- Tomasz Grodzki gościł w piątek rano w audycji red. Beaty Lubeckiej na antenie Radia ZET
- W środę Senat odrzucił wniosek o uchylenie immunitetu marszałka Senatu
- Za uchyleniem Grodzkiemu immunitetu głosowało 47 senatorów, 52 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu
- Głosowanie poprzedziła burzliwa debata; senatorowie PiS dopytywali, dlaczego zwlekano ponad 400 dni z procedowaniem wniosku prokuratury o uchylenie immunitetu
- Marszałek w swoim stylu odparł, że to efekt błędów proceduralnych popełnionych przez prokuraturę
- Zobacz także: Wybory prezydenckie. Kogo wystawi PiS? Padły bardzo nieoczywiste nazwiska
Tomasz Grodzki: Nie wierzę w bezstronność prokuratury
Marszałek Senatu w rozmowie z Beatą Lubecką odniósł się do głosowania w swojej sprawie i zarzutów o przyjmowanie łapówek.
Przez wszystkie lata zajmowałem bardzo ważne pozycje i przez te wszystkie lata nikt nigdy nie podniósł jakichkolwiek zarzutów korupcyjnych. Co więcej, mam napisanych spontanicznie kilkadziesiąt listów od moich pacjentów, którzy byli gotowi świadczyć jak było naprawdę, że w nocy przyjeżdżałem z Senatu, dopilnowywać ich, opiekować się nimi.
– powiedział gość Lubeckiej.
Nikt nie czuje się dobrze, jak jest z powodów politycznych oczerniany, atakowany, gdzie w podtekście jest próba odzyskania Senatu. O szczególnym zadowoleniu nie ma mowy. Raczej o zwycięstwie i zrozumieniu, że immunitet ma bronić ludzi ściganych przez władzę z przyczyn politycznych.
– przekonywał polityk.
Beata Lubecka dopytywała, dlaczego marszałek – skoro utrzymuje, że jest absolutnie niesłusznie oskarżany – nie zdecyduje się na drogę sądową, gdzie zarzuty wobec niego byłyby nie do utrzymania.
Pani redaktor widzę wierzy w bezstronność prokuratury. (…) Życzy mi pani tego, żeby przy przypadkowo znajdujących się w okolicy kamerach o 6 rano wyprowadzono mnie z domu w kajdankach, wieziono gdzieś do Rzeszowa.
– histeryzował Grodzki.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Radio ZET