Nikaragua: Prezydent wydalił przeciwników politycznych z kraju

Dodano   1
  LoadingDodaj do ulubionych!
Flaga Nikaragui.

Flaga Nikaragui. / Fot. Flickr

W zeszłym tygodniu prezydent Nikaragui Daniel Ortega wysłał do Stanów Zjednoczonych 222 przywódców politycznych, księży, studentów, aktywistów i innych dysydentów, których uwolnienia od dawna domagała się społeczność międzynarodowa. Krótko po tym, rząd Ortegi przegłosował pozbawienie byłych więźniów obywatelstwa Nikaragui.

Zobacz także: Bąkiewicz o Konfederacji: “Stała się platformą dla prorosyjskiej propagandy”

Analitycy, eksperci prawni i grupy praw człowieka nazywają to polityczną sztuczką, ale także naruszeniem prawa międzynarodowego. Wydalenie następuje w ramach szerszych starań rządu Ortegi, aby stłumić polityczną dysydencję sięgającą czasów antyrządowych protestów ulicznych z 2018 roku, które spotkały się z brutalną odpowiedzią nikaraguańskich sił bezpieczeństwa.

Ortega nazwał swoich uwięzionych przeciwników “zdrajcami” i utrzymuje, że stali oni za protestami, które, jak twierdzi, były finansowanym z zagranicy spiskiem mającym na celu obalenie go. Dziesiątki tysięcy Nikaraguańczyków uciekło przed rządową represją.

Uwięzienie przeciwników rządu stało się punktem spornym na arenie międzynarodowej, szczególnie dla administracji prezydenta USA Joe Bidena, który wykorzystał ich przetrzymywanie do uzasadnienia sankcji nałożonych na ten środkowoamerykański kraj.

Uwolnienie więźniów było po części taktyką mającą na celu “zminimalizowanie kosztów publicznych jego represji”, szczególnie w oczach społeczności międzynarodowej, stwierdził Ivan Briscoe z International Crisis Group, grupy badawczej non-profit skupiającej się na rozwiązywaniu konfliktów na całym świecie.

Hiszpania zaoferowała 222 wygnańcom swoje obywatelstwo, natomiast USA przyznały Nikaraguańczykom dwuletnią tymczasową ochronę. Eksperci są szczególnie zaniepokojeni sytuacją rzymskokatolickiego biskupa Rolando Álvareza, zagorzałego krytyka Ortegi, który odmówił wejścia na pokład samolotu do USA wraz z innymi więźniami. Powiedział bliskim, że jeśli wsiądzie do samolotu, to będzie to jak przyznanie się do przestępstwa, którego nigdy nie popełnił. Wkrótce potem Álvarez został skazany na 26 lat więzienia – słynącego ze złych warunków – i pozbawiony obywatelstwa Nikaragui, co ostro potępili urzędnicy Departamentu Stanu USA.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

usnews.com

Subskrybuj
Powiadom o
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze Najpopularniejsze
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY