- Dzięki skandalicznej decyzji Sądu Najwyższego w dalszym ciągu obowiązywać będą przepisy o braku konieczności znajomości j. polskiego przez zagranicznych lekarzy.
- Ustawa przewduje tymczasowe zatrudnienie dla obcokrajowców spoza Unii Europejskiej do 5 lat, nie wymagając od nich znajomości języka.
- Sąd Najwyższy odrzucił wniosek ministra zdrowia, aby przychylić się do prośby o wymóg zaświadczenia o stanie zdrowia zagranicznego personelu medycznego.
- Z orzeczeniem sądu nie zgadza się Naczelna Rada Lekarska, która domaga się dyplomu ukończenia studiów medycznych oraz znajomości j. polskiego.
- Zobacz także: Minister sprawiedliwości Węgier: Domagamy się, by Niemcy szanowali naszą suwerenność
Tym samym Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych rozstrzygnęła spór dotyczący uproszczonego trybu zatrudniania lekarzy cudzoziemców spoza krajów unijnych. Natomias w środę Sąd Najwyższy zgodził się z zarzutem szefa resortu dotyczącym wymogu przedstawienia dokumentacji o znajomości języka polskiego i uchylił w tym zakresie zaskarżoną uchwałę Naczelnej Rady Lekarskiej.
Ustawa zobowiązuje lekarza do przedstawienia oświadczenia o znajomości języka. (…) Nie można żądać od lekarza lub lekarza dentysty, który zdobył kwalifikacje poza granicami UE i uzyskał od ministra zdrowia zgodę na warunkowe wykonywanie zawodu, dokumentów odnoszących się do znajomości języka polskiego w mowie i w piśmie
– wskazał w uzasadnieniu sędzia Adam Redzik.
Zdaniem sędziego, takiego wymogu nie przewiduje nawet ustawa regulująca tę kwestię. Zwrócił również uwagę NRL, żeby w swoich uchwałach nie wykraczała poza ustawowe przepisy.
Nie można regulacji ustawowej, która wprowadza uproszczenie trybu dostępu do zawodu lekarza w określonym zakresie, zniekształcać w jakikolwiek sposób uchwałami samorządu zawodowego
– zaznaczył sędzia.
#PILNE Sąd Najwyższy: Samorząd lekarski nie może żądać udokumentowania znajomości języka polskiego od lekarza spoza kraju UE, który stara się o zgodę na wykonywanie zawodu w Polsce @NaczelnaL
— rynekzdrowia.pl (@rynekzdrowia) December 29, 2021
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Niebezpieczna komplikacja dla polskich pacjentów
Zauważył przy tym, że zgodnie z konstytucją do zwalczania epidemii zobowiązana jest władza publiczna i to do niej należy dobór środków w walce z nią.
Sąd Najwyższy nie przychylił się jednak do drugiego zarzutu ministra zdrowia, który dotyczył obowiązku dostarczenia zaświadczenia o stanie zdrowia przy ubieganiu się o pozwolenie na wykonywanie zawodu. Jak podkreślił sąd, wymóg ten występuje we wszystkich trybach zatrudniania lekarzy cudzoziemców przewidzianych przez ustawę.
Pełnomocnik Naczelnej Izby Lekarskiej, mec. Wojciech Idaszak komentując orzeczenie sądu powiedział PAP, że jest to pewna komplikacja dla samorządu lekarskiego. Dodał, że organ czeka na pisemne uzasadnienie tego orzeczenia w celu dostosowania uchylonej uchwały do przepisów ustawy.
Argumentacja przytoczona dzisiaj nie jest w pełni przekonująca, w szczególności to epidemiczne, które SN dość mocno eksponował. Wiemy, że te regulacje służą nie tylko czasowi epidemii, wskazuje na to czas na jaki przyznawane jest prawo wykonywania zawodu tj. okres 5 lat
– podkreślił.
W rozstrzygniętej w środę sprawie chodzi o szczególny tryb zatrudniania lekarzy cudzoziemców spoza UE, który został ustanowiony w ustawie znowelizowanej w związku z pandemią COVID-19. Zgodnie z tymi przepisami lekarz z kraju spoza Unii może zostać zatrudniony w Polsce po uzyskaniu: potwierdzenia dyplomu przez polskiego konsula, zgody na wykonywanie zawodu wydanego przez ministra zdrowia oraz prawa do wykonywania zawodu przyznanego przez okręgową radę lekarską. Przed zmianami lekarze musieli nostryfikować dyplom.
Z nowymi rozwiązaniami nie zgodził się samorząd lekarski. W uchwale Naczelnej Rady Lekarskiej ze stycznia br. ustanowiono dodatkowe warunki niezbędne do wydania pozwolenia na wykonywanie zawodu (PWZ). Zgodnie z nimi kandydaci spoza UE muszą dostarczyć dokumenty określające przebieg i czas trwania studiów oraz odbytego szkolenia specjalizacyjnego. Samorząd lekarski wymaga też potwierdzonej znajomości języka polskiego i orzeczenia o stanie zdrowia.
Zgodnie z decyzją sądu, uchylona uchwała ma trafić teraz do ponownego rozpatrzenia do Naczelnej Rady Lekarskiej.
gazetaprawna.pl