Autorzy apelu podkreślają, że, lekarze pracujący w klinikach zajmujących się tzw. tranzycją, „działając wbrew interesom pacjentów, przeprowadzają na nich terapie hormonalne oraz okaleczające zabiegi chirurgiczne, mające upodobnić je do odmiennej płci”. Instytut wskazuje na negatywne konsekwencje, jakie mogą wywołać tego typu inwazyjne operacje. Proces tranzycji prowadzi niejednokrotnie do problemów takich jak choroby pęcherzyka żółciowego, zator płucny, zakrzepica czy osteoporoza. Zwiększa również ryzyko nowotworów. Procedura ta często negatywnie wpływa także na zdrowie psychiczne, prowadząc do depresji czy huśtawek nastrojów, a nawet prób samobójczych. Badania pokazują, że osoby mające zaburzenia tożsamości płciowej zwykle cierpią też na inne choroby psychiczne.
Czytaj więcej – Ambasador bronił Bandery. MSZ Ukrainy odcina się od jego słów. “Prywatna opinia”
Proces „zmiany płci” jest szczególnie ryzykowny u dzieci. „Terapia” hormonalna przeprowadzana u nieletnich polega zwykle na podawaniu blokerów hamujących wytwarzanie hormonów właściwych dla danej płci. Często skutkuje to zaburzeniami płodności, a w przypadku zajścia w ciąże osoby po tym procesie, wadami płodu i poronieniami. Mimo to, ruch LGBT dąży do tego, aby takie praktyki były dostępne dla małoletnich nawet bez zgody rodziców.
W związku z tym, Instytut Ordo Iuris apeluje do władz o wprowadzenie regulacji prawnych uniemożliwiających tzw. zmianę płci u dzieci. W petycji podkreślono, że „proceder sprzedaży blokerów z przeznaczeniem dla dzieci nie jest dostatecznie zbadany, jednak obecny w naszym kraju, o czym świadczą ujawnione przypadki ich rozprowadzania”. Instytut zaznacza również, iż „dzieci znajdujące się w stanie zagubienia i dezorientacji powinny otrzymać realną pomoc zamiast demolujących ich życie eksperymentów”.