- Wołodymyr Zełeński zakomunikował, że Ukraina zerwała stosunki dyplomatyczne z Rosją
- Prezydent Ukrainy zaapelował do obywateli, by ci udzielili wsparcia walczącym żołnierzom
- Zełeński wskazuje na potrzebę solidarności z ukraińską armią
- W rozmowie z “Rzeczpospolitą przedstawiciel biura prezydenta Ukrainy kpt. Ołeksij Arestowycz stwierdził, że pierwsze uderzenie Rosji było “nieudane”
- Zobacz także: Wojna na Ukrainie: Zginęło już ponad 40 ukraińskich żołnierzy. Sztab: Trwają ciężkie walki z Rosjanami
Wołodymyr Zełeński zrywa stosunki z Rosją
Polityk poinformował o zerwaniu stosunków z przedstawicielami Federacji Rosyjskiej.
Nasi żołnierze potrzebują wsparcia ze strony obywateli. Proszę mi wierzyć, że nasza armia jest pełna odważnych ludzi. Armia jest taka, jak nasi obywatele. Siły zbrojne Ukrainy prowadzą ciężki bój, odpierają ataki z wszystkich kierunków. Na naszą ziemię przyszedł napastnik. Potrzebna jest solidarność. Musimy utrzymać państwowość naszego kraju. Będziemy wydawać broń wszystkim, którzy chcą chronić suwerenność naszego państwa.
– powiedział ukraiński przywódca na czwartkowej konferencji prasowej w Kijowie.
Rosyjskie wojska wtargnęły na Ukrainę w obwodach czernichowskim, sumskim, ługańskam i charkowskim. Do tej pory w walkach śmierć poniosło kilkadziesiąt ukraińskich żołnierzy. Po stronie ukraińskiej nie brakuje ofiar wśród ludności cywilnej – te pojawiły się za sprawą uderzeń rakietowych m.in. w Humaniu.
W rozmowie z dziennikiem “Rzeczpospolita” przedstawiciel biura prezydenta Ukrainy kpt. Ołeksij Arestowycz stwierdził, że początkowe uderzenie Rosji nie było udane.
Mamy straty, ale nie są duże. Nie osiągnęli celu, niezależnie od tego, co mówią.
– powiedział kapitan w rozmowie z “Rz”.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Do Rzeczy