- Po 36 latach reprezentacja Polski awansowała do fazy pucharowej na mistrzostwach świata.
- Niestety nasi piłkarze trafili na aktualnych mistrzów z Francji co skończyło się przewidywaną porażką.
- Na kilka godzin przed odlotem z Kataru, media opublikowały informację o rzekomym konflikcie w sprawie premii.
- Takie wynagrodzenie za awans obiecał sam premier Mateusz Morawiecki podczas spotkania z zawodnikami.
- Obecnie trener kadry Czesław Michniewicz oczekuje na decyzję prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezarego Kuleszy.
- Zobacz także: Trwają protesty w Mongolii. Rząd reaguje na korupcję
Polska odpadła z mundialu w Katarze w pierwszej fazie pucharowej po przegranej z Francją. Polacy byli chwaleni po tym meczu za zdecydowanie bardziej ofensywną grę. Mimo wszystko w dalszym ciągu nie brak obaw, że sposób gry z reprezentacją Francji mógł być jedynie epizodyczny.
Nie zamierzam rezygnować, bo uważam, że wykonuję swoje zadania. Oczywiście, zawsze może być lepiej pod każdym względem, ale jak się popatrzy, jak ta reprezentacja się tworzy, to ona może bardzo fajnie funkcjonować
– oświadczył selekcjoner polskiej reprezentacji.
Szkoleniowiec zaznaczył, że myśl o rezygnacji nigdy nie pojawiła się w jego głowie. Co więcej, selekcjoner zapewnił, iż ma pełne wsparcie od szefa Polskiego Związku Piłki Nożnej.
Mówienie o tym, że jesteśmy w konflikcie, to kolejna manipulacja i nieprawda. Cały czas jestem i byłem w kontakcie z prezesem Cezarym Kuleszą
– podkreślił Czesław Michniewicz w wywiadzie dla Radia Zet.
W związku z tym z wielu stron padają pytania na temat przyszłości Czesława Michniewicza w reprezentacji Polski. Pytanie od Sportowych Faktów WP na ten temat otrzymał prezes PZPN – Czesław Michniewicz.
Czytaj więcej: Kolejne stany USA zakazują TikToka. „To zagrożenie dla cyberbezpieczeństwa USA”
Kulesza daje sobie czas na decyzję
Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezary Kulesza podczas wypowiedzi dla mediów podkreślił, że nie poda szczegółów kontraktu z obecnym selekcjonerem.
Spokojnie, mam czas. Nie podam szczegółów kontraktu, bo umawialiśmy się, że to zostanie między zainteresowanymi stronami, ale na pewno decyzja zostanie podjęta w ramach czasowych, jakie przewiduje kontrakt selekcjonera
– powiedział Cezary Kulesza.
Kulesza zaznaczył, że daje sobie czas na podjęcie decyzji, jednakże przed tym chciałby spotkać się z Michniewiczem i omówić wszelkie kwestie sportowe oraz prawdopodobnie poznać wizję selekcjonera.
Terminu nie mamy jeszcze ustalonego, pewnie zadzwonię do niego wieczorem i się umówimy. Wiem, że dziś selekcjoner miał kilka wywiadów, wspominał mi o tym. W tym momencie wydaje mi się, że najbardziej prawdopodobny termin to początek przyszłego tygodnia
– zaznaczył prezes PZPN.
Jakąkolwiek decyzję podejmę, to znajdą się tacy, którzy powiedzą, że była zła, czy kontrowersyjna. Bo gdy Czesław Michniewicz zostanie, a odpukać nie pójdzie nam w eliminacjach do Euro 2024, to powiedzą, że Kulesza miał okazję zmiany szkoleniowca, a z niej nie skorzystał
– wyjaśnił.
Ponadto zauważył, że ewentualne fiasko ze strony potencjalnego nowego trenera również skończyło by się krytyką mediów i kibiców.
Z kolei gdybym sięgnął po nowego szkoleniowca i jemu nie poszło, to też ktoś powie, że Kulesza niepotrzebnie zmieniał, skoro wszystko było poukładane. Tak czy inaczej, każda moja decyzja będzie odebrana jako kontrowersyjna. Najważniejsze jednak, abyśmy przystąpili do marcowych meczów z Czechami i Albanią dobrze przygotowani
– podkreślił Kulesza.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
sportowefakty.wp.pl, tysol.pl