Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Podmiotowe państwo
Gdy w 2005 roku amerykańsko-brytyjski fundusz chciał przejąć Berliner Zeitung spotkał się z protestami zarówno pracowników jak i opinii publicznej zaniepokojonej przejęciem kontroli medialnej nad jednym z ważniejszych, ale wcale nie dominujących dzienników niemieckich. Nie tylko Niemcy, ale także inne państwa zachodnie chronią swój rynek medialny przed zagranicznymi inwestorami uznając, że kształtowanie opinii publicznej jest zasadniczym czynnikiem suwerenności narodowej. Dziś bowiem walka o miejsce we współczesnym świecie toczy się nie tylko w płaszczyźnie ekonomicznej, technologicznej, czy militarnej, ale przede wszystkim toczy się walka o ludzkie umysły i ludzkie dusze od czego zależy zdolność osiągania przez poszczególne państwa narodowych celów, a także zdolność jednostek do działania na rzecz dobra wspólnego. Bez tego co nazywamy własną kulturą, opartą o tradycyjne wartości i woli walki jej zachowania i przetrwania, niemożliwe jest kształtowanie podmiotowe własnej przyszłości.
Suwerenność medialna jest zasadniczym czynnikiem różniącym państwa podmiotowe od państw formalnie „niepodległych”, a w rzeczywistości państw satelickich poddawanych zewnętrznej presji nie tylko politycznej, czy ekonomicznej, ale także presji medialnej wpływając w ten sposób na ich politykę. Presja medialna, to podstawowy instrument manipulowania opinią publiczną, czyli w praktyce pozbawianiem obywateli podmiotowego kształtowania polityki własnego państwa. Dziś we współczesnym świecie toczy się walka także o to czy mniejsze narody zachowają prawo do podmiotowości, a w rzeczywistości do wolności kształtowania własnego losu i niezależności od zewnętrznej presji. Współczesne niewolnictwo bowiem polega na przyjęciu za własne racji zewnętrznych.
Pseudoelity
I taki mamy zewnętrzny kontekst tzw ‘Lex TVN’. Ale jest także kontekst wewnętrzny. Otóż koniecznym warunkiem podmiotowości każdego narodu jest istnienie jego autentycznych elit politycznych. Otóż elity, to nie zestaw jednostek o określonych kwalifikacjach np. ekonomicznych czy naukowych, ani też nie usytułowanie w na szczycie hierarchii, czy to politycznej, kulturowej, czy ekonomicznej. Elity narodowe, to przede wszystkim grupa społeczna wyznająca określone wartości, kształtująca normy społeczne i je egzekwująca. Należy rozróżnić tzw „elity sytuacyjne” od elit autentycznych. Otóż autentyczne elity polityczne to wspólnoty o głęboko zakorzenionych wartości kulturowych kształtujących dziedzictwo danej wspólnoty. W przypadku Polski, to uniwersalne wartości chrześcijańskie i patriotyzm narodowy. Bez wyznawania i praktykowania tych wartości nie istnieje żadna elita narodowa. Natomiast w naszym kraju mamy do czynienia z tzw „elitami sytuacyjnymi”, czyli ze środowiskami, które stojąc na czele hierarchii określonych instytucji i środowisk. Te środowiska nie są elitą narodową i nie tylko nie pełnią funkcji narodowych elit, ale są czynnikiem destrukcji narodowego etosu.
Otóż po wojnie mieliśmy do czynienia nie tylko z radykalnym ubytkiem w postaci eksterminacji polskich elit, ale także z polityką zablokowania ich naturalnej reprodukcji. W miejsce nie tylko elit politycznych, ale także kulturowych i naukowych wstawiono komunistycznych nominatów, którzy kształtowani w totalitarnym systemie całe życie kulturowe , społeczne i naukowe. W wyniku totalnej indoktrynacji i represji wytworzono komunistyczne, później ewoluujące w postkomunistyczne elity kulturowe, społeczne i ekonomiczne, co także miało zasadniczy wpływ na ukształtowanie istniejących elit politycznych. Były to „elity” choć formalnie wykształcone, to wykorzenione zarówno z chrześcijańskiego, jak i narodowego dziedzictwa. Ich charakter trafnie w odniesieniu do Rosji, ale to samo zjawisko miało miejsce w Polsce określił Aleksander Sołżenicyn jako „wykształciuchów”, czyli ludzi, którzy spełniali tradycyjne kryteria wykształcenia przynależności do elit społecznych, ale nie posiadali koniecznego etosu kulturowego i moralnego definiującego autentyczne elity.
To właśnie ten rodzaj „elit” kształtował charakter i tożsamość polskiej polityki po upadku komunizmu. Ta dominacja pseudoelit nałożyła się na uwstecznienie procesów narodowotwórczych jakie miały miejsce w okresie komunistycznym. Otóż poprzez długie trwanie komunizmu w naszym kraju i wychowanie w nim przeważającej części naszego narodu, Polacy nie przestali czuć się Polakami, ale z faktu bycia Polakiem przestało cokolwiek wynikać. Polskość przestała być moralnym zobowiązaniem, przestała być wartością z której jesteśmy dumni i która mobilizuje nas do wspólnego działania. I w przeciwieństwie do II Rzeczpospolitej, której polityka, budowała wspólnotę narodową przy pomocy polityki państwowej, polityka III Rzeczpospolitej nie tylko usankcjonowała komunistyczna dezintegrację patriotyzmu, ale poprzez politykę zwłaszcza edukacyjną i kulturową pogłębiła te negatywne procesy. „Elity” o rodowodzie postkapepowskim , dominujące w życiu intelektualnym III Rzeczpospolitej stały się heroldem w dekonstrukcji polskości.
