Zobacz także: Przepychanki po meczu Mistrzostw Świata. Przedstawiciel FIFA uderzony łokciem
Mecz z Francją
“Niewątpliwie można powiedzieć, że to było jedno z najlepszych spotkań, jakie zagraliśmy od bardzo długiego czasu. Graliśmy z przeciwnikiem na bardzo wysokim poziomie, obrońcami tytułu Mistrzów Świata, jednymi z faworytów do zwycięstwa. Francja, która taktycznie rozbiła Australię w pierwszym meczu fazy grupowej. Zagrała koncertowo, wyprowadzanie piłki i szybkie ataki bokami. Wczoraj nasi boczni obrońcy pracowali na tyle, że byliśmy zatrzymać sprinty Mbappe czy Dembele. Nie byliśmy gorsi, jeżeli mówimy o walorach fizycznych” – mówił Gwardyński.
Słaby Kiwior i Lewandowski
“Dla mnie minusem wczorajszego meczu był Kiwior. Mam wrażenie, że Kiwior nie rozgrywa dobrego turnieju. Mieliśmy kilka takich sytuacji, że Kiwior chciał dogrywać do tyłu, gdzieś do boku, ale ta piłka nie dochodziła, była za wolna, nie był w stanie dostrzec, że ma zawodnika za plecami i popełnia błędy, które wczoraj mogły skończyć się bramką jeszcze w pierwszej połowie. Nie wiem co się dzieje z Lewym, bo nie radzi sobie na dużych turniejach tak, jak w meczach eliminacyjnych. Być może sam fakt, że krycie jest czasem podwajane czy potrajane, utrudnia mu grę. Jeżeli mamy szukać zawodników, którzy na tym turnieju nas rozczarowali to niewątpliwie Robert Lewandowski jest jednym z tych zawodników” – dodawał gość.
Futbol nieprzyjemny dla oka
“Lewandowski może nie być usatysfakcjonowany formułą gry, którą narzucił Michniewicz. Futbol preferowany przez trenera miał charakter defensywny. Ta formuła opiera się na przede wszystkim nietraceniu bramek. Podobną sytuacje mieliśmy za czasów Jerzego Brzęczka, wówczas też graliśmy futbol nieprzyjemny dla oka” – komentował Gwardyński.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com