- Rozpoczęły się zimowe igrzyska olimpijskie w Pekinie w 2022 roku.
- Na razie więcej niż o tym, co dzieje się na sportowych arenach, mówi się o problemach.
- Jednym z nich jest chaos związany z koronawirusem. Innym problemem są kwestie polityczne.
- Zobacz także: Prawie 1,5 mln nowych mieszkań w osiem lat nie wystarczyło. Luka mieszkaniowa wciąż głęboka
“Najbardziej haniebne igrzyska od czasów Hitlera”
Na razie więcej niż o tym, co dzieje się na sportowych arenach, mówi się o problemach. Pierwszym z nich jest przede wszystkim chaos związany z koronawirusem. Sportowcy żyją w strachu przed uzyskaniem pozytywnego wyniku testu, który może zabrać im szanse na start. Innym problemem są kwestie polityczne – niektóre państwa zdecydowały się na bojkot dyplomatyczny imprezy. Związane jest to z nagminnym łamaniem praw człowieka przez chińskie władze
W 2017 r. Chiny ogłosiły program walki z terroryzmem i islamskim ekstremizmem. Ofiarami tego planu padli Ujgurzy – islamska mniejszość etniczna zamieszkująca autonomiczny region Sinciang na północnym zachodzie kraju. Setki tysięcy Ujgurów trafiło do “obozów reedukacyjnych”. Ujgurzy są tam torturowani, zastraszani i zabiera się im poczucie przynależności. Największym dramatem, który się tam rozgrywa, jest tak zwane “ludobójstwo demograficzne”. Kobiety zmusza się do zabiegów sterylizacji, aby nie mogły już rodzić dzieci. Poddawane są także kontroli urodzeń. Rodziny, które zdaniem władz posiadają zbyt wiele dzieci, podlegają karze grzywny, a nawet więzienia. Według Associated Press, między 2015, a 2018 r. w dwóch regionach zamieszkałych w dużej części przez Ujgurów, liczba urodzeń spadła o 60 proc.
Wyjątkowo perfidne działanie Chińczyków.
Chińska propaganda utrzymuje, że działania tamtejszych władz doprowadziły do tego, że Ujgurom żyje się lepiej. Teraz postanowiono pójść o krok dalej. Kulminacyjnym momentem każdej ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich jest zapalenie znicza olimpijskiego. Symbolizuje on olimpijskie ideały takie jak różnorodność i jedność. Żadne z tych słów nie pasuje do traktowania Ujgurów przez Chińczyków.
A mimo to znicz olimpijski zapaliła m.in. Dinige’er Yilamujiang – biegaczka narciarska ujgurskiego pochodzenia. Chińczycy chcieli zapewne w ten sposób pokazać, że Ujgurzy tak naprawdę są dla nich równoprawnymi członkami społeczeństwa. Chińska propaganda została mocno skrytykowana przez dziennikarzy brytyjskiego “Daily Mail”. Tam również można przeczytać o sytuacji Ujgurów, a sama impreza została nazwana “najbardziej haniebnymi igrzyskami od czasów Hitlera”.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
sport.pl