- Rząd tymczasowo wycofuje się z pomysłu obowiązkowych szczepień dla mundurowych i nauczycieli
- Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz zastrzegł jednak, że nie oznacza to, że obowiązek szczepień dla powyższych grup zawodowych nie zostanie w ogóle wprowadzony
- Polityk przyznał, że do 1 marca jest za mało czasu, by mundurowi i nauczyciele zdążyli się w pełni zaszczepić
- Zobacz także: Aleksander Kwaśniewski nie ma złudzeń: “Potencjalny konflikt dużo gorszy niż Afganistan”
Rząd wykonuje taktyczny odwrót
Od 1 marca nie będzie obowiązku szczepień dla służb mundurowych i nauczycieli.
– powiedział we wtorek na antenie Radia Plus rzecznik MZ Wojciech Andrusiewicz.
Polityk stwierdził, że decyzja nie będzie obowiązywać od marca i nie jest wcale wykluczone, by władza sięgnęła po aparat przymusu w przyszłości.
Ale nie jest tak, że jej nie będzie w ogóle.
– zastrzegł.
Rzecznik resortu przyznał, że trzy tygodnie to zdecydowanie za krótko, by wyegzekwować obowiązek szczepień trzema dawkami. Inaczej natomiast prezentuje się sytuacja wśród pracowników służby zdrowia. Tutaj dla “buntowników” nie będzie już taryfy ulgowej.
W przypadku medyków mówimy o tym, że od 1 marca ten obowiązek będzie egzekwowany, to znaczy, że taka osoba będzie musiała być w pełni zaszczepiona. Więc, co logiczne, tego nie da się przeprowadzić w tak krótkim okresie czasu w stosunku do innych grup zawodowych.
– powiedział.
Zapytany o to, czy ta decyzja nie spowoduje pogłębienia problemów kadrowych w służbie zdrowia, rzecznik MZ odpowiedział jak zwykle wymijająco.
Lekarz powinien być przede wszystkim osobą bezpieczną dla pacjenta.
– powiedział Andrusiewicz.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Nczas