- W środę policjanci z Hajnówka przyłapali polskie małżeństwo na przewożeniu nielegalnych imigrantów z Iraku
- Bartosz Kramek bronił byłego dziennikarza “Gazety Wyborczej” twierdząc, że udział w łamaniu prawa jest buntem przeciwko władzy
- Ośrodek Monitorowania Antypolonizmu powiadomił, że w poniedziałek zostanie złożony wniosek do prokuratury o wszczęcie postępowania przeciwko lewicowemu aktywiście
- W trakcie sierpniowych zamieszek pod granicą polsko-białoruska Kramek organizował niebezpieczne akcje m.in. przecinając rozłożone druty
- Zobacz także: Szef niemieckiej Policji Federalnej uda się na granicę polsko-białoruską
Ośrodek Monitorowania Antypolonizmu poinformował, że w poniedziałek złoży zawiadomienie do prokuratury związane z wypowiedzią Bartosza Kramka z fundacji Otwarty Dialog.
Po naszym zawiadomieniu o znieważeniu funkcjonariuszy Straży Granicznej przez Martę Lempart ruszyło śledztwo” – przypomina Ośrodek.
– przypomina organizacja.
Zawiadomienie dotyczy ostatniego wywiadu Bartosza Kramka, którego udzielił “Gazecie Wyborczej” komentując sytuację na polsko-białoruskiej granicy oraz zatrzymanie byłego dziennikarza wymienionej gazety Pawła Wrabca oraz jego żony Justyny.
‼️ Po naszym zawiadomieniu o znieważeniu funkcjonariuszy Straży Granicznej przez Martę Lempart ruszyło śledztwo. W poniedziałek składamy zawiadomienie na Bartosza Kramka (Fundacja Otwarty Dialog).
— Ośrodek Monitorowania Antypolonizmu (@OMAntypolonizmu) October 30, 2021
Na łamach "Gazety Wyborczej" 29 paź. znieważył funkcjonariuszy @Straz_Graniczna pic.twitter.com/LSCzGClfi3
Zostali oni aresztowani w środę przez policjantów z Hajnówki. W trakcie rutynowej kontroli drogowej, zatrzymano samochód osobowy. Funkcjonariusze od razu zwrócili uwagę, że polskie małżeństwo przewoziło dwójkę mężczyzn z Bliskiego Wschodu. Jak się okazało byli to nielegalni imigranci z Iraku.
Małżeństwu zostały przedstawione zarzuty pomocnictwa w organizowaniu nielegalnego przekroczenia granicy przez cudzoziemców za co grozi do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Paweł i Justyna są jednymi z wielu osób dobrej woli, które nie tylko angażują się w protesty prodemokratyczne, ale też jeżdżą na granicę, starając się pomóc potrzebującym. Tak, jak nakazuje polskie prawo, które nakłada obowiązek udzielenia pomocy osobom, których życie i zdrowie jest zagrożone
– usprawiedliwiał Bartosz Kramek udział dwójki Polaków w handlu ludźmi.
W sytuacji, jaka od wielu tygodni ma miejsce na granicy z Białorusią, mamy prawny i moralny obowiązek, by sprzeciwić się bezprawnemu stanowi wyjątkowemu i polityce rządu, która prowadzi do tego, że osoby, które potrzebują pomocy, są jej pozbawiane, a policja, straż graniczna i wojsko podejmują przeciwko nim przestępcze interwencje
– powiedział.
Polityka rządu i działania polskich służb są po pierwsze bezprawne, po drugie zbrodnicze. To zatrzymanie jest pozbawione jakichkolwiek podstaw i potwierdza, że organy polskiego państwa będą prześladować aktywistów ratujących ludzi przed śmiercią. To jest praktyka skandaliczna. Paweł i Justyna są bohaterami, a na ławie oskarżonych powinni zasiąść prawdziwi przestępcy: Morawiecki, Kamiński z Wąsikiem, Błaszczak i komendant główny Straży Granicznej
– stwierdził Kramek.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Niebezpieczne “zabawy” Kramka i spółki pod granicą
Pod koniec sierpnia Bartosz Kramek wraz z grupą 12 osób został zniszczył fragment ogrodzenia na granicy z Białorusią. Wówczas wszystkim 13 zatrzymanym postawione zostały zarzuty zniszczenia – wspólnie i w porozumieniu – mienia, czyli fragmentu zasieków zbudowanych na granicy, przy kwalifikacji, iż był to występek o charakterze chuligańskim.
Jak widać na nagraniach umieszczonych w mediach społecznościowych, grupa osób weszła na pas drogi granicznej, użyła nożyc do metalu, zaczepiła liny i próbowała rozerwać zasieki z drutu kolczastego ułożone na granicy Polski z Białorusią.
tvp.info