Zobacz także: Burzliwa noc w Sejmie. Suski wyrwał telefon Jachirze [+WIDEO]
Polska wycofa się z GMO?
Zdaniem Ardanowskiego przyzwolenie na dalszy import pasz GMO jest zagrożeniem dla bezpieczeństwa żywnościowego w Polsce.
Wielcy producenci mięsa, zachodnie koncerny, które produkują mięso drobiowe i mięso wieprzowe w Polsce, cały czas mówią, że nie da rady, że do tego nie dopuszczą, wykorzystując naciski polityczne. To świadczy o słabości państwa. Czy chcemy wspierać takie rolnictwo, gdzie na wielkiej fermie żywienie zwierząt będzie się opierało na zbożu z Ukrainy, śrucie sojowej z Urugwaju czy z Argentyny, pracować będą przy tym Ukraińcy, zarobią na tym zachodnie firmy, a w Polsce zostanie – przepraszam za ostrość wypowiedzi – smród i uciążliwości środowiskowe? Czy takiego rolnictwa chcemy? – pytał Jan Krzysztof Ardanowski.
Stopniowo, ale konsekwentnie
Według byłego ministra rolnictwa, należy stopniowo, ale konsekwentnie odchodzić od pasz GMO.
Teraz w Sejmie jest ustawa, która mogłaby podjąć to zobowiązanie i zacząć realizować stopniowe zastępowanie soi. Podkreślam: stopniowe, ponieważ nie można zastąpić soi gwałtownie. Przy niektórych – szczególnie młodych – zwierzętach, przy drobiu i przy trzodzie chlewnej, trochę tej soi należałoby pozostawić – wskazał.
Jak powiedział Ardanowski na antenie Radia Maryja, jeszcze będąc ministrem rolnictwa przygotował projekt ustawy w tej sprawie. Jego zdaniem odejście od soi GMO miałoby zająć Polsce więcej, niż siedem lat.
Tak, żeby w ciągu pięciu do siedmiu lat przejść do połowy zastępowalności soi – podkreślił były szef resortu rolnictwa.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Radio Maryja