grozili, że zadają Kremlowi “cios dekapitujący”. W rzeczywistości chodzi o groźbę fizycznego usunięcia głowy państwa rosyjskiego. Jeśli takie idee rzeczywiście są przez kogoś wymyślane, to ten ktoś powinien bardzo dokładnie przemyśleć możliwe konsekwencje takich planów
– przekonywał rosyjski minister spraw zagranicznych.
Szef rosyjskiej dyplomacji nie sprecyzował jednak, kto dokładnie miałby grozić Putinowi. Rosyjskie media spekulują, że szef MSZ miał na myśli opublikowany pod koniec września artykuł w amerykańskim “Newsweeku”, w którym dziennikarze przekonywali, powołując się na źródła w amerykańskim wojsku, że Stany Zjednoczone rozważają cios dekapitujący na Kremlu jako jeden z możliwych odpowiedzi na ewentualne użycie przez Rosję broni jądrowej.
Czytaj więcej: Twitter. Niemiecki rząd domaga się unijnej kontroli nad platformą Muska
Zachód chce zniszczyć Rosję?
Siergiej Ławrow opublikował w poniedziałek oświadczenie, w którym oskarża Zachód o plany zniszczenia Rosji. Słowa polityka cytuje prokremlowska agencja TASS. Szef rosyjskiego MSZ przekonuje, że Stany Zjednoczone, ich partnerzy z Sojuszu Północnoatlantyckiego i Ukraina chcą pokonać Rosję na polu bitwy.
Działania państw Zachodu i pozostającego pod ich kontrola Wołodymyra Zełeńskiego wskazują na globalny charakter kryzysu na Ukrainie
– zaznaczył Siergiej Ławrow.
Jak tłumaczy Ławrow, nie jest tajemnicą, że strategicznym celem Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników w NATO jest pokonanie Rosji na polu bitwy, w celu poważnego osłabienia, albo nawet zniszczenia tego kraju.
Ławrow podkreślił także, że Rosja i USA nie są w stanie utrzymać normalnych relacji, o co obwinia stronę amerykańską.
Konfrontacyjny antyrosyjski kurs staje się coraz ostrzejszy i wszechstronny
– dodał.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
dorzeczy.pl, pravda.com.ua