- W 2020 roku ze względu na pandemię koronawirusa nie przeprowadzono głosowania, które miało wyłonić najlepszego piłkarza na świecie.
- Zwycięstwo Polaka było niemal pewne. Zdaniem komentatorów Robert Lewandowski zdecydowanie był faworytem.
- Pascal Ferre naczelny pisma „France Football” już kilka razy przekonywał, że decyzja nie zostanie zmieniona i nagroda 2020 roku nie trafi do nikogo.
- zobacz także: Trzech nastolatków uciekło z obozu kwarantanny
Nasz Rodak w ubiegłym roku ze swoim klubem Bayern Monachium zdobył wszystko, co możliwe: Mistrzostwo Niemiec, Puchar Niemiec, Ligę Mistrzów, Superpuchar Europy, Klubowe Mistrzostwa Świata. Otrzymał także tytuł Piłkarza Roku FIFA.
Demokratycznie podjęta decyzja
„France Football” przyznaje swoją nagrodę od 1956 rok. W plebiscycie głosują piłkarze, trenerzy i dziennikarze z około 180 krajów. Każdy z nich wskazuje pięciu, jego zdaniem najlepszych piłkarzy, klasyfikując ich według miejsc. Zawodnik, któremu przypisze się pierwsze miejsce otrzymuje 6 punktów. Drugi cztery, trzeci trzy itd. Polak w tym roku przegrał 33 punktami co dało mu drugie miejsce na podium i nagrodę „najlepszego strzelca”. Lewandowski nie był pierwszym biało-czerwonym który zbliżył się do wygranej. W 1974 r. dostąpił tego zaszczytu Kazimierz Deyna, zdobywając trzecie miejsce, to samo wyróżnienie dostał Zbigniew Boniek w 1982 r. Dotychczas żaden Polak nie sięgnął po główną wygraną.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Odbierając najbardziej prestiżową statuetkę Messi nagle „wkroczył do akcji” i przyznał, że nagroda należy się polskiemu napastnikowi.
Robert, zasłużyłeś na Złotą Piłkę w ubiegłym roku. Przeszkodziła pandemia, jednak uważam, że powinieneś otrzymać tę nagrodę
– zaapelował Argentyńczyk.
Presja ma sens
Po występie tegorocznego zwycięzcy organizatorzy plebiscytu nagle zmienili ton wypowiedzi. Naczelny magazynu Pascal Ferre na łamach portalu Watson.de. Potwierdził, że rozważa się przyznanie nagrody retrospektywnej za 2020 rok.
Myślę, że nie musimy podejmować decyzji bardzo szybko, możemy to przemyśleć. Powinniśmy też jednocześnie szanować historię Złotej Piłki, która opiera się na demokratycznych wyborach
– podkreślił dziennikarz.
Nie możemy być pewni, czy Lewandowski wygrałby tę nagrodę w zeszłym roku, ponieważ nie było wtedy żadnych wyborów. Ale szczerze mówiąc, miałby wtedy wielką szansę na wygraną
– dodał.
rmf24.pl, sport.pl