- Zgodnie z docierającymi do mediów informacjami, imigranci z ośrodka dla uchodźców w Białej Podlaskiej protestują.
- Od dłuższego czasu blisko 160 osób cyklicznie nie schodzi do stołówki na posiłki.
- Rzecznik Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej kapitan Dariusz Sienicki wyjaśnia, że część osób zanosi potrawy do pokoi imigrantów.
- Irakijczycy domagają się szybszego rozpatrywania wniosków o międzynarodową pomoc, gdyż termin ich rozpatrzenia waha się między 6-15 miesiącami.
- Zobacz także: Anna Michalska, rzecznik SG: Grupy szturmujące granice są bardzo agresywne [NASZ WYWIAD]
Jak poinformował rzecznik prasowy Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej kapitan Dariusz Sienicki, od niedzieli część z migrantów przebywających w strzeżonym ośrodku dla cudzoziemców w Białej Podlaskiej nie schodzi do stołówki na posiłki.
Jako powód podają, że chcieliby po prostu opuścić ośrodek, co jest niemożliwe, bo zostali umieszczeni w nim decyzją sądu i muszą poczekać na rozstrzygnięcie
– przekazał rzecznik.
W większości ośrodek zamieszkują obywatele Iraku, którzy obecnie przechodzą przez procedurę uchodźczą. Złożyli oni bowiem wnioski o nadanie statusu uchodźcy w Polsce i tym samym są do dyspozycji Urzędu ds. Cudzoziemców.
W ośrodku przebywa 160 migrantów. Wśród nich są także cudzoziemcy, którzy w ostatnim czasie nielegalnie przekroczyli granicę polsko-białoruską
– poinformował kpt. Sienicki.
Rzecznik wyjaśnił, że liczba osób, która nie schodzi na stołówkę może się różnić. Ponadto informuje, że część osób zanosi jedzenie pozostałym imigrantom, a także mają oni dostęp zarówno do lodówki, jak i kuchni, w której mogą przyrządzić potrawy na własną rękę.
To, że ktoś nie schodzi na posiłek nie oznacza, że wcale nic nie je. Część osób zabiera posiłki ze stołówki prawdopodobnie dla osób, które nie schodzą. Poza tym, w swoim pokoju mogą coś zjeść, bo do dyspozycji jest kuchnia, lodówka
– wyjaśnił.
Zwrócił uwagę, że Straż Graniczna jako administrator ośrodka zapewnia migrantom właściwą opiekę, w tym nocleg, jedzenie, opiekę medyczną i opiekę psychologa.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Irakijczykom nie wystarcza polska gościnność
Rzecznik Urzędu do Spraw Cudzoziemców Jakub Dudziak skomentował sytuację w bialskim ośrodku dla uchodźców, gdzie dochodzi do protestu. Poinformował, że imigranci składają wnioski o udzielenie pomocy międzynarodowej nawet kilka tygodni po zakwaterowaniu w ośrodku.
Termin rozpatrzenia wniosku o udzielenie ochrony międzynarodowej, składanego przez imigrantów wynosi nawet do 6 miesięcy. Jednakże w przypadku, gdy sprawa wydaje się skomplikowana, bądź gdy wnioski składa w krótkim odstępie czasu wielu imigrantów takowa procedura może wydłużyć się do 15 miesięcy.
Długość postępowania zależy m.in. od stopnia skomplikowania danej sprawy oraz czynności niezbędnych do przeprowadzenia np. ustalenia tożsamości, organizacji wywiadu z cudzoziemcem, ilości materiałów dowodowych koniecznych do przeanalizowania czy przetłumaczenia, sprawdzenia sytuacji w kraju pochodzenia wnioskodawcy, weryfikacji czy dana osoba nie stanowi zagrożenia dla bezpieczeństwa
– powiedział Dudziak.
Sprecyzował, że okres umieszczenia w strzeżonym ośrodku dla cudzoziemców uzależniony jest od indywidualnej sytuacji danej osoby i prowadzonych wobec niej postępowań. O umieszczeniu cudzoziemca w tego typu placówce w każdym przypadku decyduje sąd, który za każdym razem bada również możliwość zastosowania alternatywy do przymusowego umieszczenia w ośrodku strzeżonym.
Pobyt w strzeżonym ośrodku dla cudzoziemców z uwagi na prowadzone postępowanie uchodźcze nie może być dłuższy niż 6 miesięcy od momentu złożenia wniosku. Szef Urzędu do Spraw Cudzoziemców może zwolnić cudzoziemca ze strzeżonego ośrodka tylko w przypadku, gdy z zebranego materiału dowodowego wynika, że z dużym prawdopodobieństwem spełnia warunki przyznania ochrony międzynarodowej
– wyjaśnił rzecznik ds. uchodźców.
polsatnews.pl