- W nocy z poniedziałku na wtorek do polskiego prezydenta miał zadzwonić prezydent Francji Emmanuel Macron.
- Po 7 minutach rozmowy, Andrzej Duda podejrząc, że padł ofiarą tzw. pranksterów podziękował za rozmowę i się rozłączył.
- W międzyczasie Rosjanie znani jako Vovan i Lexus udając Macrona zapewniali o wsparciu dla Polski i chęci uruchomienia punktu 4 traktatu Sojuszu Północnoatlantyckiego.
- Zobacz także: Przypominamy czemu Janusz Waluś zabił przywódcę komunistów w RPA
Rosyjscy tzw. pranksterzy Vovan i Lexus dodzwonili się do prezydenta Andrzeja Dudy w nocy, kiedy rozmawiał on z przywódcami Sojuszu Północnoatlantyckiego o sytuacji dotyczącej pocisków, które spadły na Polskę/
Podszywając się pod Emmanuela Macrona pranksterzy donosili Andrzejowi Dudzie, że mają potwierdzenie, że w Przewodów definitywnie uderzył pocisk, pochodzący ze wschodniego kierunku, prawdopodobnie z terenu Federacji Rosyjskiej. Rzekomy francuski przywódca zapewniał, że niebawem ambasador Francji zawnioskuje o zastosowanie artykułu 4 traktatu o NATO, oraz że francuscy eksperci niebawem przyłączą się do śledztwa.
W trakcie połączenia prezydent Andrzej Duda zorientował się po nietypowym sposobie prowadzenia rozmowy przez rozmówcę, że mogło dojść do próby oszustwa i zakończył rozmowę
– czytamy w komunikacie kancelarii prezydenta Andrzeja Dudy.
W trakcie połączenia Prezydent @AndrzejDuda zorientował się po nietypowym sposobie prowadzenia rozmowy przez rozmówcę,że mogło dojść do próby oszustwa i zakończył rozmowę. Po tym połączeniu KPRP niezwłocznie podjęła we współpracy z odpowiednimi służbami działania wyjaśniające.2/2
— Kancelaria Prezydenta (@prezydentpl) November 22, 2022
Tymczasem, jak udowadnia opublikowane w internecie nagranie, rozmowa między Dudą i autorami żartu trwała całe 7 minut, dopiero po upływie kolejnych 30 sekund polski prezydent zaczął się robić podejrzliwy i zakończył konwersację.
Do wybuchu w Przewodowie w woj. lubelskim doszło we wtorek, 15 listopada, w dniu, w którym siły rosyjskie przeprowadziły zakrojony na szeroką skalę atak rakietowy na Ukrainę. Na teren suszarni zbóż we wsi Przewodów, leżącej blisko granicy z Ukrainą, spadła rakieta najprawdopodobniej ukraińskiej obrony powietrznej; doszło do eksplozji, w wyniku której zginęło dwóch Polaków. Podkreślono, że wszystko wskazuje na to, że sytuacja ta była wynikiem nieszczęśliwego wypadku.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
pch24.pl, twitter.com