- Ukraiński minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba z polskim szefem dyplomacji Zbigniewem Rauem.
- Panowie mieli ustalić, że ukraińscy eksperci mogą przebywać w Polsce oczekując na decyzję krajów Sojuszu Północnoatlantyckiego.
- Ukraina domaga się uczestnictwa w śledztwie ws. incydentu w Przewodowie.
- Zobacz także: System ostrzegania rakietowego. Szef BBN: “Nie wykluczamy takiej opcji”
Ukraina i Polska będą współpracować konstruktywnie i otwarcie w sprawie incydentu spowodowanego rosyjskim terrorem rakietowym przeciwko Ukrainie. Nasi eksperci są już w Polsce. Oczekujemy, że we współpracy z polskimi organami ścigania szybko uzyskają dostęp do procesu badania sprawy
– poinformował Dmytro Kułeba.
I spoke to @RauZbigniew. Ukraine and Poland will cooperate constructively and openly on the incident caused by Russian missile terror against Ukraine. Our experts are already in Poland. We expect them to swiftly get access to the site in cooperation with Polish law enforcement.
— Dmytro Kuleba (@DmytroKuleba) November 17, 2022
📞 Min. @RauZbigniew odbył dziś rozmowę telefoniczną z min. SZ Ukrainy 🇺🇦 @DmytroKuleba.
— Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP 🇵🇱 (@MSZ_RP) November 17, 2022
Tematem poruszonym przez Ministrów było wtorkowe zdarzenie w miejscowości Przewodów. pic.twitter.com/MJNkQuE4Pt
Z kolei prezydent Andrzej Duda, którzy przyjechał w czwartek na miejsce tragedii wskazał, że włączenie się Ukrainy w śledztwo musi się odbywać w oparciu o ścisłe przestrzeganie prawa.
Wszystko musi się odbywać z obowiązującym prawem. Jeżeli goście z 🇺🇦 będą chcieli zobaczyć czynności postępowania można im je pokazać. Natomiast udział w czynnościach postępowania i dostęp do dokumentów wymaga konkretnych podstaw traktatowych
– powiedział prezydent Andrzej Duda.
Czytaj więcej: Niepokojący raport ws. prześladowań chrześcijan. Świat pozostaje głuchy wobec cierpienia niewinnych
Biały Dom naciska na Zełeńskiego ws. incydentu w Przewodowie
Amerykańska stacja CNN twierdzi, że doradca prezydenta Joe Bidena miał poprosić Wołodymyra Zełeńskiego o zmianę narracji ws. upadku rakiety w Polsce. Doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan zadzwonił do kancelarii prezydenta Ukrainy po jego oświadczeniu, że rosyjski pocisk spadł na Polskę.
Jak donosi CNN, powołując się na nienazwane, ale dobrze poinformowane źródła, rozmowa odbyła się po opublikowaniu wideo Zełenskiego i jego wypowiedziach na temat rosyjskich ataków rakietowych na Polskę.
Ukraiński prezydent stwierdził, że zdarzenie w Przewodowie jest bardzo poważną eskalacją, która wymaga działania. Amerykańska stacja podkreśliła, że Sullivan szybko zadzwonił do biura Zełeńskiego i wezwał urzędników do większej ostrożności w swoich wypowiedziach na temat incydentu.
Źródło CNN poinformowało, że strona ukraińska złożyła we wtorek wieczorem prośbę o rozmowę telefoniczną Zełeńskiego z Bidenem, ale Stany Zjednoczone ją odrzuciły. Zamiast tego Sullivan rozmawiał z szefem Kancelarii Prezydenta Andrijem Jermakiem, a szef Departamentu Stanu USA Anthony Blinken ze swoim ukraińskim odpowiednikiem Dmytro Kułebą.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
dorzeczy.pl, twitter.com