Przypomnijmy, że zamieszanie z “cyklicznością” rozpoczął kilka lat temu prezydent Warszawy, również polityk Platformy, Rafał Trzaskowski. Ta polityczna hucpa wywoływana przez polityków Platformy Obywatelskiej, kończy się zawsze w sądach.
Politycy Platformy Obywatelskiej nie uznają bowiem, aby z prawa do organizowania zgromadzeń mogli korzystać wszyscy obywatele. Za poprzednich rządów Donalda Tuska stosowano nawet wobec organizatorów i uczestników Marszu Niepodległości prowokacje (jak np. podpalenie budki policyjnej pod rosyjską ambasadą) lub używano siły. uczestnicy Marszy dobrze pamiętają jak policja nie tylko używała gazu w stosunku do demonstrujących 11 listopada, ale również pałowano i strzelano z broni gładkolufowej. Gumowe kule nie tylko raniły wielu uczestników Marszu, w tym członków władz Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, ale dochodziło do trwałych uszkodzeń ciała.
Działania Wojewody Mazowieckiego Mariusza Frankowskiego wpisują się w tą politykę jaką Platforma stosowała wobec Marszu Niepodległości w latach 2011-2015. Jest zwiastunem tego, że ta przemoc, którą stosowano wobec uczestników Marszu Niepodległości wróci wraz z powrotem Donalda Tuska do władzy.
Po tym jak Sąd Okręgowy w ubiegłym tygodniu uchylił decyzję wojewody Frankowskiego,też złożył apelację, która okazała się skuteczna. W niedzielę Sąd Apelacyjny uchylił postanowienie Sądu Okręgowego i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania.
Dziś Sąd Apelacyjny uchylił postanowienie Sądu Okręgowego i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania. Rozstrzygnięcia zatem nadal nie ma, a batalia o #MarszNiepodleglosci trwa.
— Bartosz Malewski (@BartoszMalewski) February 4, 2024
Podpisz protest: https://t.co/2nqP7PQARP
Wesprzyj nas: https://t.co/1W5D29mHUl https://t.co/IxvD48qKHE