Mentzen o projekcie budżetu. „To jest jakieś ekonomiczne płaskoziemstwo!”

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!

Materiały prasowe Konfederacji

Poseł Sławomir Menzten w imieniu klubu parlamentarnego Konfederacji zabrał głos na temat projektu budżetu nowego rządu na rok 2024. Poniżej całe przemówienie, w którym rozjeżdża nie tylko sam projekt, ale również wcześniejsze działania obecnej koalicji rządowej, które doprowadziły do wzrostu zadłużenia państwa i wysokiej inflacji.

– Szanowny socjalistyczny Panie Marszałku [do wicemarszałka Czarzastego], Wysoka Izbo,
Projekt budżetu, który nam tu zaproponowano jest dowodem tego w jak złej sytuacji, w jak dramatycznej sytuacji znajdują się finanse państwa polskiego. Zaprojektowaliście rekordowy poziom długu, rekordowy poziom deficytu, rekordowe potrzeby pożyczkowe, rekordowy poziom wydatków, najwyższą w całej Unii Europejskiej inflację. A do tego chcecie nas łupić podatkami i składkami na rekordową kwotę.

Zastanawiające jest to, że stan finansów jest w tak złym stanie a z gospodarką w sumie nic źle się nie dzieje. Sami stwierdziliście, że wzrost gospodarczy wyniesie 3%. Na naszym terytorium nie ma żadnej wojny. Nic złego się nie dzieje, to skąd te rekordowe wartości?

Otóż we wrześniu tego roku rząd Mateusza Morawieckiego złożył swój projekt budżetu. Bardzo zły projekt. Zakładał on wzrost wydatków o 155 miliardów złotych. Zakładał potrzeby pożyczkowe na poziomie chyba 220 miliardów złotych. Zakładał odsetki na poziomie 66 miliardów złotych – dwa razy więcej niż wydatki na naukę i na szkolnictwo wyższe.
Mateusz Morawiecki powiedział, że to jest bezpieczny budżet w trudnych czasach, budżet bezpieczny dla Polski. I tak jak to często w jego wypadku bywa jest to zupełnie oczywista bzdura.

Zresztą wasi politycy [koalicji], wasi eksperci, wasze media się z tym zgadzały, że jest to bzdura. Krytykowaliście ten budżet za to, że ma zbyt wysoki deficyt, zbyt wysoki poziom długu, że jest nieprzejrzysty, ponieważ wiele wydatków jest robione ze specjalnych funduszy a nie z budżetu. Krytykowaliście za to, że ma nierealistyczne, optymistyczne zaplanowane poziomy podatków, w szczególności podatku VAT.
I nagle przejęliście władzę i cudownie wam się odmieniło. Te wszystkie liczby, które jeszcze przed chwilą były tragiczne nagle okazały się znowu bardzo dobre. Zliftingowaliście zaledwie ten budżet PiS-u i niestety zmieniliście go w złym kierunku. W złym kierunku, biorąc pod uwagę wasze kryteria jego oceny. Bo spójrzmy na liczby.

Wasz deficyt jest jeszcze 19 miliardów złotych wyższy niż deficyt PiS-u – 184 miliardy złotych. Wasze potrzeby pożyczkowe to jest 450 miliardów brutto, 250 netto, odpowiednio 150 i 100 miliardów więcej niż w zeszłorocznym budżecie PiS-u, za tych ciemnych i rozrzutnych czasów tamtego poprzedniego rządu.
Zaplanowaliście dług publiczny, o 300 miliardów wyższy niż poprzednio, który przekroczy te magiczne 2 biliony złotych. Jeszcze parę lat temu wydawało się niemożliwe, że dobijemy do 2 bilionów złotych, ale wam to się udało.

Nowy szef KPRM-u Jan Grabiec powiedział, że jest to budżet z pewnymi prezentami. I tu dwie uwagi.
Pierwsza jest taka, że prezenty to wypada dawać z własnej kieszeni a nie z kieszeni czyjejś.
A druga jest taka, że nie wiem jak wy to sobie w głowie układacie, że wysoki deficyt, wysoki dług i dużo prezentów od PiS-u są złe, a jeszcze wyższy deficyt i jeszcze wyższy dług, i jeszcze więcej prezentów od Platformy jest już dobre. Nie rozumiem tego.

Z wielkim entuzjazmem obejrzałem niedawno zeszłoroczną debatę budżetową i słuchałem wystąpień waszych posłów. Posłanek Leszczyny, Hennig-Kloski, pana posła Rosatiego czy też Suchonia. Krytykowali oni zeszłoroczny budżet za bardzo wysoki deficyt, bardzo wysoki dług, w szczególności pan poseł Rosati za nieodpowiedzialne rozdawnictwo oraz za to, że to wszystko spowoduje wyższą inflację.
I bardzo żałuję, że pana Dariusza Rosatiego nie ma tutaj już z nami, nie jest posłem, bo jestem bardzo ciekawy co by powiedział na temat tego obecnego budżetu, który jest jeszcze gorszy niż budżet poprzedni.

