TVN24 opublikował nagranie, na którym widać moment wykluczenia pracownika stacji z manifestacji organizowanej przez Stowarzyszenie Marsz Niepodległości. Z samego nagrania nie wynika, co doprowadziło do takiej decyzji, bo materiał rozpoczyna się już w momencie, gdy pada prośba, aby Warcholiński opuścił manifestację.
Zgodnie z przepisami prawa o zgromadzeniach, jeżeli osoba wykluczona przez organizatora ze zgromadzenia nie stosuje się do tej dyspozycji, zgłasza on to policji lub straży miejskiej, która usuwa osobę z manifestacji. Tak też się stało. Jak napisał Robert Bąkiewicz, kilkukrotnie prosił Warcholińskiego, aby nie zakłócał zgromadzenia, ale ten to ignorował. Na nagraniu opublikowanym przez TVN24 widzimy dopiero moment już po tej sytuacji.
Hej @tvn24 przy was brukowiec to mało.
— Robert Bąkiewicz (@RBakiewicz) October 7, 2022
Wasz pseudo dziennikarzyna zakłócał legalne zgromadzenie. Warchoł ignorował kilkukrotnie moje prośby, aż musiała interweniować policja. Dziennikarz to nie święta krowa i jego przyzwoitość również musi obowiązywać. Jak nie, to do widzenia. https://t.co/QToLG5kNYi
Marsz Niepodległości w tym roku będzie zgromadzeniem cyklicznym, ponieważ… robimy go co tydzień w piątek – napisał Bąkiewicz.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com