Media przeciwko Polakom
Pedagogika wstydu, ośmieszanie polskości, jej historii i bohaterów, ograniczanie nauki historii w szkole, czy literatury polskiej w programach, antypolskie filmy, propagowanie różnorakich dewiacji, a przede wszystkim definiowanie obcych ekonomicznie i politycznie interesów jako interesów narodowych prowadziło nie tylko do utwierdzenia neokolonialnego charakteru polskiej gospodarki, ale utrudniało odbudowę polskiej wspólnoty narodowej i odrodzenie polskości. Przede wszystkim media stały się głównym instrumentem dezintegracji narodowej utrudniając nie tylko odbudowę narodowych elit, czy odrodzenie patriotyzmu. W wymiarze kulturowym media nie tylko manipulowały opinią publiczną, ale utrudniały odrodzenie autentycznej narodowej wolności opartej na poznaniu prawdy, zdefiniowaniu własnych interesów i na zakorzenieniu w świecie uniwersalnych wartości. Były jawnym czynnikiem utrudniającym odbudowę narodowej tożsamości i narodowej polityki.
TVN po upadku znaczenia Gazety Wyborczej stał się głównym medialnym eksponentem dekonstrukcji kulturowej polskości i obrońcą zewnętrznych interesów ekonomicznych i politycznych. Jest to zagrożenie nie tylko dla procesu odbudowy polskiej wspólnoty narodowej i przezwyciężenia kryzysu patriotyzmu, ale jest zagrożeniem dla demokracji i suwerenności państwowej. Jest bowiem wpływowym reprezentantem zewnętrznych sił politycznych i kulturowych zagrażających tradycyjnie rozumianej kulturze polskiej. Prowadzi bowiem do upowszechnienia norm i zasad służących zewnętrznym interesom, także takich, które uderzają w suwerenność naszego państwa. Jej działalność doprowadziła także do ukształtowania się swoistej partii zagranicy, czego przejawem są obecne protesty w obronie zagranicznego kapitału medialnego. Zawsze partia zagranicy jest fundamentalnym zagrożeniem dla spoistości wspólnoty narodowej i podmiotowości politycznej państwa.
Podmiotowość medialna
Otóż obowiązkiem państwa jest przeciwstawienie się wszelkim działaniom, które niszczą jego zdolność do obrony wolności obywateli, w tym wolności intelektualnej, obrona moralności uniwersalnej opartej o chrześcijański kodeks moralny, bronienie własnych interesów oraz suwerenności państwowej, w tym suwerenności medialnej. Podmiotowość medialna to zasadniczy wymiar narodowej wolności.
Państwa Europy Zachodniej nie wahały się zmieniać ustaw by chronić narodową suwerenność w zakresie mediów i to w sytuacji gdy zagraniczne media nie mogłyby sobie pozwolić na taki stosunek do kultury i polityki, jak TVN w stosunku do kultury i polityki polskiej. Był to przejaw ich rzeczywistej, a nie pozornej podmiotowości.
TVN24 kończy się we wrześniu koncesją, którą uzyskała w 2001 roku. Koncesje maja charakter czasowy. I państwo ma prawo odmówić koncesji jakiejkolwiek stacji jeżeli nie daję ona gwarancji działania w interesie narodowym państwa na którego terenie ma działać. Jest to podstawowa wolność państwa wyrażającą wolę obywateli obrony własnego interesu i własnej wolności. Wszelkie naciski dążące do wywarcia presji, czy pozbawienia tego prawa państwa są zamachem zarówno na suwerenność państwa jak i wolność jego obywateli, którzy wybierając władzę określili charakter polityki własnego państwa. Te naciski maja charakter bezprawny i są wymierzone w polskie państwo. Zewnętrzna presja jest wyrazem pogardy naszego państwa przez zainteresowane mocarstwa dokonujące tej presji. Natomiast manifestacje obywateli polskich dążące do wymuszenia na państwie polskim przyznania koncesji zagranicznej stacji są wyrazem kulturowego i moralnego wykorzenienia z narodu polskiego. Są wyrazem głębokiego kryzysu polskiego patriotyzmu.
Wreszcie są przejawem dążenia do realizacji zewnętrznych interesów kosztem interesów Polski. Są to manifestacje zagranicznych, a nie polskich patriotów świadczące o głębokim zagrożeniu dezintegracji naszej narodowej wspólnoty. I dlatego konstytucyjnym obowiązkiem wszelkich władz Rzeczpospolitej jest obrona zarówno medialnej suwerenności naszego państwa jak też przeciwdziałanie dezintegracji naszego narodu.