Interwencja służb
“Zakładam, że ta impreza nie miała statusu imprezy masowej. Policja z pewnością została poinformowana, dlaczego nie zainterweniowała? Podejrzewam, że służby wysłano na miejsce na rozpoznanie. Zakładam, że mieli wiedzę, że taki tłum się zbiera, ale nikt nie przypuszczał, że może dojść do takiej tragedii. Może pozostawiać do życzenia interwencja służb” – mówił Mikołajczyk.
Tłum to żywioł
“W takiej skali, jaka miała miejsce, każdy bodziec ma ogromny wpływ na zachowanie, na reakcję ludzi. Co było tym bodźcem? Nie wiadomo, po prostu machina ruszyła. Ludzie zaczęli się przemieszczać, panikować i stąd doszło do takiego olbrzymiego zagrożenia. Tłum w takiej skali to żywioł ciężki do opanowania. Nie ma sztywno określonych procedur, jak powinniśmy się zachować. Pamiętajmy jednak, kiedy znajdziemy się w takiej sytuacji – płyńmy z tłumem, starajmy się unikać budynków czy barierek, bo możemy zostać dociśnięci. Bardzo częstym przypadkiem, kiedy zostajemy poszkodowani w takich sytuacjach – upuszczamy telefon, torebka – schylamy się. To dosłownie chwila, kiedy zostaniemy przewróceni i stratowani przez tłum” – wskazywał ekspert.
Atak paniki
“Jeżeli ktoś zaczyna panikować, nigdy nie wiemy, czy widziano potencjalne zagrożenie, czy może jest to panika natury psychicznej, np. klaustrofobia. Należy taką osobę jak najszybciej uspokoić, odizolować. Należy zachować zdrowy rozsądek. Pamiętajmy, przy udzielaniu jakiejkolwiek pomocy. Najważniejsze jest życie i zdrowie nas samych. To jest priorytet” – dodawał Mikołajczyk.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com