Skąd się to wzięło? Zastanawiałem się czemu te wyniki są tak złe? Zastanawiałem się czy można was za to winić? W końcu dopiero przejęliście władzę. Ale doszedłem do wniosku, że oczywiście można. Bo te dramatyczne wyniki budżetowe są wynikiem również waszych działań. Są wynikiem wprowadzonych w ostatnich latach olbrzymich programów socjalnych, które wy, tutaj w obecnym nowym rządzie, wszyscy popieraliście.

Do 2015 roku w Polsce nie było dużych programów socjalnych. Panowało takie słuszne przekonanie, że ludzie co do zasady powinni się utrzymywać za swoje własne pieniądze. I wtedy PiS to zmienił. Wprowadził 500+.
Od początku mówiłem, że 500+ nie zwiększy naszej dzietności, za to spowoduje wzrost długu oraz rozpocznie spiralę rozdawnictwa. I dokładnie to się wydarzyło. Dzietność nie wzrosła, nasz dług wzrósł. A wszystkie kolejne rządy zaczęły wprowadzać nowe programy socjalne.
Kiedy PiS wprowadził 500+ Platforma zaproponowała 500+ na każde dziecko. Na co PiS się oczywiście zgodził. Wtedy Platforma zaproponowała 13. emeryturę co PiS przyjął, przebił 14. emeryturą. A kiedy PiS zaproponował 800+ zamiast 500+ to nie tylko się z tym zgodziliście, ale jeszcze uznaliście, że trzeba wprowadzić to pół roku wcześniej niż proponował wcześniej PiS. Więc to jest wasze dzieło.

Dokładnie to samo działo się od początku lat 80. w Grecji. Tam również doszło do takiego wyścigu na kolejne programy socjalne i skończyło się w ten sposób, że po dwudziestu paru latach takiej polityki Grecja zbankrutowała i na długie lata znalazła się w bardzo potężnym kryzysie. I niestety, wasza polityka zmierza dokładnie w tym samym kierunku.

Nie myślicie o tym co będzie z Polską za 20 czy też 30 lat, interesuje was najdłużej horyzont do najbliższych wyborów. Nic co jest dalej was w ogóle w tym momencie nie interesuje.

Ten wyścig na kolejne programy socjalne doprowadził nas do naprawdę fatalnej sytuacji. Za to, za ten bardzo wysoki dług odpowiadacie wszyscy jak tu siedzicie. I PiS, i PSL, i Platforma, i Lewica. Bo to wy za tymi ustawami głosowaliście.
Przy głosowaniu pierwszym na 500+ Platforma zachowała jeszcze resztki przyzwoitości i się wstrzymała. Natomiast potem wszelkie hamulce już wam puściły. Popieraliście wszyscy 500+ na pierwsze dziecko, popieraliście wszyscy, już z Lewicą na pokładzie 13. oraz 14. emeryturę. Każdy z waszych klubów odpowiada za obecny poziom zadłużenia, odpowiada za miejsce w którym się w tym momencie znaleźliśmy.

To jest też ciekawe, że wy się oburzacie w swoich wystąpieniach, jeszcze sprzed paru miesięcy, że mamy tak wysoki poziom zadłużenia, a jednocześnie wszyscy za tym głosowaliście. To jest jakieś ekonomiczne płaskoziemstwo, żeby popierać wielkie programy socjalne, a potem dziwić się, że to powoduje bardzo wysoki dług. Równie dobrze moglibyście walić się młotkiem w palec, a potem oburzać się, że palec was boli.

Spójrzmy na liczby tylko w jednym roku 800+, 13. i 14. emerytura to jest prawie 100 miliardów złotych. Niech pan sobie, panie ministrze, wyobrazi jak by się panu łatwo układało ten budżet bez tych 100 miliardów złotych wydatku i bez tych kilkuset miliardów dodatkowego długu, którego by nie było gdyby nie programy socjalne. Piękny świat byłby wtedy, a pana praca niesamowicie prosta. Już widzę jak pan sobie w głowie wyobraża jak łatwo by się panu wtedy łatwo pracowało, a pana uśmiech dokładnie tego dowodzi.

Na co innego moglibyśmy te pieniądze wydać, te prawie 200 miliardów deficytu? Elektrownia jądrowa to jest zaledwie, przy tej kwocie, marne 100 miliardów złotych. Moglibyśmy zapewnić bezpieczeństwo energetyczne dla naszego państwa na lata, za zaledwie 100 miliardów złotych, ale wy tego nie chcecie.
250 czołgów Abrams to jest 20 miliardów złotych. Cała autostrada A1 to zaledwie 20 miliardów złotych. Moglibyśmy skokowo zwiększyć jakoś naszej armii. Zapewnić nam bezpieczeństwo energetyczne. Wykonać wielkie projekty infrastrukturalne, ale tego nie zrobimy, bo wolicie te pieniądze przejeść.

