- Rosja od wielu dni oblega 400-tysięczny Mariupol; miasto coraz bardziej przypomina syryjskie Aleppo
- Federacja Rosyjska zażądała od obrońców, by ci złożyli broń i opuścili zniszczoną aglomerację
- Władze miasta zdecydowanie odrzuciły propozycję Rosjan i zapowiedziały, że będą walczyć do ostatniego Ukraińca
- Wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk zażądała od rosyjskiego dowództwa natychmiastowego utworzenia korytarza humanitarnego
- W mieście położonym na wybrzeżu Morza Azowskiego nie ma prądu, ogrzewania i wody, kończą się również zapasy żywności
- Zobacz także: Krzysztof Bosak: Konfederacja nie popiera włączenia Polski do tej wojny
Rosja zażądała pełnej kapitulacji Mariupola
Nie będzie żadnej kapitulacji, nie będzie żadnego składania broni.
– zakomunikowała niemiecka agencja DPA cytując wicepremier Ukrainy Irynę Wereszczuk.
Będziemy walczyć do ostatniego.
– deklarują z kolei władze miasta.
Według urzędników, w mieście miały zginąć dziesiątki tysięcy ludzi. Poległa ludność cywilna chowana jest w masowych grobach. Świadkowie wskazują, że ci którzy utrzymali się przy życiu, piją wodę z kałuż. Mariupolskie władze mają za złe Rosjanom, że ci ewakuowali część lokalnej ludności wbrew jej woli. Chodzi o kobiety i dzieci, które szukały schronienia na stadionie sportowym.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
RMF 24