Ambasador Ukrainy na Twitterze zaatakował strajkujących polskich przewoźników, którzy rozpoczęli blokadę przejść granicznych na granicy polsko-ukraińskiej.
Blokowanie dróg do przejść granicznych Polski z Ukrainą w Hrebennym, Dorohusku, Korczowej przez polskich przewoźników to bolesny cios w plecy Ukrainy, cierpiącej od agresji rosyjskiej. Zagrożone są korytarze solidarnościowe między Ukrainą a UE. Apelujemy o zaprzestanie blokady granicy! – napisał Wasyl Zwarycz.
Okazuje się, że nie jest prawdą o czym pisze ukraiński ambasador. Nie są “korytarze solidarnościowe”. Strajk Przewoźników przepuszcza bowiem wszystkie pojazdy z pomocą humanitarną/ Ale również przepuszcza z pomocą wojskową, a nawet samochody osobowe.
Dlaczego przewoźnicy znowu strajkują?
– W ubiegłym roku w sierpniu strona ukraińska zepchnęła do kupy wszystkie pojazdy. Przez to zrobiły się gigantyczne kolejki. Obecnie trzeba oczekiwać 12 dni na wjazd do Polski! – mówił na konferencji prasowej jeden z przedsiębiorców, Łukasz Bielesz.
Czyli pusta ciężarówka, w związku z decyzją władz ukraińskich, musi stać w kolejce tak samo jak ciężarówka z ładunkiem. Absurd! I do tego odniósł się na Twitterze Krzysztof Bosak, który odpowiedział Zwaryczowi:
Wystarczy zacząć normalnie przepuszczać puste polskie ciężarówki. Tak jak było to robione wcześniej, zamiast trzymać je celowo po kilkanaście dni w wirtualnej e-kolejce.
W czym problem?
Po co Kijów psuje sobie stosunki z Warszawą – najbardziej proukraińskim rządem w UE?
Wystarczy zacząć normalnie przepuszczać puste polskie ciężarówki, tak jak było to robione wcześniej, zamiast trzymać je celowo po kilkanaście dni w wirtualnej e-kolejce.
— Krzysztof Bosak 🇵🇱 (@krzysztofbosak) November 7, 2023
W czym problem?
Po co Kijów psuje sobie stosunki z Warszawą — najbardziej proukraińskim rządem w UE? https://t.co/3K4imKHkNP