Przejdźmy do dochodów. Jeszcze we wrześniu twierdziliście, że te zaplanowane dochody są nierealistyczne i ich nie będzie. Po przejęciu władzy nagle wam się odmieniło i z wielką nadzieją patrzycie na zaplanowane przychody. Ta wasza nadzieja jest tak wielka, że wpisaliście nawet 6 miliardów złotych wpłaty z NBP, którego nie będzie, bo NBP będzie miał podobno 20 miliardów złotych straty.
Zamiast wpisywać te nierealistyczne, nieistniejące dochody, wpiszcie lepiej realne dochody, które leżą na ulicy i czekają aż tylko ktoś je podniesie.

Parę lat temu, kiedy poprzednio rządziliście wasi politycy na cmentarzu ustalali przepisy dotyczące ustawy hazardowej. Gdy ta afera hazardowa z tego wybuchła Donald Tusk, jak to ma w zwyczaju, wściekł się i zabronił w Polsce grać w pokera. Co ma poker do jednorękich bandytów omawianych na cmentarzu to ja oczywiście nie wiem. Ale efekt jest taki, że poker w Polsce jest nielegalny. Pokerzyści grają Mistrzostwa Polski w Bratysławie na wyjeździe. A polscy pokerzyści płacą podatki wszędzie, tylko nie w Polsce. Dlaczego tego nie zmienić? Zróbmy normalną ustawę hazardową ale tutaj w Sejmie, a nie na cmentarzu i opodatkujmy normalnie hazard. To są miliardy złotych, które można włożyć do budżetu.

Dokładnie to samo jest z marihuaną. Obecnie marihuanę może kupić każdy kto chce. Receptę można dostać bez problemu w Internecie, a następnie kupić to w każdej aptece. Czemu tego nie opodatkować, czemu tego nie obłożyć akcyzą? Czemu nie chcecie schylić się po te pieniądze leżące na ziemi. Zamiast tego wolicie robić problemy prawne młodym ludziom i skazywać ich za to, że posiadają coś co można bez problemu kupić w aptece.

A czemu nie mamy opodatkowania wielkich międzynarodowych korporacji? Czemu Google i Facebook nie muszą w Polsce płacić podatków pomimo tego, że prowadzą zakrojoną na szeroką skalę działalność, a ich konkurenci, małe polskie firmy mediowe, muszą takie podatki płacić? Schylcie się po te pieniądze.

Jak już jesteśmy przy podatkach to czemu w tym projekcie budżetu nie ma zaplanowanej likwidacji podatku Belki oraz kwoty wolnej od podatku na poziomie 60 tys. złotych, które obiecywaliście? Oszukujecie ludzi, że jest to niemożliwe, bo nie wolno zmieniać podatku dochodowego po końcu listopada, co jest nieprawdą, bo na korzyść podatnika można to zmieniać. Mówicie też, że nie ma większości w Sejmie, bo wasi koalicjanci – socjaliści, miłośnicy wysokich podatków, zwolennicy rabowania ludzi ciężko pracujących – się na to nie zgadzają. Ale my się na to zgadzamy i jest do tego większość w Sejmie. Nie macie żadnej wymówki! Prawo na to pozwala, większość sejmowa do tego jest, gdybyście tylko chcieli to już teraz nie byłoby podatku Belki, a kwota wolna wynosiłaby 60 tys. złotych.

Ten budżet ma tylko jedną zaletę. Przy takim poziomie długu i deficytu, przy takim podejściu do rozrzutności nie ma szans, żebyście w najbliższym czasie mogli rozpocząć starania o przyjęcie waluty euro. Ale nie wiem czy akurat o realizację tego celu wam chodziło.

Podsumowując. Jedziemy po bandzie bez żadnego marginesu bezpieczeństwa i to w bardzo dobrej sytuacji gospodarczej. A co będzie jak sytuacja gospodarcza się pogorszy? Czekają nas przecież olbrzymie wydatki na wojsko. Czekają nas olbrzymie wydatki na wymuszoną przez Unię Europejską transformację energetyczną. Czekają nas olbrzymie wydatki w związku ze starzeniem się społeczeństwa. Gwałtownie będą rosnąc wydatki na system emerytalny oraz system ochrony zdrowia.
Niestety nasz budżet i nasze kolejne budżety nie będą na to przygotowane. Bo zamiast inwestować i oszczędzać w tym momencie przejadamy wszystkie nasze pieniądze.

Kończąc. Wysoki dług jest zły niezależnie od tego czy zadłuża nas PiS czy Platforma. Wysokie dochody budżetu państwa również są złe, bo to ludzie powinni wydawać swoje własne pieniądze, bo robią to efektywniej od polityków.
Podatki powinny być niskie i proste, a ten budżet odrzucony. Dziękuję.

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY