Podczas zorganizowanej w Sejmie konferencji prasowej w tej sprawie posłowie Konfederacji, Krzysztof Mulawa i Michał Wawer, zwracali uwagę na to, że znalezienie się na takiej liście ma swoje konsekwencje.
– Hubert Ojdana, przywódca protestów rolników, człowiek, który ujawnił m.in. że z Ukrainy była importowana popsuta kukurydza, człowiek, który protestował na granicy przeciwko nieuczciwej konkurencji ze strony ukraińskiej produkcji rolnej trafił na listę wrogów Ukrainy prowadzoną przez portal Myrotworec – mówił Michał Wawer.
Michał Wawer wyjaśnił czym jest ta lista.
– Dla tych, którzy nie wiedzą ten portal to nie jest taka sobie zwykła strona internetowa – choć formalnie rząd ukraiński się wypiera jakichkolwiek związków z nią – ale tajemnicą poliszynela jest, że to jest prowadzona przez ukraińskie służby lista wrogów Ukrainy.
Wawer zwrócił również uwagę na to, że wiele osób z tej listy “później zniknęło bez śladu, albo zostało zamordowanych“.
Taki jest obraz przyjaźni polsko-ukraińskiej i wdzięczności za wsparcie jakiego Polska udziela Ukrainie – komentował ironizując Michał Wawer.
Przypomniał również, że na liście znajdują się również politycy Konfederacji. To Tomasz Buczek i Rafał Mekler, którzy angażowali się w protesty transportowców na granicy z Ukrainą. Teraz wspierają protesty rolnicze.
Nazwał również listę Mirotworca “listą wrogów Ukrainy przeznaczonych do odstrzału”. Dodał również, że jeśli “jakiś Ukrainiec kogoś z Polaków wpisanych na tę listę w końcu zamorduje, to ta krew będzie obciążała głowy pana Sikorskiego, pana Tuska i wszystkich polityków, którzy nic w tej sprawie nie robią!”