- Od kilku tygodni trwają protesty w Kanadzie mające na celu zmusić rząd do zaprzestania prowadzenia rygorystycznej polityki epidemicznej
- Konwoje Wolności powstały również w kilku innych kanadyjskich prowincjach i miastach
- Z tego powodu premier Kanady Justin Trudeau powołał specjalną grupę złożoną z ministrów i urzędników
- Mają oni wypracować odpowiednie rozwiązania, które uchronią gospodarkę przed załamaniem
- Kanadyjski przywódca nie wykluczył również użycia siły w celu stłumienia protestów
- Zobacz także: Kanada zaleca swoim obywatelom niezwłoczne opuszczenie Ukrainy
Blokady w Kanadzie muszą się skończyć, a rząd federalny będzie pracował nad każdą możliwą opcją rozwiązania sytuacji
– czytamy w komunikacie po sobotnim, posiedzeniu rządu.
Premier Justin Trudeau zwołał specjalną grupę złożoną przez ministrów i innych urzędników państwowych, która w założeniu ma wspierać kanadyjskie prowincje i miasta w znalezieniu rozwiązań prowadządzych do zakończenia zdaniem rządu nielegalnych blokad. Natomiast tematem sobotniego posiedzenia były zagrożenia ekonomiczne związane z protestami oraz sprawy zwiazane z zapewnieniem bezpieczeństwa obywatelom.
Przedstawiciele policji federalnej Royal Canadian Mounted Police przekazali też informacje nt. działań na przejściach granicznych w Coutts w Albercie i Emerson w Manitobie oraz działań podejmowanych w sprawie uniknięcia blokad w innych miejscach.
Wcześniej media informowały o działaniach policji na Ambassador Bridge, moście usytuowanym pomiędzy kanadyjskim Windsor a amerykańskim Detroit, będącym jednym z najważniejszych przejść granicznych dla gospodarki kanadyjskiej. Mimo policyjnej akcji i częściowego usunięcia blokujących ciężarówek w sobotę, duży tłum protestujących wciąż był obecny w pobliżu Ambassador Bridge wieczorem w sobotę. Pojawiły się też informacje o próbach założenia nowych blokad na przejściu granicznym na autostradzie w prowincji Saskatchewan oraz w Surrey w Kolumbii Brytyjskiej.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Konwój Wolności w Kanadzie
Od ponad dwóch tygodni w Kanadzie – najpierw w stolicy kraju Ottawie, a następnie w innych miastach – trwają protesty i blokady w ramach tzw. Konwoju Wolności. Blokady rozszerzyły się w ostatnich dniach na przejścia graniczne do USA, utrudniając swobodny przepływ towarów – od żywności do części samochodowych, powodując m.in. wstrzymanie pracy przez kanadyjskie fabryki motoryzacyjne.
Uczestnicy protestują przeciw obowiązkowi szczepień dla kierowców zawodowych przekraczających granicę z USA, wprowadzonemu przez rząd Kanady oraz przez USA, a także innym obostrzeniom związanym z COVID-19 zarządzonym przez władze kanadyjskich prowincji. Według danych firm sektora transportowego ok. 90 proc. kanadyjskich kierowców zawodowych jest zaszczepionych.
Rząd prowincji Ontario wprowadził w piątek stan wyjątkowy na terenie tej prowincji, określając dalsze blokady krytycznej infrastruktury jako sprzeczne z prawem.
To jest nielegalna okupacja, to już nie jest protest
– podkreślił w piątek premier Ontario Doug Ford.
Zapowiedział wysokie kary za naruszanie przepisów, do 100 tys. CAD grzywny i do roku więzienia. Dodatkowo rząd rozważy możliwość odbierania prawa jazdy, w tym zawodowego prawa jazdy.
W sobotę trzy formacje policyjne działające w stolicy, czyli RCMP, Ontario Provincial Police i policyjne służby miasta Ottawa utworzyły zintegrowane centrum dowodzenia “w odpowiedzi na eskalację obecnych działań polegających na okupowaniu Ottawy”. Jak napisano w komunikacie, w sobotę policja szacowała liczbę demonstrantów na ok. 4 tysięcy.
Obawy związane z bezpieczeństwem, spowodowane agresywnym i nielegalnym zachowaniem wielu demonstrantów ograniczyły możliwości działania policji
– podkreślono w komunikacie.
Demonstranci protestowali w sobotę także w Toronto, w pobliżu parlamentu prowincji. Media podawały, że grupa protestujących wynosiła ok. tysiąca osób. Policja jeszcze przed protestami zablokowała wiele ulic w śródmieściu. Wieczorem w sobotę ruch został przywrócony. Media donosiły o protestach i kolumnach ciężarówek w wielu miastach, a także o demonstracjach przeciwników Konwoju Wolności.
W piątek premier Trudeau zapowiedział, że protestującym będą grozić poważne konsekwencje, jeśli dopuszczą się nielegalnych działań, w tym – zarzuty karne. Dodał, że rząd nie będzie dłużej tolerować tych, którzy biorą gospodarkę na zakładnika.
I convened the Incident Response Group again today – we went over the efforts underway to address the illegal blockades and occupations. We’ll continue to make sure municipal, provincial, and federal authorities have what they need to end the blockades and protect public safety.
— Justin Trudeau (@JustinTrudeau) February 13, 2022
interia.pl